Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 08.02.2017 12:30 Publikacja: 11.08.2013 09:59
Jerzy Mirosław, Lempart Grzegorz Zalewski „Leksykon formacji świecowych”
Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie
Intensywny handel ryżem doprowadza do rozwoju rynku. Pojawiają się hurtownicy, brokerzy, detaliści oraz osoby zajmujące się rozliczeniami transakcji. W 1670 r. tylko w Osace działało 378 hurtowników (część z nich zajmowała się bawełną), a do 1710 r. ich liczba wzrosła do 4500. Rola Osaki jako centralnego ośrodka hurtowego handlu ryżem rozpoczyna się ponad sto lat wcześniej, gdy lord Toyotomi Hideyoshi postanawia zbudować zamek będący do dziś symbolem miasta. Budowa zamku trwa 14 lat (1583–1597) i angażuje blisko stutysięczną armię robotników z całego kraju (Osaka ma wtedy 80 tysięcy ludności), więc Toyotomi Hideyoshi poleca ściągać zasoby ryżu z całego kraju, żeby ich wykarmić. Za najstarsze giełdy, na których handlowało się opcjami i kontraktami terminowymi, uważa się często Chicago Board Of Trade (CBOT) oraz Chicago Mercantile Exchange (CME). A jednak to na giełdzie Dojima, na 138 lat przed powstaniem CBOT i 188 lat przed założeniem CME, czyli w 1710 r., powstaje rynek kontraktów terminowych na ryż. Decyzję podejmuje Tokugawa Yoshimune, zwany ryżowym szogunem, który usankcjonował transakcje przyszłymi – jeszcze nieistniejącymi – dostawami ryżu. Do tej pory handel tego rodzaju był nielegalny i surowo karany. Przyglądając się strukturze tego rynku, można uznać, że wyglądał niemal identycznie jak współczesne rynki terminowe – ryżem handlowano w transakcjach natychmiastowych na podstawie potwierdzeń emitowanych przez hurtowników, którzy zobowiązywali się dostarczyć odpowiedni towar w ciągu kolejnych czterech dni, a kupujący musiał mieć pokrycie w gotówce – transakcje te nazywano shomai (ryż prawdziwy). Drugi rodzaj transakcji zwany choaimai (ryż papierowy) dotyczył przyszłych dostaw ryżu do magazynów lub przyszłych zbiorów. Handel przyszłymi zbiorami podzielony był na trzy części: rynek wiosenny, letni oraz jesienny.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Do niedawna hossę na GPW napędzały banki korzystające na wysokich stopach procentowych, ale ostatnio mają coraz więcej popleczników w firmach, dla których niższy koszt pieniądza powinien być impulsem do poprawy wyników.
Trwająca hossa winduje majątki najbogatszych. Na warszawskiej giełdzie mamy już prawie 20 miliarderów, na czele z Tomaszem Biernackim. Imponujące pakiety mają też akcjonariusze LPP, Cyfrowego Polsatu, CCC, XTB i CD Projektu.
Na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy zapowiadali tak dobre zachowanie polskiego rynku akcji w tym roku. Tymczasem II kwartał ledwie się rozpoczął, a stopy zwrotu głównych indeksów coraz bardziej zbliżają się do 30 proc.
Średnie spółki przyciągają uwagę nie tyko krajowych inwestorów. W tym segmencie hossa w 2025 roku rozkręciła się na dobre za sprawą napływów kapitału z zagranicy na krajowy parkiet oraz wzrostu aktywności lokalnych graczy.
Wyzwania przed branżą to m.in. rola w finansowaniu gospodarki, transformacji energetycznej i rozwoju firm, a także obciążenia regulacyjne i podatkowe.
Kiedyś USA sprzedawały światu globalizację jak coca-colę: masowo i z przekonaniem. Dziś wolny handel przestaje istnieć, a Biały Dom stawia na cła w nadziei na powrót American Dream. Jak do tego doszło i co nam to mówi o przyszłości świata?
Inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych rzeczywiście wyrzuci prezesa banku centralnego, czy tylko straszy rynki, by wywołać określone skutki. Jak na razie zyskuje na tym większość walut świata, bitcoin oraz bijące rekordy cenowe złoto.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas