Weekend obfitował w wydarzenia, które zaogniły trwający konflikt między Izraelem i Iranem. Przypomnijmy, w niedzielę Amerykanie włączyli się w działania zbrojne przeprowadzając uderzenie na irańskie instalacje nuklearne. Z kolei Iran w ramach odwetu zagroził zamknięciem strategicznej cieśniny Ormuz. Biorąc pod uwagę niepewność związaną z dalszym rozwojem wypadków na Bliskim Wschodzie poniedziałkowa odpowiedź rynków akcji była powściągliwa. Reakcja inwestorów była wprawdzie negatywna, ale nie było mowy o masowym odwrocie od ryzykownych aktywów. Krajowy rynek akcji nie uniknął wyprzedaży, ale miało ona dość łagodny przebieg. WIG20 finiszował 1,6 proc. na minusie będąc jednym z najsłabszych indeksów w Europie. Na pozostałych europejskich parkietach inwestorzy przejawiali mniejszą ochotę do pozbywania się akcji najwyraźniej cały czas zakładając, że konflikt uda się szybko załagodzić.
Czytaj więcej
Polska waluta w przeciwieństwie do krajowego rynku akcji okazała się odporna na geopolityczne wstrząsy.
Inwestorzy wyprzedają akcje banków
Na krajowym rynku na celowniku sprzedających znalazły się niemal wszystkie spółki z indeksu WIG20. Biorąc pod uwagę zasięg spadków negatywnie wyróżniały się banki wracając tym samym po krótkiej przerwie do kontynuacji korekty. Przecena najmocniej dała się we znaki posiadaczom walorów mBanku, które zniżkowały o prawie 4 proc. Ponadto chętnie pozbywano się papierów Budimeksu i spółek handlu detalicznego, z których najmocniej ucierpiała Żabka tracąc ponad 3 proc. Negatywnym nastrojom skutecznie oparły się jedynie akcje Pepco, CD Projektu, PGE i Orlenu. W wyniku kontynuacji dobrej passy kurs płockiego koncernu wspiął się na nowe kilkuletnie maksimum.
Poniedziałkowa przecena nie oszczędziła spółek notowanych na szerokim rynku, gdzie zdecydowaną przewagę miały zniżkujące walory. Jedynie co czwarta spółka zakończyła sesję na plusie, a blisko dwie trzecie znalazły się pod kreską.