Gdyby spytać drobnych inwestorów o strategie wyboru spółek do portfela, większość z nich przyzna, że struktura akcjonariatu nie odgrywa tam znaczącej roli. Tej informacji nie możemy jednak bagatelizować, bo to, jakich inwestorów posiada spółka, często determinuje jej rozwój. – Inwestujący w długim terminie i dokonujący analizy fundamentalnej mogą zwrócić uwagę na spółkę z inwestorem strategicznym w postaci dobrze zarządzanej międzynarodowej firmy z wysoką kulturą korporacyjną – przekonuje wieloletni inwestor i właściciel bloga Trystero.pl (wyróżniony przez „Parkiet" w rankingu najlepszych blogów finansowych). – Połączenie tych cech z rynkiem wschodzącym może stanowić fundament dobrych wyników – dodaje.
Nazwiska poznasz na forach
To, co ważne dla inwestorów długoterminowych, nie musi mieć jednak większego znaczenia dla tych, którzy kupują akcje licząc na krótkoterminowy wzrost ich wartości.
– Dla spekulujących w krótkim terminie rodzaj akcjonariusza nie musi stanowić ważnej wskazówki, z wyjątkiem krótkoterminowych ruchów po zmianie akcjonariatu, na przykład wejściu akcjonariusza ze znanym nazwiskiem – wyjaśnia bloger, który od wielu lat obserwuje także społeczność inwestorów. Dodaje, że drobni inwestorzy mają silne i ugruntowane opinie w sprawie znanych inwestorów indywidualnych, którzy są inwestorami strategicznymi. Wystarczy poczytać fora internetowe, by zorientować się, że są nazwiska, które kojarzą się z dobrym zarządzaniem i biznesowymi sukcesami, ale są i takie, które kojarzą się z porażkami czy nawet powracającymi oskarżeniami o eksploatowanie spółki przez inwestora strategicznego poprzez transakcje z kontrolowanymi przez niego podmiotami. Część inwestorów długoterminowych ma listę inwestorów strategicznych, których spółek unika jak ognia. Przy długoterminowym horyzoncie inwestycyjnym takie podejście wydaje się sensowne.
Skarb Państwa? Dziękuję, nie skorzystam
Jak jednak oceniać spółki, gdzie największym udziałowcem jest Skarb Państwa? Z taką strukturą własnościową mamy do czynienia m.in. w spółkach: KGHM, Lotos, PKO BP, PGE, PGNiG, PZU, Tauron.
– Kursy akcji często pokazują, że prywatni właściciele są tymi, którzy twardo myślą o biznesie, co pomaga w rozwoju takich spółek i poprawia ich wyniki – zapewnia Bartłomiej Chyłek, analityk akcji ING TFI. – Skarb Państwa jest najmniej preferowanym akcjonariuszem. W kontrolowanych przez państwo spółkach zdecydowanie częściej niż w innych dokonywane są nieprzewidywalne zmiany kadrowe oraz zmiany strategii. Niektóre z nich są nawet sprzeczne z poprzednio ogłaszanymi – dodaje.