Ilość gotówki w Polsce zmalała najbardziej od ponad 20 lat

Ilość gotówki w obiegu oraz środków zgromadzonych na rachunkach bieżących w bankach zmalała w sierpniu o 3,8 proc. rok do roku, najbardziej od ponad 20 lat. Wzrost podaży pieniądza w szerokim sensie nieoczekiwanie jednak przyspieszył.

Publikacja: 22.09.2022 16:10

Ilość gotówki w Polsce zmalała najbardziej od ponad 20 lat

Foto: Adobe Stock

Mianem płynnego albo szybkiego pieniądza określa się tzw. agregat M1, który obejmuje gotówkę w obiegu oraz środki na rachunkach bieżących w bankach. W sierpniu, jak podał w czwartek NBP, nominalna wartość M1 zmalała o 3,8 proc. rok do roku po zniżce o 3,4 proc. w lipcu i o 0,5 proc. w czerwcu. Od połowy lat 90. XX w. ilość szybkiego pieniądza malała przez trzy miesiące z rzędu tylko raz, pod koniec 2000 r. Tylko dwa razy – w grudniu 2000 r. i czerwcu 2001 r. - zniżka M1 była większa. Był to zwiastun stagnacji w polskiej gospodarce.

W ujęciu realnym, czyli po uwzględnieniu inflacji, podaż pieniądza M1 zmalała w sierpniu o niemal 20 proc. rok do roku, najbardziej od co najmniej połowy lat 90. XX w. (starszych danych NBP nie publikuje). To oznacza, że będący w obiegu szybki pieniądz wystarcza na zakup coraz mniejszej ilości towarów i usług, co może skutkować spadkiem popytu w gospodarce.

Spadek podaży pieniądza w wąskim sensie ma dwie bezpośrednie przyczyny. Po pierwsze, ubywa gotówki w obiegu. W sierpniu jej wartość była wprawdzie o 7,8 proc. większa niż rok wcześniej, ale to efekt skokowego wzrostu wypłat gotówki po wybuchu wojny w Ukrainie. W stosunku do poprzedniego miesiąca wartość gotówki w obiegu zmalała niemal 4 mld zł, a w stosunku do kwietnia – gdy popyt na gotówkę zaczął maleć – aż o 17,2 mld zł.

Drugim źródłem spadku podaży pieniądza jest przesuwanie przez klientów banków środków z rachunków bieżących na rachunki terminowe, które nie są zaliczane do agregatu M1. Wartość środków zgromadzonych przez gospodarstwa domowe na rachunkach bieżących w bankach zmalała w sierpniu o 13,2 mld zł, co oznacza spadek o 8,2 proc. rok do roku, najwięcej od co najmniej 20 lat. Łącznie od stycznia Polacy wycofali z depozytów bieżących ponad 112 mld zł. W sierpniu, inaczej niż w lipcu, zwiększył się jednak (o 7,2 mld zł) stan rachunków bieżących przedsiębiorstw, co ograniczyło spadek ilości szybkiego pieniądza.

Jednocześnie wartość oszczędności gospodarstw domowych na rachunkach terminowych (o zapadalności do 2 dwóch lat) podskoczyła w sierpniu o 20,3 mld zł (62 proc. rok do roku), a od początku roku już o 96 mld zł. Saldo depozytów terminowych przedsiębiorstw wzrosło o 7,2 mld zł (138 proc. rok do roku).

Przepływ pieniędzy z rachunków bieżących na terminowe sprawia, że spadkowi podaży pieniądza M1 towarzyszy stały wzrost podaży pieniądza w szerokim sensie (tzw. agregat M3, który obejmuje lokaty terminowe o zapadalności do dwóch lat). W sierpniu jednak, ku zaskoczeniu ekonomistów, wzrost M3 wyraźnie przyspieszył, do 7,4 proc. rok do roku z 6,2 proc. w lipcu. Ekonomiści ankietowani przez „Parkiet” przeciętnie spodziewali się powtórki lipcowego wyniku. Niespodzianki nie tłumaczą zmiany kursu złotego. Podaż pieniądza M3 po korekcie o efekty kursowe wzrosłą o 6,4 proc. rok do roku po 5,3 proc. w lipcu.

Hamowanie wzrostu podaży pieniądza w szerokim sensie (M3) w ostatnich miesiącach było następstwem słabnącej akcji kredytowej. W sierpniu jednak zobowiązania gospodarstw domowych i przedsiębiorstw wobec banków mocno wzrosły: o 13,4 mld zł (6,2 proc. rok do roku) w ujęciu transakcyjnym. To efekt przyspieszenia wzrostu podaży kredytu dla firm, bo w przypadku gospodarstw domowych spłaty istniejących kredytów przeważają nad wartością nowych pożyczek.

Do przyspieszenia wzrostu podaży pieniądza przyczyniła się też zwyżka zobowiązań rządu wobec instytucji monetarnych. W sierpniu wzrosły one o 7,1 mld zł (w ujęciu transakcyjnym) po zniżce o 83 mld zł 28,6 mld zł w poprzednich czterech miesiącach. To oznacza, że były o 0,3 proc. większe niż przed rokiem, podczas gdy w lipcu rok do roku zmalały o 5,2 proc. Może to wskazywać na to, że ekspansywna polityka fiskalna, związana m.in. z próbami łagodzenia przez rząd skutków inflacji (tarcza antyinflacyjna, dopłaty do opału), znów rozpędza wzrost podaży pieniądza. To zaś, na dłuższą metę, może utrwalać inflację.

Banki
Czy koszty ratowania Getin Noble Banku kiedyś się zwrócą?
Banki
Czystki dotarły do Banku Pekao, to już ostatnie dni Leszka Skiby jako prezesa
Banki
Tomasz Miklas: Długi firm w Aliorze kupiły zagraniczne spółki
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą
Banki
VeloBank będzie musiał wejść na giełdę? KNF ma takie oczekiwania
Banki
Brunon Bartkiewicz nie będzie już prezesem ING BSK