Działalność związana z realizacją szkoleń ma natomiast trafić do Santander Finanse. - Naszym celem jest zapewnienie klientom ciągłości świadczenia usług maklerskich. Staramy się, aby proces przeniesienia ich produktów był jak najmniej uciążliwy – mówi Waldemar Markiewicz, prezes Santander Securities.
– To jedna z bardziej zaawansowanych technologicznie transakcji w historii polskiego rynku kapitałowego. Jesteśmy jednak przekonani, że klienci na niej skorzystają. Dzięki połączeniu będziemy mogli przedstawić jednolitą ofertę wszystkim zainteresowanym rynkiem kapitałowym w grupie Santander Bank Polska – wskazuje Piotr Tomaszewski, dyrektor Santander BM. Zmiana ta jest naturalnym krokiem po tym jak bank przejął wydzielone części Deutsche Banku Polska oraz DB Securities.
Inna sprawa, że dom maklerski dowodzony przez Waldemara Markiewicza w ostatnim czasie był w okresie permanentnych zmian. W lipcu 2017 r. ówczesny właściciel firmy, czyli Deutsche Bank, zdecydował o ograniczeniu działalności brokera, co w praktyce oznaczało odejście od obsługi inwestorów instytucjonalnych i skupieniu się wyłącznie na działalności związanej z obsługą inwestorów indywidualnych. To oczywiście przełożyło się na udziały rynkowe brokera. W 2017 r. odpowiadał on za około 5 proc. obrotu akcjami na GPW. W tym roku jest to około 0,6 proc. Dla porównania Santander BM, które realizuje zarówno obsługę klientów indywidualnych, jak i instytucjonalnych ma 4,7 proc. udziałów w rynku (połączone podmioty miałyby więc około 5,3 proc. udziałów).
Warto jednak zaznaczyć, że mimo wielu zmian oraz trudnej sytuacji rynkowej Santander Securities zakończył poprzedni rok na plusie. Zysk netto wyniósł 1,4 mln zł. W 2017 r. było to jednak 2 mln zł. Przychody spadły z kolei z poziomu 20,7 mln zł do 17,2 mln zł.
Cały proces przeniesienia działalności maklerskiej realizowanej przez Santander Securities do biura maklerskiego banku ma się zakończyć w IV kwartale tego roku. PRT