Trwająca hossa na GPW ma kilku ulubieńców

Początkowo krajowe indeksy ciągnął KGHM, w kolejnych tygodniach zastąpił go PZU. Od początku grudnia pierwsze skrzypce grają spółki paliwowe i PGNiG. Analitycy: czas na banki

Aktualizacja: 13.02.2017 03:27 Publikacja: 13.12.2012 13:00

Herbert Wirth, KGHM

Herbert Wirth, KGHM

Foto: Archiwum

Przedłuża się dobra passa krajowych indeksów. Mocna fala wzrostowa zaczęła się z początkiem listopada i trwa do dzisiaj. Choć do najbardziej rozchwytywanych blue chipów należą TVN i Lotos, to nie one decydują jednak o hossie głównych indeksów. Największy wpływ na notowania rodzimego parkietu ma zaledwie ósemka gigantów, która ma aż 80-proc. udział w portfelu WIG20.

Początkowo rynek ciągnął KGHM, w kolejnych tygodniach zastąpił go PZU, od początku grudnia ton notowaniom nadają spółki paliwowe i PGNiG.

Analitycy zwracają uwagę, że lokomotywami zwyżki są spółki typowo cykliczne, których wyniki są powiązane z koniunkturą gospodarczą (z wyjątkiem PZU, który czerpie zyski garściami z hossy na rynku obligacji skarbowych). To oznacza, że inwestorzy już grają pod odbicie w gospodarce. – Mimo wciąż kruchych fundamentów gospodarki światowej inwestorzy zdają się przewidywać poprawę w przyszłych okresach, co skłania ich do nabywania instrumentów pozytywnie skorelowanych z koniunkturą gospodarczą – oceniają analitycy Millennium TFI.

Na zwyżkę załapały się też papiery spółek, które są mniej podatne na wahania koniunktury. W przypadku PGNiG i PZU inwestorzy znaleźli inne argumenty. Dla pierwszej przełomowym momentem stała się informacja o obniżce cen importowanego gazu z Rosji, która będzie mieć pozytywny wpływ na przyszłoroczne wyniki. Z kolei PZU przyciąga kupujących stabilnym biznesem i perspektywą wysokiej dywidendy. To dlatego mieliśmy w ostatnim czasie wysyp pozytywnych rekomendacji dla obu spółek.

Maruderzy hossy

Pierwsza fala zwyżek pokazała, że kupujący są bardzo wybredni. Nawet wśród największych spółek są takie, które nie skorzystały ze wzrostowej fali. Co więcej, akcje takich tuzów jak TP SA czy PGE od początku listopada do dziś nawet nieznacznie potaniały. Z kolei największego rodzimego banku PKO BP poszły w górę o niecały procent. – Ewidentnie widać odwrót od spółek postrzeganych jako defensywne, czyli takich, których zmienność wyników jest w niewielkiej mierze zależna od cyklu koniunkturalnego – zauważa Wojciech Dą- browski z DM BZ WBK.

Do tego grona należą spółki energetyczne i TP SA. Nieco inaczej można tłumaczyć słabą formę części przedstawicieli sektora bankowego z PKO BP na czele. – Słabe zachowanie PKO BP jest pochodną obaw, choć moim zdaniem zbyt pesymistycznych, że bank najsilniej ucierpi na przewidywanej obniżce stóp procentowych. Dodatkowo bankowi nie pomaga sytuacja spółki córki na Ukrainie – uważa Marcin Materna z Millennium DM.

Banki przejmą pałeczkę

Zdaniem analityków sektor bankowy ma największe szanse na przyłączenie się do wzrostowej fali. – Jeśli na zagranicznych rynkach nie rozpocznie się realizacja zysków, myślę, że do PZU i Handlowego dołączą inne duże instytucje, jak BRE, Pekao i PKO BP. Może się to odbyć dzięki napływowi na rynek akcji świeżego kapitału, choć od wielu miesięcy rodacy od funduszy akcji zdecydowanie wolą obligacyjne albo na zasadzie rotacji sektorowej, np. kosztem spółek surowcowych na czele z sektorem paliwowym, które dały w ostatnich tygodniach najlepiej zarobić – przewiduje Łukasz Wróbel z Noble Securities. Opinię tę podziela Dąbrowski z DM BZ WBK, który spodziewa się, że w najbliższym okresie największe banki będą pozytywnie wyróżniać się na tle rynku. – Kursy banków w średnim i długim terminie zazwyczaj zachowują się podobnie jak rynek, w przypadku PKO BP chwilowa słabość nie powinna być kontynuowana w kolejnych miesiącach – przewiduje Dąbrowski.

Polskie akcje na celowniku

Warto dodać, że ostatnio pojawiły się pozytywne rekomendacje dla akcji wydane przez dużych globalnych graczy. To świadczy o zmianie nastawienia do regionu. Według Deutsche Banku Polska będzie jednym z krajów, których rynek kapitałowy może szczególnie przyciągać inwestorów w nadchodzącym roku. Analitycy banku zaliczyli nasz kraj do rynków, które należy przeważać w portfelu (zwiększać zaangażowanie) obok takich rynków wschodzących, jak Tajwan, Turcja i Meksyk. Z kolei analitycy JP Morgan prognozują, że akcyjne rynki wschodzące zyskają w przyszłym roku 15 proc. Ich zdaniem wzrost cen ryzykownych aktywów będzie możliwy dzięki spadkowi premii za ryzyko oraz stopniowej poprawie w światowej gospodarce.

[email protected]

Cztery pędzące lokomotywy warszawskiego parkietu, dzięki którym mamy hossę

Herbert Wirth, KGHM

Miedziowy gigant należy do ulubieńców inwestorów z zagranicy. Spółce pomagają wysokie ceny miedzi i sowite dywidendy.

Andrzej Klesyk, PZU

PZU rośnie na fali pozytywnych rekomendacji analityków, którzy doceniają stabilne wyniki finansowe i liczą na wysoką dywidendę.

Jacek Krawiec, PKN Orlen

Akcje koncernu po korekcie z końca listopada powróciły do zwyżek. Tylko od początku grudnia kurs Orlenu poszedł w górę o 7 proc.

Grażyna Piotrowska-Oliwa, PGNiG

Inwestorzy zmienili nastawienie do spółki po 6 listopada. Wtedy Rosjanie zgodzili się na obniżkę cen importowanego przez nas gazu.

Pytania do... Wojciecha Dąbrowskiego, doradcy inwestycyjnego Domu Maklerskiego BZ WBK

Dlaczego tylko część spółek z WIG20 załapała się na zwyżki? Inwestorzy nawet do blue chipów podchodzą selektywnie?

Najwięcej do tej pory zyskały spółki o najwyższym wskaźniku beta, czyli w przypadku GPW będą to KGHM, PKN oraz Lotos. Są to spółki typowo cykliczne, których wyniki związane są bezpośrednio z trendami gospodarczymi. Ewidentnie widać odwrót od spółek postrzeganych jako defensywne, czyli takich, których zmienność wyników jest w niewielkiej mierze zależna od cyklu koniunkturalnego. Do tego grona na pewno należą spółki energetyczne (PGE, Tauron) oraz TP SA. Bardzo podobną sytuację można było zaobserwować w 2009 roku, kiedy to przy bardzo dynamicznym wzroście rynku kurs akcji TP SA w skali całego roku spadł, co było spowodowane po prostu zajmowaniem pozycji portfelowych w spółkach, które miały lepsze perspektywy wzrostu. Podobnie zachowywały się w tamtym okresie akcje PGNiG, które akurat teraz dzięki perspektywie obniżek cen gazu w dostawach z Rosji są dosyć silnym walorem. Kursy banków w średnim i długim terminie zazwyczaj zachowują się podobnie jak rynek, w przypadku PKO BP chwilowa słabość nie powinna być kontynuowana w kolejnych miesiącach. Pewnym wyjątkiem jest w tym schemacie kurs PZU, która to spółka rośnie na fali doskonałych wyników, jakie będą pochodną hossy na rynku obligacji oraz pewnego „zapomnienia" w poprzedzającym zwyżki okresie.

Które spółki mogą się wyróżniać na tle rynku przy założeniu, że zwyżka się utrzyma?

W najbliższym okresie silniejsze od rynku powinny być największe banki, co odbędzie się kosztem akcji PZU. Nadal dotychczasowi liderzy – rafinerie oraz KGHM – będą czułe na fale napływu świeżego kapitału i będą w gronie ulubionych przez inwestorów zagranicznych spółek. Słabe pozostaną spółki defensywne, zwłaszcza energetyka, która się zmaga również ze spadającymi cenami energii elektrycznej, oraz TP SA. Warto zwrócić uwagę na mniejszych uczestników indeksu – GTC i Boryszew. Spółki te w najbliższym czasie mogą dołączyć do grona silnie rosnących akcji. Zdecydowanie unikałbym akcji JSW – nadal będą jedną z najsłabszych pozycji wśród składowych WIG20.

Kiedy przyjdzie czas na mniejsze spółki?

Ogólnie rzecz ujmując pierwsza fala wzrostowa na rynku akcji, a z taką w długim okresie mamy według mnie obecnie do czynienia, zdominowana jest zazwyczaj przez największe rynkowe walory, dopiero w późniejszym okresie zwyżki dotykają coraz szerszego grona spółek, co można już stopniowo zaobserwować, patrząc na zachowanie mWIG w ostatnich tygodniach.

Hossa powróciła na GPW

Od lokalnego dołka z początku listopada WIG20 zyskał ponad 200 pkt, czyli 9 proc. W tym czasie najlepiej z blue chips wypadły akcje TVN i Lotosu, które poszybowały odpowiednio o 37 i 26 proc. Na drugim biegunie, wśród najsłabszych spółek, znalazły się walory Boryszewa, TP SA i PKO BP. Dwie pierwsze spółki w tym okresie straciły na wartości (- 1 proc. i - 0,6 proc.). Kurs PKO BP poszedł w górę zaledwie o 1 proc.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?