Polska waluta zrobiła wyraźny krok w tył po ostatnim rajdzie w czym udział miały zarówno czynniki globalne, jak i lokalne. Kurs dolara do złotego po spadku we wtorek do najniższego poziomu od ponad siedmiu lat (3,58 zł), w środę rano powrócił powyżej poziomu 3,62 zł. Więcej płacono również za euro, które umocniło się względem krajowej waluty do 4,26 zł oraz za franka szwajcarskiego, wycenianego na ok. 4,57 zł.
RPP zaskoczyła rynek
Po ostatnich wzrostach w środę złoty musiał uznać wyższość dolara, który odrabiał straty na globalnym rynku. W drugiej części dnia ostatecznie pogrążyła go nieco zaskakująca decyzja Rady Polityki Pieniężnej, która wbrew oczekiwaniom większości ekonomistów, zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych o 25 punktów bazowych.
Czytaj więcej
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) nieoczekiwanie zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Oznacza to, że stopa referencyjna wynosi teraz 5%. Decyzja ta zaskoczyła większość ekonomistów – jedynie kilku ankietowanych przez Bloomberga przewidywało taki scenariusz, co więcej, jest ona sprzeczna z wcześniejszymi wypowiedziami członków RPP, którzy wskazywali na małe prawdopodobieństwo obniżki w lipcu.
- Decyzja ta zaskoczyła większość ekonomistów, co więcej, jest ona sprzeczna z wcześniejszymi wypowiedziami członków RPP, którzy wskazywali na małe prawdopodobieństwo obniżki w lipcu – zauważa w komentarzu Maciej Stajniak, analityk XTB. W jego ocenie wszystko wskazuje na to, że rozpoczęliśmy cykl obniżek stóp procentowych. - Kolejna obniżka jest bardzo prawdopodobna we wrześniu, a dalsze redukcje mogą nastąpić w kolejnych miesiącach tego roku. Najpewniej w tym roku stopy spadną do poziomu 4,5%, a w przyszłym roku osiągną docelowy poziom 3,5 proc. – uważa.