Globalny PKB przyspieszy z 2,8 proc. do 3,6 proc. Szacujemy, że w USA wzrośnie o 2,3 proc. Liczymy na kontynuację taperingu, wzrost wydatków gospodarstw domowych oraz wydatków inwestycyjnych w spółkach. Na rynku akcji w USA będziemy mieli do czynienia z konsolidacją, jeśli nie korektą. Po trzech wzrostowych latach byłoby to uzasadnione. W Europie zakładamy wzrost PKB o 0,9 proc. Wyróżnić się mogą Niemcy, dla których szacujemy poprawę o 1,7 proc. Warto też zainteresować się Włochami i podchodzić ostrożnie do Francji czy Wielkiej Brytanii. W Niemczech mamy do czynienia z dużymi przepływami kapitału. Aktywa z funduszy rynku pieniężnego przechodzą m.in. do funduszy real estate i hedgingowych. W niektórych niemieckich miastach można już mówić o bańce na rynku nieruchomości.
Co jeśli bańka pęknie?
Bardziej niż o Niemcy obawiałbym się o Chiny. Tam mamy bańkę kredytową, a udział inwestycji państwa w nieruchomościach to aż 19 proc. PKB. Co więcej, kraj ten notuje słaby wzrost inflacji produkcyjnej, popyt maleje, eksport spada, a prognozy PKB są obniżane. Pojawiła się też presja na wzrost płac dla mieszkańców. Z Chin wychodzi więc biznes, przenosząc się do tańszych państw, np. Bangladeszu. Chiny mogą być sporym problemem dla globalnej gospodarki. Ciekawa wydaje się za to Japonia, której giełda w minionym roku pozytywnie zaskakiwała, bo kontynuuje luzowanie ilościowe, stąd oczekujemy przyspieszenia tamtejszej gospodarki.
Wróćmy do Polski. Czy 2014 r. będzie dla nas jeszcze lepszy?
Spodziewamy się wzrostu inwestycji, konsumpcji prywatnej i poprawy eksportu netto. Liczymy, że dynamika PKB przyspieszy do 3 proc. Na giełdę patrzymy z optymizmem, choć z perspektywy cen akcji 2014 r. może przynieść pewne turbulencje. Akcje powinny być jednak tą klasą aktywów, która przyniesie najwyższą stopę wzrostu. Myślę, że TFI krajowe nadal będą beneficjentem niskich stóp procentowych i niedużej inflacji. Pierwszych podwyżek stóp procentowych w Polsce spodziewamy się dopiero pod koniec 2014 r. Pamiętajmy, że akcje dyskontują przyszły rozwój gospodarczy, a że polska gospodarka przyśpiesza, to 2015 r. powinien przynieść jeszcze wyższą dynamikę wzrostu PKB. A pod koniec 2014 r. będziemy myśleli już raczej o tym, co wydarzy się w II połowie 2015 r. i później. Wśród misiów, czyli małych i średnich spółek, spodziewamy się wolniejszych wzrostów niż w tym roku. Niektóre z nich będą znacząco poprawiać wyniki. 2014 r. będzie rokiem selekcji i to ona będzie przesądzała o naszych wynikach.