Firmy z niektórych branż z dnia na dzień zupełnie przestały działać. Wyobraźmy sobie na przykład mały zakład fryzjerski, do którego klienci boją się przyjść z obawy przed zarażeniem. Za jakiś czas zagrożenie minie i klienci wróconą. W międzyczasie jednak właściciel zakładu musi spłacać kredyt na mieszkanie czy taki, który zaciągnął na rozpoczęcie działalności. Obecnie nie ma przychodów, więc jeśli nie ma znacznych oszczędności, to wkrótce może znaleźć się w kłopotach finansowych i być może będzie musiał zamknąć zakład. Jeśli jednak będzie mógł skorzystać z wakacji kredytowych przez okres, gdy klienci nie przychodzą, to jego sytuacja po epidemii może wrócić do normy.
- Należy jednak dodać, że ważne jest to, aby wakacje obejmowały całą ratę, a nie tylko jej część kapitałową. W przypadku kredytów udzielonych w ostatnich latach większą część raty stanowią bowiem odsetki. Dla przykładu, gdy udzielono kredytu na kwotę 300 000 zł na 30 lat, to początkowo kapitał wynosi tylko 411 zł, a odsetki aż 1070 zł. W takim przypadku zawieszenia spłaty tylko części kapitałowej niewiele pomoże – wylicza Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
Kolejnym pomysłem na poprawię sytuacji jest obniżenie stóp procentowych. Prezes NBP zapowiedział, że będzie rekomendował to Radzie Polityki Pieniężnej. Doprowadziłoby to do obniżenia rat kredytów w złotych, ale niestety zmiany byłyby niewielkie. W przypadku kredytu na kwotę 300 000 zł zaciągniętego na 30 lat, obniżka stóp o 0,5 pp. obniży ratę o 53 zł - 86 zł (z zależności od tego kiedy kredyt został zaciągnięty). Większy spadek odczują osoby, które kredyt zaciągnęły w ostatnim czasie, gdyż w ich przypadku większość raty stanowią odsetki. Mniejsza obniżka raty (o 53 zł) dotyczy kredytu zaciągniętego w styczniu 2008 r. Po 12 latach część długu została już spłacona i to kapitał stanowi większość raty, a więc jest ona mniej wrażliwa na zmiany stóp procentowych – wynika z szacunków Expandera.
- Niestety taka pomoc dla kredytobiorców zadłużonych w złotych, pogorszyłaby sytuację tych spłacających kredyty walutowe. Konsekwencją obniżenia stóp procentowych byłoby zapewne osłabienie się złotego, a to przełożyłoby się na wzrost rat kredytów we frankach i euro. Tymczasem już teraz ich kursy są bardzo wysokie. Frank w chwili pisania tego tekstu kosztuje 4,16 zł. W rezultacie dla kredytu w CHF, na kwotę 300 000 zł, na 30 lat, zaciągniętego w styczniu 2008 r., najbliższa rata wyniesie 1862 zł. Od początku roku wzrosła więc o 97 zł. Jeśli kurs podskoczy do 4,19 zł, to rata wzrośnie do najwyższego poziomu w historii – szacuje Sadowski.