Ludzie, których błędy wywołały finansowy kataklizm

Fatalna polityka kadrowa to czynnik będący źródłem najsłynniejszej plajty w dziejach Wall Street. Ideologiczne, politycznie poprawne zaślepienie kierownictwa zgubiło bank „zbyt wielki, by upaść”.

Aktualizacja: 12.02.2017 19:56 Publikacja: 16.09.2012 14:00

Erin Callan, dyrektor finansowa Lehmana

Erin Callan, dyrektor finansowa Lehmana

Foto: Archiwum

Jak to się stało, że Lehman Brothers, bank uchodzący tuż przed kryzysem za wschodzącą potęgę Wall Street i mający ambicje mierzyć się z Goldman Sachs, upadł z wielkim hukiem, a jego bankructwo stało się detonatorem najgroźniejszej fazy kryzysu? Jako główną przyczynę wskazuje się najczęściej silne zaangażowanie tego banku w ryzykowne instrumenty finansowe powiązane z amerykańskim rynkiem hipotecznym. To zaangażowanie sprawiło, że bank poniósł w drugim kwartale roku obrachunkowego 2008 aż 2,8 mld USD straty netto – pierwszej, odkąd w 1994 r. przestał być częścią American Express. Straty na tych papierach ponosiło wówczas wiele instytucji z Wall Street. To wokół Lehmana najmocniej koncentrowały się jednak podejrzenia rynków. W pierwszej połowie 2008 r. akcje Lehman Brothers straciły na giełdzie nowojorskiej aż 73 proc., a rynkowi analitycy wskazywali, że to może być następny po Bear Stearns duży bank, który upadnie. Rynek nie dowierzał Lehmanowi. A ludźmi, którzy najbardziej się do tego przyczynili, byli wysokiej rangi menedżerowie tego banku: Erin Callan, dyrektor finansowa, oraz Joe Gregory, jej patron i zarazem prezydent oraz dyrektor operacyjny Lehmana, człowiek, który przez kilka poprzednich lat faktycznie kierował bankiem, wyręczając prezesa Richarda Fulda.

Dziury w księgach

Anton Valukas, szef firmy prawniczej Jenner & Block, były prokurator z Chicago specjalizujący się w zwalczaniu przestępstw finansowych, złożył w marcu 2010 r. w nowojorskim sądzie raport opisujący okoliczności upadku banku Lehman Brothers. Precyzyjnie wykazał w nim, że wysokiej rangi menedżerowie Lehmana manipulowali danymi finansowymi i stosowali księgowe sztuczki, by ukryć pogarszającą się kondycję swego banku. Stosowali m.in. transakcje Repo 105. Polegały one na czasowym przekazywaniu aktywów innym spółkom w charakterze zabezpieczenia krótkoterminowych pożyczek, co księgowano jednak jako sprzedaż instrumentów finansowych. W ten sposób na pewien czas sztucznie zmniejszano bilans i dawano inwestorom sygnał, że zmniejsza się zadłużenie banku (choć w rzeczywistości tak nie było). – To tak jak bym panu pożyczył na chwilę kubeł ze śmieciami w zamian za pieniądze – obrazowo wyjaśniał te transakcje Elliot Spitzer, były prokurator generalny stanu Nowy Jork. Raport Valukasa napiętnował za stosowanie tych praktyk m.in. osoby pełniące w różnych okresach funkcję dyrektora finansowego Lehman Brothers: Iana Lowitta, Chrisa O'Mearę oraz Erin Callan. Najbardziej odpowiedzialna z nich wydaje się Callan, gdyż kiedy kierowała finansami banku (końcówka 2007 r. – czerwiec 2008 r.) praktyki te nasiliły się, a poza tym oszukiwała tak, że dała się na tym złapać inwestorom.

Początkowo wyglądało na to, że uda się jej zwodzić rynki. W marcu 2008 r. tuż po upadku banku Bear Stearns, gdy akcje jej banku ostro traciły, potrafiła na jakiś czas zahamować panikę. Jej wystąpienie podczas prezentacji wyników za pierwszy kwartał obrachunkowy zostało nagrodzone owacją na stojąco. Nie przekonało jednak Davida Einhorna, znanego amerykańskiego zarządzającego funduszami hedgingowymi, który poświęcił kilka dni na przeanalizowanie sprawozdania finansowego Lehmana. Był zszokowany, gdy odkrył, że wyniki przedstawione w raporcie kwartalnym różnią się od tych z prezentacji Callan. Zadzwonił do niej, prosząc o wyjaśnienia, jak to się stało, że aktywa banku się zwiększyły, choć w tamtym kwartale spadały ceny akcji, obligacji, nieruchomości i wielu innych instrumentów. Nie dostał konkretnej odpowiedzi, więc upublicznił swoje ustalenia, wywołując dalszą wyprzedaż akcji Lehmana.

Callan reagowała na to, próbując mydlić oczy inwestorom. Często występowała w mediach (w opinii wielu byłych pracowników Lehmana – zbyt często) zapewniając, że wszystko jest w porządku. – Nie mamy nic do ukrycia. Możemy nieco rozchylić kimono – w ten sposób podsumowywała sytuację swojego banku. Wykorzystywała te wystąpienia głównie do promowania siebie jako „najpotężniejszej kobiety na Wall Street" (jak ochrzciły ją media), od czasu do czasu wtrącając tam opowieści o swoich drogich zakupach i zwierzenia, że „nie tłumi swojej kobiecości". Ten sposób komunikacji z rynkami okazał się katastrofą, po tym jak Lehman ujawnił stratę poniesioną w drugim kwartale. Gdy wkrótce potem Callan wypaplała, że jej bank szykuje duże podwyższenie kapitału, i przyspieszyła przez to tempo wyprzedaży akcji Lehmana, miarka się przebrała. „Najpotężniejsza kobieta Wall Street" została wyrzucona, a jej następcy desperacko próbowali usunąć szkody, jakie wywołała.

Zabójcza dywersyfikacja

Na przełomie 2007 i 2008 r. Lehman Brothers potrzebował na fotelu dyrektora finansowego osoby o ogromnym doświadczeniu w rachunkowości i taktownej w kontaktach z inwestorami. Callan nie miała doświadczenia ani taktu. Nie znała się na bankowej rachunkowości, a wcześniej zajmowała się głównie funduszami hedgingowymi. Zwracała na siebie uwagę innymi cechami. – Naprawdę rozgrywała fakt, że była kobietą. Zawsze nosiła krótkie spódnice i zachowywała się bardzo kokieteryjnie, prawie dziewczęco. Zawsze uważałem, że to nie na miejscu – wspominał jeden z członków komitetu wykonawczego Lehmana. – Kiedy ją znałem, zawsze ubierała się odważnie – mówił jeden z kolegów Callan.

Głównym promotorem kariery Callan był Joe Gregory, prezydent i dyrektor administracyjny banku. Gregory był fanatykiem dywersyfikacji, czyli promowania zatrudnienia na szczeblach kierowniczych w Lehmanie kobiet, mniejszości rasowych i seksualnych. – Myślę, że gdyby Joe miał jakąś inną funkcję – powiedzmy szefa dywersyfikacji – nie byłoby problemu. Ale on był?prezydentem całej firmy, a interesował się tylko dywersyfikacją. To był problem – wskazywał były członek komitetu wykonawczego Lehmana.

Gregory dostrzegł Callan jako wybijającą się działaczkę firmowej inicjatywy na rzecz promocji karier kobiet. Nie było to jedyne kiepskie kadrowe posunięcie Gregory'ego. Starał się on promować osoby niesprawiające mu problemów, potakujące jego decyzjom, a niszczyć tych, którzy ośmielali się kwestionować chociażby ryzykowne rynkowe strategie banku. Zniszczył m.in. swojego dobroczyńcę i głównego twórcę potęgi banku: Chrisa Pettita. Takie działania w długim terminie zaszkodziły Lehmanowi. Strategia Gregory'ego skutkowała zbyt dużym zaangażowaniem w papiery powiązane z rynkiem hipotecznym, a w kryzysowej sytuacji zabrakło bankowi właściwych ludzi na właściwych miejscach.

Gregory widząc, że grunt pali mu się pod nogami, był latem 2008 r. inicjatorem zwolnienia Callan. Wkrótce potem sam stracił posadę. Następne tygodnie upłynęły kierownictwu Lehmana na poszukiwaniu zagranicznego inwestora, który mógłby uratować ich bank. Negocjacje z Koreańskim Bankiem Rozwoju (KDB) zakończyły się fiaskiem, gdyż w opinii władz Lehmana Koreańczycy zażądali zbyt niskiej ceny za ich bank. Ostatnia próba ratowania Lehman Brothers, podjęta przez brytyjski Barclays, również spełzła na niczym z powodu serii nieporozumień pomiędzy Barclaysem, Fedem, Departamentem Skarbu USA oraz brytyjskim nadzorem. 15 września 2008 r. rano Lehman Brothers ogłosił bankructwo, pogrążając w chaosie światowy system finansowy. Joe Gregory wykazał się brakiem klasy nawet po takiej katastrofie. Pozwał swojego dawnego pracodawcę, domagając się, by przez następne 15 lat, zgodnie z kontraktem menedżerskim, wypłacał mu 3,1 mln USD rocznie.

[email protected]

Lehman spłaca wierzycieli

Bank Lehman Brothers już nie jest, w świetle amerykańskiego prawa, bankrutem. Od 17 kwietnia 2012 r. stopniowo spłaca swoich wierzycieli. Robi to, korzystając z planu spłaty długów zaakceptowanego przez sąd w grudniu zeszłego roku. Wierzyciele zgłosili roszczenia opiewające na blisko 300 mld USD, ale ostatecznie zdecydowano, że dostaną (w zależności od typu roszczeń) od 21 centów do 28 centów za każdego dolara, który próbują odzyskać. W nadchodzących kwartałach bank będzie sprzedawał aktywa, by ich zaspokoić. Duża część majątku banku została już w 2008 r. przejęta przez Barclaysa i Nomurę, ale Lehman Brothers wciąż dysponuje aktywami pozwalającymi na zaspokajanie wierzycieli. Walka o spuściznę po Lehmanie nie kończy się jednak na takich rozliczeniach. W sądach wciąż toczą się procesy dotyczące bankructwa, a kolejne czekają na wejście na wokandę. Do stycznia bank wydał 1,58 mld USD?na prowizje i opłaty dla prawników oraz doradców. Obecnie w Lehman Brothers pracuje około 400 osób. Przed kryzysem zatrudniał on nawet 25 tys. pracowników.

Erin Callan

, dyrektor finansowa Lehmana od jesieni 2007 r. do czerwca 2008 r. popełniła niezliczoną ilość błędów, przedstawiała sfałszowane sprawozdania inwestorów i mocno na wyrost kreowała swój wizerunek „najpotężniejszej kobiety Wall Street". Posadę dyrektora finansowego dostała mimo braku kompetencji. Zdecydowała strategia promocji zatrudnienia kobiet i mniejszości.

Richard Fuld

, prezes Lehman Brothers w latach 1994–2008. W ostatnich latach istnienia banku poświęcał się w mniejszym stopniu niż wcześniej codziennemu kierowaniu tej instytucją. Realne rządy scedował na Joe Gregory'ego.

[email protected]

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?