Publikacja wyników finansowych jest jednym z tych momentów, kiedy inwestorzy mogą skonfrontować swoje oczekiwania z rzeczywistością. Ta niestety, nie jest zawsze taka, jakiej by sobie życzyli, o czym może świadczyć negatywna reakcja rynku na raportowane wyniki.
Potencjalna okazja
– Źródła negatywnych zaskoczeń są dwa. Pierwszym z nich jest informacja o czynnikach jednorazowych bądź innych, o których spółka nie informowała przed publikacją wyników. Tutaj sytuacja jest jasna, ewentualne odpisy lub spadek wyniku z uwagi na pogorszenie marż jednoznacznie wpływają negatywnie w świetle wcześniejszych oczekiwań rynkowych. Drugim czynnikiem są nadmierne oczekiwania rynkowe. Mogą one wynikać z niedoszacowania negatywnych czynników rynkowych, braku przełożenia tychże czynników na wyniki lub przykładowo niedoszacowaniem timingu podpisywanych kontraktów z ich wpływem na wyniki – zauważa Kamil Hajdamowicz, analityk BM BGŻ BNP Paribas.
Warto więc sprawdzać, czy słabsze rezultaty nie były spowodowane czynnikami jednorazowymi. Wówczas jest szansa na powrót spółki na ścieżkę wzrostu, a jej przecenione papiery mogą stanowić okazję do zakupu. – Powynikowa przecena jest często okazją do nabycia walorów, gdyż kurs spółki często w takim wypadku się urealnia. Ma to miejsce, gdy wcześniej dynamicznie rosła, i zakładamy, że czynniki wpływające na ten wzrost zostaną utrzymane. Podobny przypadek ma miejsce, gdy uważamy, że czynniki jednorazowe nie powtórzą się w przyszłości i nie będą miały wpływu na kondycję biznesu. Trzecim przypadkiem są nasze prognozy czynników rynkowych, gdy przewidujemy odwrócenie tendencji, negatywnie wpływającej na wyniki w danym kwartale – wyjaśnia Hajdamowicz.
Zbyt duże oczekiwania
Często bywa, że rynek ustawił wynikową poprzeczkę zbyt wysoko, stąd o rozczarowania nie jest trudno. Dotyczy to zwłaszcza spółek, które przyzwyczaiły rynek do dostarczania solidnych rezultatów. Biorąc pod uwagę ponad 7-proc. spadek kursu w ciągu jednej sesji, sporym zaskoczeniem były wyniki Pfleiderera. – Rynek miał dość wysokie oczekiwania odnośnie do rezultatów II kwartału br. Nasze prognozy kształtowały się na samym dole rynkowej średniej, lecz mimo to oczyszczona EBITDA była 10 proc. od nich niższa. Na konferencji zarząd tłumaczył słabszy wynik spadkiem cen produktów przy wyższych cenach surowców, w szczególności metanolu. Wprowadzone podwyżki cen płyt mają wyraźnie poprawić wyniki w II półroczu br., szczególnie w IV kwartale. Niemniej przedstawiany na poprzednich konferencjach oczekiwania odnośnie do niskiego, dwucyfrowego wzrostu oczyszczonego wyniku EBITDA w 2017 roku wydaje się na ten moment nierealne – ocenia Krystian Brymora, analityk DM BDM.