– Naszym zdaniem 2014 r. będzie kolejnym słabym rokiem dla długoterminowych inwestorów na rynku surowców. Notowania większości surowców energetycznych i metali przemysłowych mają niewielkie szanse na wzrosty. Rynkowi powinien ciążyć dalej spowalniający wzrost w gospodarce Chin oraz rosnąca produkcja większości surowców, która jest efektem rekordowych wydatków inwestycyjnych przeznaczonych na rozbudowy kopalń oraz rozwijanie pól z gazem i ropą w ostatnich latach – ocenia Paweł Kordala, analityk X-Trade Brokers DM.
Wysyp miedziowych kopalni
W 2013 r. notowania miedzi na giełdzie w Londynie spadły z poziomu ponad 8,3 tys. USD za tonę w lutym do poniżej 6,7 tys. w czerwcu. W II połowie roku kurs poruszał się w trendzie bocznym. W przedwigilijny poniedziałek czerwony metal był wyceniany na prawie 7,3 tys. USD.
– Przez kilka ostatnich miesięcy notowania poruszały się w trendzie bocznym, jednak w dłuższej, niemal trzyletniej perspektywie, na rynku tym widać dominację strony podażowej – mówi Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Jej zdaniem w 2014 r. sytuacja na rynku miedzi prawdopodobnie pozostanie trudna.
– Popyt na ten metal zależy przede wszystkim od kondycji globalnej gospodarki – ta zaś stoi pod dużym znakiem zapytania. Wprawdzie pojawiają się dobre dane makroekonomiczne z Chin i Stanów Zjednoczonych – to główni konsumenci miedzi na świecie – jednak są one przeplatane mniej optymistycznymi informacjami – podkreśla Sierakowska. Dodaje, że podaż miedzi wydaje się niezagrożona – w 2014 r. wydobycie tego metalu w Ameryce Południowej ma wzrosnąć ze względu na uruchomienie nowych kopalń.
Zdaniem Kordali na rynku metali przemysłowych powinny być widoczne spadki lub stabilizacja cen na obecnych poziomach.