Pora na duże polskie inwestycje w Kazachstanie

Rozmowa z Aleksiejem Wołkowem, ambasadorem Kazachstanu w Polsce, o działalności naszych firm w Azji Środkowej, szansach na udział kazachskich sp ółek w polskiej prywatyzacji i perspektywach ich wejścia na warszawską giełdę

Aktualizacja: 27.02.2017 05:01 Publikacja: 08.01.2011 04:34

fot. s. łaszewski

fot. s. łaszewski

Foto: Archiwum

[b]Większości inwestorów Kazachstan kojarzy się przede wszystkim z surowcami energetycznymi. Polskie spółki paliwowe starają się o dostęp do złóż ropy i gazu. Jak rozwija się współpraca firm z Polski i Kazachstanu w tym zakresie?[/b]

Obserwujemy utrzymujące się zainteresowanie naszych firm i polskich spółek wspólnymi działaniami. Staramy się dywersyfikować eksport naszych surowców energetycznych, dlatego Polska jako kraj tranzytowy jest dla nas ważnym rynkiem. Na przykład większość importu ropy Austrii oraz Rumunii pochodzi z Kazachstanu. Chcielibyśmy, by było tak również z Polską. Jeżeli wziąć pod uwagę konkretne inwestycje, to największe projekty spośród wszystkich firm realizuje u nas Petrolinvest. Nie można jednak powiedzieć, że spółka odnosi sukcesy. Bardzo liczyliśmy, że wejście tej firmy do Kazachstanu oraz aktywność Ryszarda Krauzego wpłynie na pojawienie się kolejnych polskich inwestycji. Oczekiwaliśmy, że Krauze zaangażuje się w nasz sektor bankowy, gdyż na samym początku jego głównym partnerem był wiodący bankier w Kazachstanie. Spodziewaliśmy się też, że Bioton będzie sprzedawał insulinę w Kazachstanie. Generalnie Petrolinvest miał być swojego rodzaju lokomotywą, którą przyciągnie kolejne polskie firmy do naszego kraju. Obecnie działania tej spółki nabrały wolniejszego tempa. Jednak wciąż jest nadzieja, że sytuacja zmieni się na lepsze. Ostatnio spółka zaczęła wiercenia w Aktiubińsku (płn – zach. część Kazachstanu – red.), o ile wiem, jest to atrakcyjne złoże. Ponadto Petrolinvest pozyskał partnera – francuski Total, dzięki któremu sytuacja w spółce może się ustabilizować.

[b]A jak wyglądają działania innych polskich firm paliwowych w Kazachstanie?[/b]

PKN Orlen zamknął swoje przedstawicielstwo, czego jest nam bardzo szkoda.

[b]Czym to argumentował?[/b]

Brakiem perspektyw rozwoju w Kazachstanie. Widocznie spółka postanowiła skoncentrować swoje wysiłki na innych rynkach. To trochę dziwne zważywszy, że w Kazachstanie działają wszystkie liczące się w świecie spółki paliwowe, zarówno zachodnie koncerny, jak i azjatyckie, które mocno zaktywizowały się szczególnie w ostatnich latach. Są jednak też inne warianty wejścia polskich firm do sektora paliwowego Kazachstanu.

[b]Jakie?[/b]

Mam na myśli Lotos. Zależy nam nie tylko na pozyskiwaniu inwestycji w wydobycie, ale również w przetwórstwo surowca. Tym właśnie mógłby zająć się Lotos w Kazachstanie. Były prowadzone w tej kwestii rozmowy, ale skończyło się na wymianie korespondencji i kilku delegacjach. Swoją pozycję w Kazachstanie trzeba jednak budować aktywnie. Ten kraj można porównać do młodej dziewczyny, którą poślubić chce cały świat. Jest wiele konkurentów i pojawić się na tym rynku jest coraz trudniej. Dlatego staramy się przekonać polskie firmy paliwowe do inwestycji w Kazachstanie. Zarząd PGNiG mógłby porozmawiać o kupnie części udziałów w złożach Petrolinvestu. Równie dobrze takim inwestorem mógłby być też PKN Orlen. To teoretyczne rozważania, a rozmowy powinny prowadzić ze sobą zainteresowane strony, ale powinny być brane pod uwagę różne warianty. Nam zaś zależy na pozyskaniu dużych polskich inwestycji.

[b]Czy oprócz Petrolinvestu są jakieś inne przykłady dużych projektów biznesowych?[/b]

Teraz działalność w Kazachstanie prowadzi około 100 firm z polskim kapitałem. Ale nie są to duże firmy. Oprócz Petrolinvestu duże nadzieje pokładamy w Polpharmie. 90 proc. lekarstw w Kazachstanie pochodzi z importu. Z kolei nasze władze planują, aby 40–50 proc. zapotrzebowania na lekarstwa uzupełniała własna produkcja. Dlatego staramy się pomagać Polpharmie w rozmowach na temat rozpoczęcia produkcji w Kazachstanie. Pod uwagę brany był wariant budowy nowej fabryki lub inwestycja w istniejący zakład w Czymkiencie (południowa część kraju – red.) i jego modernizacja. Mam nadzieję, że rozmowy zakończą się pozytywnie w ciągu najbliższych miesięcy.

[b]Jak reprezentowane są inne branże, np. budownictwo? W Kazachstanie dużo się buduje, rozpisywane są przetargi na nowe drogi. Czy nasze firmy budowlane startują w nich?[/b]

Polski przemysł budowlany jest bardzo dobrze rozwinięty i firmy z tej branży są oczywiście obecne w naszym kraju. Niestety nie realizują one znaczących projektów, ważnych z wizerunkowego punktu widzenia. Z reguły Polacy są podwykonawcami. Dużym zainteresowaniem cieszą się też polskie materiały budowlane.

[b]A jeśli spojrzymy z drugiej strony. Czy możemy się spodziewać napływu inwestycji z Kazachstanu do Polski. Prywatyzowanych jest wiele przedsiębiorstw, w tym m.in. Lotos. Czy firmy z Kazachstanu interesują się tą spółką?[/b]

W Kazachstanie jest kapitał, który mógłby wziąć udział w dużych prywatyzacjach. Potrzebne jest zainteresowanie obu stron. Polsce powinno zależeć, aby w Lotos zainwestowali właśnie Kazachowie, którzy mają nie tylko pieniądze, ale i bogate złoża ropy. Jednak do naszej ambasady nie napłynęły żadne propozycje związane ze sprzedażą tej spółki. Nie ma też przedstawicielstwa Lotosu w Kazachstanie. To, że są informacje na stronach internetowych resortu skarbu dotyczące prywatyzacji, nie znaczy też, że zostaną one zauważone w naszym kraju, do którego napływa wiele inwestycyjnych propozycji.

[b]Czy jest szansa, że kazachskie spółki zwrócą uwagę na warszawską giełdę, która jest coraz bardziej popularna za granicą. Zadebiutowało na niej już pięć firm z Ukrainy, szykują się kolejne, w tym również z Rosji. Może pora na spółki z Kazachstanu, które dotąd wybierały Londyn jako miejsce pozyskiwania kapitału?[/b]

Myślę, że debiut firm z Kazachstanu na warszawskim parkiecie byłby bardzo dobrym rozwiązaniem. Sprzyjającym czynnikiem są kontakty pomiędzy GPW i Agencją ds. Rozwoju Regionalnego Centrum Finansowego w Ałmaty. W 2007 r. te instytucje podpisały już memorandum o współpracy. Temat debiutów kazachskich spółek na warszawskiej giełdzie będzie jednym z punktów posiedzenia międzyrządowej komisji Polski i Kazachstanu, która zaplanowana jest na marzec.

[b]Patrząc na relacje gospodarcze pomiędzy Kazachstanem i Polską, widać, że są przeszkody, które mocno utrudniają aktywizację tych stosunków. Które z nich są pana zdaniem najbardziej istotne?[/b]

Jednym z najważniejszych problemów jest brak bezpośredniego połączenia lotniczego. Samoloty z Kazachstanu latają do innych stolic regionu, m.in. do Pragi, Rygi, ale wciąż nie do Warszawy. Dziwi mnie taki stan rzeczy, gdyż nie powinno być problemu z pasażerami na takiej trasie. W Polsce uczy się około 500 studentów z Kazachstanu, ponadto mieszka tutaj wielu repatriantów, którzy odwiedzają swoje rodziny. W samym Kazachstanie jest blisko 50 tys. osób pochodzenia polskiego, które również byłyby zainteresowane takim połączeniem. Poza tym ułatwiłoby to podróż biznesmenom z obu krajów. Dzięki uruchomieniu lotów do Kazachstanu Polska mogłaby stać się celem wycieczek turystów z naszego kraju. Bardzo popularne są u nas wyjazdy do Karlovych Varów w Czechach. Dlaczego więc Kazachowie nie mieliby odwiedzać górskich kurortów w Polsce?

[b]Kiedy zatem może dojść do uruchomienia tego połączenia?[/b]

Wielokrotnie rozmawialiśmy o tym z władzami LOT, ale również z przedstawicielami Ministerstwa Gospodarki oraz administracji prezydenta. Na razie sprawa nie jest rozwiązana. Mam jednak nadzieję, że uda się ją domknąć w trakcie wizyty prezydenta Nazarbajewa w Polsce.

[b] Na kiedy jest planowana? [/b]

Nie ma na razie konkretnej daty, ale pracujemy nad tym. Wcześniej chcielibyśmy, aby w trakcie tej wizyty doszło do finalizacji kilku dużych projektów inwestycyjnych. Nasz prezydent patrzy na stosunki z danym krajem przede wszystkim poprzez pryzmat gospodarki. Ma niemal w zwyczaju podpisywać w trakcie wizyty dwie – trzy znaczące umowy. Uważam też, że dla zacieśnienia współpracy potrzebna jest też wola polityczna i odpowiednie zrozumienie tych spraw w kręgach władz państwowych Polski.

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?