W tygodniu poprzedzającym decyzję o osłabieniu franka poprzez ustalenie, że kurs euro wyrażony w CHF?nie powinien być niższy niż 1,2, szwajcarski bank centralny SNB był bierny, co doprowadziło do gwałtownego umocnienia się szwajcarskiej waluty. Przyczyniła się do tego wypowiedź ministra gospodarki Szwajcarii, który stwierdził, że „musimy nauczyć się żyć z mocnym frankiem". Na rynku uznano, że na razie Szwajcarzy nie będą podejmować nowych działań. Sytuacja zaczęła się zmieniać w poniedziałek, 5?września. Najpierw szef Szwajcarskiego Stowarzyszenia Bankierów Patrick Odier przyznał, że czasowe związanie kursu EUR/CHF powinno zostać rozważone, nie podając jednak żadnych szczegółów, a później agencje ponownie zacytowały słowa ministra gospodarki. Tym razem Johann Schneider-Ammann wezwał SNB do podjęcia konkretnych działań w obronie kursu. Na rynku zaczęto spekulować, jakoby SNB chciał bronić kursu 1,10 na EUR/CHF, w efekcie rynek szybko powrócił powyżej tego poziomu. Dość ciekawy był wtorkowy poranek, bo frank już tracił na wartości – plotkowano, że stoją za tym duzi gracze z USA.
Minuta po minucie
Wtorek, 6 września. Godz. 9 rano – SNB wydaje komunikat nt. stanu posiadanych rezerw, które w sierpniu wyraźnie wzrosły – do 253,35 mld CHF wobec 182,07 mld CHF w lipcu, co było efektem transakcji swap zawieranych przez SNB w ostatnich tygodniach.
Godz. 9.15 – pojawiają się dane nt. sierpniowej inflacji CPI – spadek o 0,3 proc. w ujęciu miesięcznym, a w relacji rocznej wzrost o jedyne 0,2 proc. To już mocny sygnał, że Szwajcarii zaczyna grozić deflacja – teoretycznie SNB dostaje mandat do przeprowadzenia fizycznej interwencji na rynku.
Godz. 10 – SNB ogłasza bezprecedensową decyzję o ustaleniu minimalnego kursu wymiany EUR/CHF na poziomie 1,20 i deklaruje, że ma na jego obronę „nieograniczone środki". Frank gwałtownie się osłabia w relacji do euro, ale i także wobec pozostałych walut.
Czy można było to przewidzieć?
Informacje o wzroście rezerw walutowych SNB (godz. 9) i inflacji CPI (godz. 9.15) mogły sugerować, że bank centralny planuje jakieś działanie. Dodatkowo przed decyzją SNB notowania EUR/CHF wzrosły w okolice 1,12. Inwestorzy plotkowali też o tym, że w środę (zwyczajowo) pojawi się jakiś komunikat o aktywności SNB na rynku finansowym. Trudno było jednak się spodziewać, że bank centralny zdecyduje się akurat teraz na takie, a nie inne działanie. Niemniej spekulacje nt. możliwego powiązania kursu franka z euro w okolicach 1,15–1,20–1,30 krążyły na rynku od trzech tygodni. Ekonomiści zwracali uwagę, że instytucja „węża walutowego" byłaby bardzo trudna w realizacji i tym samym jest mało prawdopodobna. Czy jednak zupełnym przypadkiem jest to, że pierwsza fala wzrostowa EUR/CHF (od 9 sierpnia br.) zakończyła się 29 sierpnia w okolicach 1,20 (dokładnie 1,1971)?