#WykresDnia: Inflacja wyższa niż przed pandemią

Inflacja utrzyma się powyżej stanów sprzed pandemii, bo nawet gdy łagodnieją zakłócenia łańcucha dostaw, wzrost płac i oczekiwania cenowe rosną.

Publikacja: 28.06.2022 09:21

#WykresDnia: Inflacja wyższa niż przed pandemią

Foto: Bloomberg

Parkiet

Złe wieści dotyczące inflacji wciąż nadchodzą. Ponad 9 proc. rok do roku w bogatym świecie nie było tak wysoko od lat 80. – i nigdy nie było tylu „niespodzianek inflacyjnych”, w których dane były wyższe niż prognozy ekonomistów. To z kolei odbija się na gospodarce i na rynkach finansowych. Banki centralne podnoszą stopy procentowe i kończą programy skupu obligacji, uderzając w akcje. Zaufanie konsumentów w wielu miejscach jest teraz jeszcze niższe niż w pierwszych dniach pandemii Covid-19. Wskaźniki ekonomiczne „w czasie rzeczywistym” dotyczące wszystkiego, od aktywności mieszkaniowej po produkcję przemysłową sugerują, że wzrost gospodarczy gwałtownie spowalnia - zauważa The Economist.

To, co dalej zrobią ceny konsumenckie, jest zatem jednym z najważniejszych pytań dla światowej gospodarki. Wielu prognostów spodziewa się, że roczna inflacja wkrótce spadnie, częściowo z powodu zeszłorocznych gwałtownych wzrostów cen surowców, które wypadły z porównania rok do roku. Na przykład w swoich najnowszych prognozach ekonomicznych Rezerwa Federalna przewiduje, że roczna inflacja w Ameryce (mierzona wskaźnikiem konsumpcji osobistej do wydatków) spadnie z 5,2 proc. na koniec tego roku do 2,6 proc. do końca 2023 roku. Można nie traktować tych prognoz zbyt poważnie. W końcu większość ekonomistów nie przewidziała nadchodzącego wzrostu inflacji, a potem błędnie zapowiadała, że szybko osłabnie. W artykule opublikowanym w maju Jeremy Rudd z Fed wysunął prowokacyjną tezę: „Nasze zrozumienie, jak działa gospodarka – a także nasza zdolność do przewidywania skutków wstrząsów i działań politycznych – moim zdaniem nie jest dziś lepsze niż to było w latach sześćdziesiątych”. Przyszła ścieżka inflacji jest w dużej mierze owiana niepewnością.

Niektóre wskaźniki wskazują na większą presję cen w najbliższym czasie. Firma konsultingowa Alternative Macro Signals analizuje miliony artykułów prasowych za pomocą modelu, aby skonstruować „wskaźnik presji inflacji w wiadomościach”. Wyniki, które są bardziej aktualne niż oficjalne dane dotyczące inflacji, mierzą nie tylko to, jak często wspomina się o presji cen ale także to, czy napływ wiadomości sugeruje, że presja narasta. Zarówno w Ameryce, jak i w strefie euro indeks nadal znajduje się powyżej 50 co wskazuje, że presja wciąż narasta. Obawy o inflację mogą wskazywać na trzy inne wskaźniki sugerujące, że bogaty świat prawdopodobnie nie wróci w najbliższym czasie do przedpandemicznej normy niskiego, stabilnego wzrostu cen: rosnący wzrost płac i wzrost oczekiwań inflacyjnych zarówno konsumentów, jak i firm.

Dwa lata temu, kiedy miliony ludzi pozostawały bez pracy, a bankierzy centralni i politycy starali się wydźwignąć amerykańską gospodarkę z recesji wywołanej pandemią, inflacja wydawała się być refleksją. Rok później, gdy bezrobocie spadło, a stopa inflacji wzrosła, wielu z tych samych decydentów upierało się, że podwyżki cen były „przejściowe” – konsekwencją splątanych łańcuchów dostaw, niedoborów siły roboczej i innych problemów, które prędzej niż później się naprawią - pisze World Economic Forum.

W 37 z 44 krajów (dane obejmują 37 z 38 krajów członkowskich OECD oraz siedem innych krajów o dużym znaczeniu gospodarczym) średnia roczna stopa inflacji w pierwszym kwartale tego roku była co najmniej dwukrotnie większa niż w pierwszym kwartale 2020 r., ponieważ COVID-19 zaczynał się śmiertelnie rozprzestrzeniać. W 16 krajach inflacja w pierwszym kwartale była ponad czterokrotnie wyższa niż dwa lata wcześniej. Turcja miała zdecydowanie najwyższą stopę inflacji w pierwszym kwartale 2022 r.: oficjalnie 54,8 proc. Turcja od lat doświadcza wysokiej inflacji, ale wzrosła ona pod koniec 2021 r., gdy rząd prowadził niekonwencjonalną politykę gospodarczą, taką jak obniżanie stóp procentowych zamiast ich podnoszenia.

Krajem, w którym inflacja rosła najszybciej w ciągu ostatnich dwóch lat, jest Izrael. Roczna stopa inflacji w Izraelu była poniżej 2,0 proc. (nierzadko ujemna) w każdym kwartale od początku 2012 r. do połowy 2021 r.; w I kwartale 2020 r. wskaźnik ten wyniósł 0,13 proc. Ale po stosunkowo łagodnej recesji izraelski indeks cen konsumpcyjnych zaczął szybko rosnąć: w pierwszym kwartale tego roku wynosił średnio 3,36 proc., czyli ponad 25-krotność stopy inflacji w tym samym okresie w 2020 roku.

Oprócz Izraela do krajów o bardzo dużym wzroście inflacji w latach 2020-2022 należą Włochy, które odnotowały blisko dwudziestokrotny wzrost w pierwszym kwartale 2022 roku w porównaniu z dwoma latami wcześniej (z 0,29 proc. do 5,67 proc.); Szwajcaria, gdzie ceny wzrosły z -0,13 proc. w pierwszym kwartale 2020 r. do 2,06 proc. w tym samym okresie tego roku; oraz Grecja, kraj, który wie coś o zawirowaniach gospodarczych. Po niemal załamaniu się greckiej gospodarki w połowie 2010 r. kraj doświadczył kilku lat niskiej inflacji – w tym więcej niż jednej fali deflacji, z czego ostatnia rozpoczęła się podczas pierwszej wiosny i lata pandemii. Od tego czasu jednak ceny poszybowały w górę: roczna stopa inflacji w Grecji osiągnęła 7,44 proc. w pierwszym kwartale tego roku – prawie 21 razy więcej niż dwa lata wcześniej (0,36 proc.).

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty