Subiektywna rotacja z WIG20 do mWIG40 i sWIG80

Widzę argumenty sprzyjające polskim średnim i małym spółkom notowanym na GPW. To może być lepszy wybór niż firmy z WIG20.

Publikacja: 08.09.2025 06:00

Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa w Noble Securities

Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa w Noble Securities

Foto: parkiet.tv

Są przesłanki za rotacją ze spółek z indeksu WIG20 do średnich i małych firm, co w uproszczeniu można określić jako realizację zysków na bankach i zwiększenie zaangażowania w spółki zyskujące na niższych stopach procentowych

Z jednej strony piękne perspektywy poprawy wyników finansowych naszych banków ulegają osłabieniu poprzez potrzeby budżetu państwa, co jest wzmocnione przez cykl obniżek stopy referencyjnej NBP. Z drugiej strony część średnich i małych spółek wciąż jest nisko wycenianych, sądząc po mnożnikach i ma często potencjał do poprawy wyników finansowych.

Oczywiście spór polityczny może spowodować, że nie będzie konsensusu co do podwyżki jakichkolwiek podatków, zarówno dla konsumentów, jak i podatków dla wybranych sektorów (rząd zaproponował podwyżkę CIT dla banków). Jednak, mając na uwadze zbliżające się wybory parlamentarne należy założyć, że ostatnią rzeczą jest konsolidacja finansów publicznych poprzez ograniczanie przyrostu wydatków. Z kalkulacji politycznej wynika, że albo zostaną podwyższone podatki sektorowe albo będzie zwiększany deficyt budżetowy.

Ostatnio opublikowany projekt naszego budżetu zakłada wzrost potrzeb pożyczkowych Polski z 300 miliardów zł w 2025 roku do 422 miliardów zł w 2026 roku. Mając na uwadze wysokie prefinansowanie potrzeb pożyczkowych na 2025 rok, można by powiedzieć, że sytuacja jest pod kontrolą, przy czym wyzwaniem jest globalne otoczenie.

Mamy rosnące rentowności 30-letnich obligacji USA czy Japonii. Jest też ryzyko przedterminowych wyborów parlamentarnych we Francji (8 września zaplanowano głosowanie nad wotum zaufania dla rządu). Rosnące rentowności 10-letnich obligacji Francji wraz z najwyższym spreadem francuskich obligacji do niemieckich 10-latek to europejski czynnik ryzyka.

Reklama
Reklama

Relacja długu publicznego Francji do PKB to blisko 113 proc., wobec 60 proc. kryterium z Maastricht, co obrazuje wrażliwość finansów publicznych na wzrost rentowności obligacji. Najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia rynku obligacji wydaje się raczej brak zmian w parlamencie Francji.

Po bardzo mocnych wzrostach europejskich indeksów akcyjnych w 2025 roku, rośnie wrażliwość na realizację zysków. Tym bardziej, że dane z amerykańskiego rynku pracy słabną i akcentują malejące znaczenie inflacji dla inwestorów. Rosną za to obawy o rynek pracy i perspektywy gospodarki.

Przejawem poszukiwania bezpieczeństwa są rosnące notowania złota oraz korekta wzrostów na bitcoinie, co jest z mojej perspektywy dodatkowym argumentem sprzyjającym polskim średnim i małym spółkom notowanym na warszawskiej giełdzie.

Okiem eksperta
Kluczowy miesiąc
Okiem eksperta
Złoto w portfelu to zaleta czy wada?
Okiem eksperta
Czy kryptowaluty są aż tak zmienne?
Okiem eksperta
Wrzesień–październik okresem korekt
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Okiem eksperta
Relatywna słabość rynku warszawskiego
Okiem eksperta
Koniec dominacji? To dobry znak
Reklama
Reklama