Giełdowa wycena Skarbca Holdingu jest obecnie mocno zaniżona

Teraz pochylimy się nad rozwojem Noble Securities, ale cały czas myślimy o kolejnych akwizycjach, zwłaszcza, że mamy sporo nagromadzonej gotówki. Grupa może też wrócić do wypłaty dywidendy - przewiduje Piotr Szulec, prezes Skarbca Holdingu.

Publikacja: 05.09.2025 06:00

Giełdowa wycena Skarbca Holdingu jest obecnie mocno zaniżona

Foto: materiały prasowe

Przełom sierpnia i września przynosi spadki w Polsce i na globalnych rynkach akcji. Jak dla inwestorów może kończyć się III kwartał?

Liczymy na kontynuację trendu wzrostowego, podobnie jak to było w I połowie roku. Niedawno poznaliśmy wyniki Nvidii, która może nie biła już prognoz tak spektakularnie jak w poprzednich okresach, ale też nie możemy mówić o rozczarowaniu. Wyniki największej w USA spółki były całkiem niezłe, zważywszy na ograniczenia handlowe USA z Chinami. Popyt na jej produkty nadal jest gigantyczny, napędzany oczywiście rozwojem sztucznej inteligencji. Warto też zwrócić uwagę na postępującą w wysokim tempie budowę centrów danych, dzięki czemu perspektywy Nvidii malują się w jak najbardziej ciepłych barwach. Jasne jest, że budowa centrów danych warunkowana będzie nie tylko dostawami czipów, ale też dostępnością energii i to ewentualnie może być czynnik ryzyka. Na ten moment potencjał sprzedaży Nvidii szacowany jest na ledwie 25 proc. zapotrzebowania, więc inwestorzy mogą być spokojni o przyszłość spółki.

O ile w USA hossę napędza temat sztucznej inteligencji, o tyle w Europie to w dużym stopniu zasługa sektora obronnego. Jeśli chodzi o europejskie rynki akcji, to wiele zależeć będzie od decyzji Unii Europejskiej, czyli szczególnie Niemiec, odnośnie do finansowania wydatków na obronność. Gdyby europejskie państwa rzeczywiście decydowały się na wydatki rzędu 4,5-5 proc. PKB na zbrojenia, tak jak Polska, tworzyłoby to bardzo dogodne warunki dla europejskiego sektora zbrojeniowego.

Niebawem minie rok prezydentury Donalda Trumpa. Jak pan ocenia ten okres z perspektywy zarządzającego funduszami?

To z pewnością ciekawy i pełen zmienności czas. Bywało różnie, ale jeśli ktoś wytrzymał presję, to pewnie nie narzeka na osiągnięte stopy zwrotu. Wbrew powszechnemu odczuciu zwróciłbym uwagę, że Trump w dużej mierze i to z sukcesem zrealizował swoje zapowiedzi. Pewnie mało kto przed rokiem spodziewałby się, że po wprowadzeniu obecnych ceł, sytuacja rynków będzie tak dobra jak jest dziś. Krótko mówiąc, Trump „dowozi” swoje obietnice, wpływy budżetowe USA zwiększyły się, a cła rzędu przynajmniej 10-15 proc. (z licznymi wyjątkami na plus dla USA) zostały zaakceptowane bez większych „ale”. Udało się też wdrożyć szereg zmian legislacyjnych, co poprawiło perspektywy amerykańskich przedsiębiorstw, zarówno tych z pierwszej linii jak i mniejszych.

Rosja wciąż zajmuje Ukrainę, mimo zapowiedzi o rychłym zakończeniu tej wojny...

Rzeczywiście, okazało się, że w tym przypadku pozycja Stanów Zjednoczonych nie jest już tak mocna na świecie, a mówiąc językiem Trumpa – USA nie mają mocnych kart w negocjacjach z Rosją. Jeśli po spotkaniu na Alasce spodziewaliśmy się pozytywnych efektów, to teraz możemy czuć rozczarowanie. Wygląda na to, że niewiele udało się tam ustalić, a specjalnie zaaranżowany szczyt okazał się porażką.

Druga połowa sierpnia przyniosła spadki na GPW. Zaraz po ogłoszeniu pomysłu na nowy produkt inwestycyjny (OKI) rząd zapowiedział też większy podatek na banki. Do tego nie doczekaliśmy się reformy podatku od zysków kapitałowych. Inwestorzy pewnie liczyli na więcej po zmianie ekipy rządzącej?

Zainteresowanie inwestorów zagranicznych polskim rynkiem akcji powinno się analizować pod kątem potencjału gospodarki w najbliższych dwóch – trzech latach. Polska miała być i jest liderem Unii Europejskiej jeśli chodzi o dynamikę PKB. Łączny wzrost w ciągu trzech lat może sięgnąć 10-12 proc., co oznacza, że możemy być najszybciej rosnącą gospodarką Europy. Dlatego zagranica dotychczas doważała polskie akcje. To wiodący argument za polskimi akcjami w najbliższym czasie, niezależnie od tego, co stanie się z bankami, przyszłorocznym budżetem, czy tzw. podatkiem Belki. Siła polskiej gospodarki utrzyma zainteresowanie inwestorów zagranicznych.

Reklama
Reklama

Jeśli chodzi jednak o rosnący deficyt, niespełnione obietnice, które miały rozruszać zainteresowanie krajowych inwestorów, to rząd de facto zawodzi na całej linii. Sama zapowiedź OKI i brak kolejnych kroków, takich jak propozycje zapisów regulacyjnych, czy konkretne założenia produktowe, to zdecydowanie za mało, by przywrócić, a nawet wręcz wykreować długofalową wiarę inwestorów w GPW. Zwłaszcza że nie doczekaliśmy się zniesienia czy nawet zmniejszenia podatku Belki.

Czy samo OKI to dobry pomysł?

Jeśli taki produkt wejdzie w życie, to w mojej opinii nie rozrusza on krajowego rynku kapitałowego. Dojdzie jedynie do zwiększenia puli dostępnych produktów o podobnym charakterze. Ten sam efekt, a może nawet większy, można byłoby osiągnąć przez proste zwiększenie limitów wpłat na IKE czy IKZE.

Jak jako grupa działająca na rynku kapitałowym oceniacie proces deregulacji czy uproszczenia przepisów MiFID II?

Prawdę mówiąc, nie zauważyłem, żeby cokolwiek istotnego z zapowiedzi deregulacyjnych zostało wdrożone.

Jak konsolidacja Noble Securities będzie wpływać na wyniki Skarbca Holdingu?

Za przejęciem tego domu maklerskiego przede wszystkim stała wartość, którą mogliśmy i chcieliśmy dowieźć naszym akcjonariuszom. Po pierwsze to dywersyfikacja przychodów i zysków grupy. Po drugie, Noble Securities ma duży udział na rynku obrotu energią, który ma niską korelację z przychodami z rynku kapitałowego. I, po trzecie, Noble Securities to sieć dystrybucji – co jest nie bez znaczenia dla niezależnych TFI, a zwłaszcza dla takiej grupy jak nasza. Przeprowadzona z sukcesem transakcja otwiera nam szereg nowych drzwi m.in. do rynku pierwotnego, obligacji, energii i oczywiście usług brokerskich. W pierwszych krokach chcielibyśmy uzupełnić ofertę domu maklerskiego o rynki zagraniczne i zdygitalizować dystrybucję, na bazie rozwiązań działających już w Skarbcu TFI. Zależy nam także na tym, ażeby Noble Securities w swojej funkcji dystrybutora funduszy pozostał jak dotychczas niezależny, z otwartą architekturą, ale chcemy w rozsądnych granicach zwiększyć poprzez ten kanał sprzedaż funduszy Skarbca.

Kiedy zakończy się restrukturyzacja oferty funduszy Skarbca TFI?

Z końcem tego roku zamkniemy proces przebudowy dotychczasowej oferty produktowej. Zgodnie z obecnymi założeniami, z 46 funduszy pozostanie w ofercie 14. Dzięki przeprowadzonym zmianom będziemy mieli czystą i czytelną ofertę w oparciu o fundusze akcji, dłużne i surowców. To będzie też czas na uruchomienie 2-3 nowych produktów, zgodnych z zainteresowaniem inwestorów i trendami rynkowymi.

Czy obecnie trwają rozmowy na temat kolejnych akwizycji?

Zakończyliśmy właśnie projekt analizy dystrybutora funduszy inwestycyjnych, ale nie zdecydowaliśmy się ostatecznie na złożenie oferty. Dlatego kolejnym krokiem, jaki zrobimy, będzie rozbudowa sieci dystrybucji domu maklerskiego. Na tym chcemy się teraz skupić. Cały czas jesteśmy oczywiście otwarci na rozmowy i takie rozmowy nadal prowadzimy na poziomie TFI, zarówno pod kątem podmiotowym, jak i przedmiotowym (funduszowym), ale nabycie domu maklerskiego otwiera nam też drogę do konsolidacji na poziomie brokerów. Chętnie wyeksploatujemy ten rynek i mam na to konkretne plany.

Reklama
Reklama

Skarbiec od lat nie płaci dywidendy i chomikuje zyski. Na co?

Zysk grupy na koniec 2025 r., jeśli nie zmienią się obecne uwarunkowania, a naliczone opłaty zmienne się zmaterializują, może być znacząco wyższy niż pokazany w ostatnim raporcie. A to oznacza, że choć dziś mamy dużo wolnej gotówki, to w 2026 r. możemy mieć jej jeszcze więcej. Pozwala nam to na prowadzenie naprawdę poważnych rozmów w zakresie konsolidacji. Możemy myśleć nie tylko o małych, ale również i dużych podmiotach. W kwestii dywidendy natomiast ostateczne zdanie, jak zawsze, należy do akcjonariuszy. Moim zdaniem Skarbiec Holding jest jednak na dobrej drodze, żeby do wypłaty dywidendy powrócić.

Jak dotąd Skarbiec TFI jest w tym roku wyraźnie pod kreską, jeśli chodzi o sprzedaż funduszy. Jest szansa na lepszą końcówkę roku?

Byłbym zadowolony, gdybyśmy z końcem roku wyzerowali poziom sprzedaży netto. Tegoroczne wyniki są dalekie od moich oczekiwań, ale spójrzmy na specyfikę naszego TFI, gdzie niemal 60 proc. aktywów to fundusze akcji. A z perspektywy całego rynku TFI w Polsce widzimy, że w tym roku na całym rynku mamy ponad 1 mld zł odpływów netto z funduszy akcyjnych i my w tym negatywnym trendzie naturalnie uczestniczymy.

Quercus TFI chwali się poprawą sprzedaży w bankach. Co z funduszami Skarbca TFI?

Quercus to jedno z dwóch, obok Investors TFI, towarzystw, którym współpraca z bankami się jeszcze układa. Pozostałym niezależnym TFI umowy o dystrybucję są raczej wypowiadane niż zawierane. Taka sytuacja nie sprzyja rozwojowi rynku, zwłaszcza, że w bankach nadal preferowane są rodzime produkty. Uważam, że sieci bankowe powinny się otworzyć na niezależne TFI, ale na zasadach partnerskich, a nie regulacyjnego przymusu.

Konieczne są zmiany w przepisach?

Sensowym działaniem byłby powrót do starego systemu wynagrodzeń, bezpośrednio powiązanych ze sprzedażą i odejście od tzw. zachęt. System oparty na zwyczajnym wynagrodzeniu za sprzedaż funduszy sprawdzał się. Powrót do takiego, sprawdzonego rozwiązania udrożniłby dystrybucję, a mniejsze TFI wróciłyby do bankowych okienek. Złapalibyśmy oddech.

Warto też zwrócić uwagę na budujące się ryzyko, związane z dużymi napływami do bankowych TFI. Odwrócenie sytuacji na rynku stopy procentowej może w przyszłości przynieść równie duże odpływy. Tego rodzaju „przegięcia” prędzej czy później kończą się zawsze w ten sam sposób. Dopóki stopy procentowe pozostają w okolicach 5 proc., a obligacje są nadal lepsze od depozytów, zainteresowanie powinno się utrzymywać, ale kiedy sytuacja na rynku się odwróci…

Obecna kapitalizacja Skarbca Holdingu to 192 mln zł. Czy pana zdaniem jest adekwatna?

Nie, jesteśmy cały czas bardzo nisko wyceniani na rynku, szczególnie względem konkurencji. BM Pekao szacuje wartość akcji na 36 zł, ale moim zdaniem powinna ona obecnie sięgać poziomu 50-60 zł. Na koniec 2025 r. wraz z dowiezieniem oczekiwań co do poziomu zrealizowanego zysku, adekwatną wyceną byłoby nawet 70-75 zł. Wskaźnik ceny do zysku dla Skarbca sięga około 3-krotności wobec 12-krotności w przypadku Quercusa. Nawet takie proste zestawienie sugeruje, że kurs holdingu powinien być dziś znacznie wyżej.

Reklama
Reklama

Jaki udział w wynikach grupy będzie miał Noble Securities?

Wynik osiągany przez TFI jest w naszym przypadku bardzo zmienny i w dużym stopniu zależy nadal od wypracowanej i zrealizowanej opłaty zmiennej. Wyniki domu maklerskiego powinny być za to bardziej stabilne, głównie ze względu na rynek energii, zatem w trudnych dla rynków momentach udział domu maklerskiego w wynikach grupy może być nawet większy niż TFI, ale z kolei w dobrych okresach, jak np. ten rok, rezultaty TFI będą znacznie istotniejsze dla holdingu.

CV

Piotr Szulec

 w grudniu 2021 r. dołączył do zarządu Skarbca TFI, a w styczniu 2022 r. został prezesem Skarbca Holdingu oraz Skarbca TFI. Jest absolwentem Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie ukończył kierunek Ekonomika i Organizacja Handlu Zagranicznego na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym oraz Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, gdzie ukończył studia podyplomowe „Podyplomowe Studium Inwestycji w zakresie inwestycji kapitałowych i projektów rozwojowych firmy”. Od 1997 r. związany jest z rynkiem kapitałowym. Posiada wieloletnie doświadczenie pracy w różnych podmiotach rynku finansowego na stanowiskach eksperckich, menedżerskich i dyrektorskich.

Fundusze inwestycyjne
Trudny początek września, po którym rynki mogą się długo nie podnieść
Fundusze inwestycyjne
Presja na cięcia w USA, w Europie nerwówka
Fundusze inwestycyjne
Grupa VeloBanku ściąga kolejnego specjalistę. Tym razem do swojego TFI
Fundusze inwestycyjne
Esaliens TFI zrywa z Xelionem. Doradcy odpowiadają
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Fundusze inwestycyjne
Te fundusze mogą zarobić w tym roku po ponad 100 proc.
Fundusze inwestycyjne
Czy Matka Polka może stać się wilczycą z Wall Street? Płeć a ryzyko
Reklama
Reklama