Mimo wzrostu napięć geopolitycznych, cena surowca była i tak niższa niż w zeszłym tygodniu (2 września dochodziła do 66 USD za baryłkę) i o prawie 12 proc. mniejsza niż na początku roku. Jak dotąd 2025 r. okazał się więc dosyć słaby dla ropy, do czego przyczyniły się niepewność dotycząca popytu oraz wzrost wydobycia w krajach OPEC+ i w USA. Stratedzy nie spodziewają się też dużych zwyżek cen surowca w nadchodzących miesiącach. Mediana ich prognoz, zebranych przez agencję Bloomberga, przewiduje 60,01 USD za baryłkę ropy WTI na koniec roku. Poszczególne prognozy są w przedziale od 53 USD (RBC) do 71 USD za baryłkę (Macquarie Group).
Obecny rok był jak dotąd nieco lepszy dla metali przemysłowych. Większość z nich doświadczyła wzrostu cen w okresie od początku stycznia. Miedź zdrożała więc o 12 proc. (za 1 tonę miedzi płacono w środę 9962 USD na Londyńskiej Giełdzie Metali), aluminium o prawie 3 proc., a cyna o 18 proc. Przyczyniło się do tego m.in. to, że spowolnienie gospodarcze w Chinach nie było tak ostre jak się obawiano. Spośród metali przemysłowych w okresie od początku traciły jednak: nikiel (-1,5 proc.) i cynk (-3,4 proc.).
Czytaj więcej
Cena złota ustanawiała w ostatnich dniach rekord za rekordem. Inwestorzy szykują się na powrót F...
Ceny surowców rolnych są oczywiście w ogromnym stopniu zależne od pogody. Notowania surowców z tej grupy nie są więc mocno ze sobą powiązane. O ile więc pszenica od początku roku staniała na giełdzie w Chicago o prawie 13 proc., a kukurydza staniała o 12,5 proc., to soja zdrożała o niemal 12 proc.