Jedna giełda, jeden emitent, czyli krótka historia egzotycznych rynków

Są na świecie parkiety, o których się inwestorom nie śniło. Rynek kapitałowy rozwija się już m.in. na Mauritiusie, w Kambodży czy Laosie. Niebawem ruszy też w Birmie. Czy warto zatem tam inwestować?

Aktualizacja: 08.02.2017 01:06 Publikacja: 08.09.2013 17:00

Jedna giełda, jeden emitent, czyli krótka historia egzotycznych rynków

Foto: Bloomberg

Wyobraźmy sobie, że duży międzynarodowy inwestor właśnie rozpoczął poszukiwania spółek, które dadzą mu najwięcej zarobić. Szuka przede wszystkim płynnych firm o dużej kapitalizacji, które osiągają coraz lepsze wyniki i snują plany o globalnej potędze. Ze stuprocentową pewnością można stwierdzić, na których rynkach skupi się inwestor. Zacznie od USA, przez Japonię, Niemcy, Wielką Brytanię i Francję, dotrze do emerging markets. I na tym koniec, a przecież giełd jest znacznie więcej. A o części z nich nigdy nawet nie usłyszeliśmy.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Analizy rynkowe
Ameryka nie została obsypana porozumieniami handlowymi
Analizy rynkowe
Giełdy wchodzą z optymizmem w kolejne półrocze
Analizy rynkowe
W mijającym półroczu posiadacze krajowych akcji mogli dużo zarobić
Analizy rynkowe
Hossa w 2025 r. nie była im pisana. Giełdowi outsiderzy I półrocza
Analizy rynkowe
Rynki wschodzące mocniej przyciągają uwagę inwestorów
Analizy rynkowe
Duże spółki mają miejsce do kontynuacji zwyżek