Apetyt banków na obligacje skarbowe nadal będzie duży

To głównie duża nadpłynność w sektorze, a nie chęć zmniejszenia podstawy opodatkowania aktywów, powoduje, że banki chętnie kupują obligacje Skarbu Państwa.

Publikacja: 23.03.2017 07:41

W całym 2016 r. wartość portfela obligacji Skarbu Państwa znajdujących się w rękach banków urosła o

W całym 2016 r. wartość portfela obligacji Skarbu Państwa znajdujących się w rękach banków urosła o 37 proc., czyli 64 mld zł, do 235,5 mld zł na koniec roku.

Foto: Bloomberg

GG Parkiet

W całym 2016 r. wartość portfela obligacji Skarbu Państwa znajdujących się w rękach banków urosła o 37 proc., czyli 64 mld zł, do 235,5 mld zł na koniec roku. To zdecydowanie szybciej niż w 2015 r. (14 proc.) oraz trochę szybciej niż w 2014 r. i 2013 r. (po 31 proc.).

Skazani na obligacje

Ten duży wzrost tłumaczono wprowadzeniem w lutym 2016 r. podatkiem od aktywów – obligacje skarbowe są wyłączone z tej daniny (ich kupno powoduje zmniejszenie podstawy opodatkowania). Ale to niejedyny powód dużego zainteresowania nimi banków.

– Sam podatek od aktywów zwiększył chęć do kupna obligacji skarbowych, zwolnionych z tej daniny, ale głównym czynnikiem skłaniającym banki do kupna tego rodzaju papierów jest nadpłynność. Widać to było już w poprzednich latach, kiedy jeszcze nie było podatku od aktywów. Wtedy wzrostowi płynności towarzyszył wzrost zaangażowania w obligacje skarbowe i to jest główny powód kupna przez banki na większą skalę tych papierów – uważa Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.

Jego zdaniem sam podatek zwiększył świadomość bankowców, aby lepiej optymalizować strukturę nadpłynności. – Obligacje wydają się najlepszym rozwiązaniem, bo bony pieniężne Narodowego Banku Polskiego są objęte podatkiem od aktywów. Jednak i te papiery banki muszą kupować ze względu na zarządzanie płynnością, nie powinny w całości lokować jej w obligacjach skarbowych – dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się Kamil Stolarski, analityk Haitong Banku. – Wielkość zakupów obligacji skarbowych przez banki wynika z tego, że w ostatnich latach zbierają więcej depozytów, niż udzielają kredytów, więc mają sporą nadpłynność – zaznacza. W 2016 r. portfel kredytowy brutto sektora bankowego urósł o 5 proc., a tempo przyrostu depozytów było dwukrotnie wyższe.

O dalszym zainteresowaniu banków obligacjami skarbowymi decydować będzie zatem tempo napływu depozytów i akcji kredytowej. – Im większa będzie nadpłynność banków, tym bardziej skłonne będą do kupna tych papierów. Wzrost depozytów w tym roku może stopniowo wyhamowywać, bo dochody ludności w ujęciu realnym nie będą już tak szybko rosły z powodu inflacji, natomiast akcja kredytowa może przyśpieszyć, choć w umiarkowanym stopniu, jeśli nastąpi ożywienie w inwestycjach. Zainteresowanie banków obligacjami nadal będzie spore, ale przyrost nie będzie pewnie tak duży jak 64 mld zł w 2016 r. Jeśli nadpłynność sektora będzie się utrzymywać, to wzrost po około 4 mld zł miesięcznie jest możliwy, choć będzie to też uzależnione od wykupów i tempa odbudowy portfela przez banki – wskazuje Maliszewski.

Banki na obligacje skarbowe są niejako skazane. – Możliwości lokowania nadwyżek w papiery inne niż obligacje skarbowe czy krótkoterminowe, niżej oprocentowane bony skarbowe, są dość ograniczone. Obecnie dyskutowane zmiany regulacyjne, mające zwiększyć popularność listów zastawnych i REIT-ów, nie powinny zmienić struktury aktywów banków – przy utrzymaniu nadpłynności banki nadal będą wybierały obligacje. Potencjał do tego nadal jest, bo udział papierów skarbowych w polskich bankach jest wciąż mniejszy niż np. w przypadku węgierskiego OTP – mówi Stolarski.

Nie bez ryzyka

Jednak obligacje skarbowe obarczone są ryzykiem stopy procentowej. Przy tego typu inwestycjach banki muszą więc brać pod uwagę, że spadek cen i wzrost rentowności obligacji może mieć negatywny wpływ na wycenę portfela, co może pogorszyć wyniki albo zmniejszyć kapitały w zależności od ujęcia księgowego.

– Z tego powodu portfel obligacji skarbowych rośnie w kontrolowanym tempie. Pewnym zabezpieczeniem są obligacje WZ, czyli o zmiennym kuponie, których kupon rośnie w razie wzrostu stóp procentowych. Tego typu papiery są obarczone mniejszym ryzykiem stopy procentowej, ich portfel w posiadaniu banków sięga już 98 mld zł. Ryzyko stopy procentowej powoduje, że w przypadku stałokuponowych obligacji banki są bardziej skłonne do kupowania papierów o krótszym terminie zapadalności. Portfel długoterminowych papierów w ich posiadaniu też się zwiększył, ale procentowo w mniejszym stopniu – dodaje Maliszewski.

[email protected]

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny