Eksperci od analizy technicznej: WIG ma szansę pobić historyczny szczyt w tym roku

W najlepszym scenariuszu WIG wzrośnie do końca grudnia do 70 000 pkt, w wariancie uśrednionym do 66 295 pkt, a w pesymistycznym spadnie do 60 000 pkt. Jakie są prognozy ekspertów dla pozostałych indeksów z GPW?

Publikacja: 30.08.2017 13:12

Eksperci od analizy technicznej: WIG ma szansę pobić historyczny szczyt w tym roku

Foto: Fotorzepa/Grzegorz Psujek

W poniedziałek WIG20 po raz drugi w tym miesiącu zanotował ponad 2-proc. dzienny wzrost i wyznaczył nowy szczyt hossy 2534 pkt. Była to siódma zwyżkowa sesja z rzędu, a więc najdłuższa seria od grudnia 2015 r., która przyniosła skok notowań indeksu blue chips o 7,7 proc. We wtorek doszło do korekty, ale analitycy techniczni sugerują, że warszawskie byki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. – Hossa na rynku akcyjnym trwa w najlepsze. Mieliśmy kilka okazji, aby odwrócić panującą tendencję, m.in. konflikt na linii USA – Korea Północna, jednak inwestorzy szybko o nich zapominali. Uważam, że trend wzrostowy się utrzyma i na koniec roku polskie indeksy będą wyżej niż w obecnej chwili – mówi Maciej Morawski, analityk TMS Brokers. Podobnego zdania jest większość ekspertów od analizy technicznej, którzy wzięli udział w naszej ankiecie. Zapytaliśmy ich, na jakich poziomach znajdą się WIG20, WIG, mWIG40 i sWIG80 na koniec 2017 r. Co dokładnie przewidują?

Sprawdź aplikację do analizy wykresów giełdowych dostępną na parkiet.com

Jeszcze wyżej

Z uśrednionych prognoz wynika, że analitycy techniczni są większymi optymistami niż ankietowani przez nas w ubiegłym tygodniu zarządzający. Ci ostatni uważają, że na koniec roku indeksy WIG20, mWIG40 i sWIG80 znajdą się na poziomach odpowiednio: 2521 pkt, 4864 pkt oraz 15 480 pkt. Zdaniem analityków technicznych docelowe pułapy to: 2570 pkt, 5055 pkt i 16 115 pkt, co oznacza, że do końca roku WIG20 może jeszcze wzrosnąć o (licząc w odniesieniu do poziomów z wtorkowego popołudnia) 2,8 proc., mWIG40 o 4,3 proc., a sWIG80 o 4,5 proc. Skoro zwyżki spodziewane są w każdym z trzech segmentów rynku, to i WIG powinien ruszyć jeszcze na północ. Średnia prognoza dla tego wskaźnika to 66 295 pkt, a więc o 2,9 proc. powyżej aktualnych poziomów.

GG Parkiet

Patrząc przez pryzmat tego, co w poprzednim tygodniu zrobił WIG20, skala oczekiwanych zwyżek na najbliższe cztery miesiące (średnia 3,6 proc.) nie jest imponująca. Oznacza to, że analitycy spodziewają się silniejszej korekty. Nie są jednak zgodni co do tego, kiedy dojdzie do schłodzenia nastrojów. – Obserwowane ostatnio ożywienie na GPW zapowiada pozytywny początek jesieni. Do rosnących dużych spółek dołączą też te mniejsze, co już we wrześniu zaowocuje nowymi rekordami wszech czasów na indeksie WIG. Polski rynek akcji w tym czasie wspierać też będzie powrót amerykańskich indeksów do rekordowo wysokich poziomów. Jesienne silne wzrosty będą ostatnią okazją do zarobku na akcjach w najbliższych kwartałach – uważa Marcin Kiepas, główny analityk Fundacji FxCuffs. Inny scenariusz, licząc zdaje się na związany z grudniem efekt św. Mikołaja, przewiduje Piotr Neidek, analityk DM mBanku. – Ostatnio wybite opory przez WIG20 oraz WIG zachęcają do bycia długoterminowym optymistą, jednakże wykupienie rynku sprawia, iż trudno będzie bykom utrzymać obecne tempo wzrostów do końca roku. Spodziewałbym się wystąpienia większej korekty, jednakże finisz powinien okazać się okresem sprzyjającym wzrostom – mówi ekspert.

Warianty skrajne

Uśrednione wartości prognoz nie oddają pełnego obrazu oczekiwań techników, więc przyjrzyjmy się także maksymalnym i minimalnym poziomom docelowym. W wariancie optymistycznym analitycy widzą WIG20 na poziomie 2850 pkt, co oznacza 14-proc. potencjał wzrostowy. Indeksy mWIG40 i sWIG80 powinny z kolei zameldować się w okolicach odpowiednio: 5750 pkt i 18 000 pkt, co oznaczałoby wzrost w ciągu czterech najbliższych miesięcy o 18,7 proc. oraz 16,7 proc. Nowy historyczny szczyt czekałby z kolei WIG, który w najlepszym scenariuszu wzrośnie do końca grudnia aż do 70 000 pkt. Aktualny rekord – 67 772 pkt, zostałby więc poprawiony o ponad 2000 pkt. Średnia zwyżka czterech analizowanych indeksów w wariancie optymistycznym to aż 14,5 proc.

GG Parkiet

Dla porównania – w wariancie pesymistycznym średni spodziewany spadek to zaledwie -5,2 proc. Minimalne poziomy docelowe dla WIG20, mWIG40, sWIG80 i WIG to odpowiednio: 2400 pkt, 4500 pkt, 15 000 pkt i 60 000 pkt. Różnica między skrajnymi prognozami potwierdza, że technicy widzą najbliższą przyszłość jednak w zielonych barwach. – Jest wiele głosów o zbliżającej się korekcie na rynkach akcji (głównie w USA), ale ja jestem umiarkowanym optymistą. W porównaniu z rynkami światowymi, akcje polskie są jeszcze trochę niedowartościowane, jest potencjał do wzrostu. Nasze indeksy mają jeszcze trochę do nadgonienia. Ryzykiem jest załamanie rynku akcji w USA. Jeżeli to się nie wydarzy, to do końca roku indeksy z GPW powinny dać nam chwile radości. Oczekuję nie gwałtownych, ale systematycznych wzrostów – mówi Adam Narczewski, dyrektor zarządzający w Admiral Markets.

Część analityków największy potencjał widzi wśród blue chips. – W końcówce roku nadal relatywną siłę powinny wykazywać duże spółki korzystające z dobrej koniunktury na emerging markets. Mniej kapitału napływa na segmenty mid i small caps, stąd słabość indeksów mWIG40 i sWIG80. Zagrożeniem dla GPW jest ryzyko kontynuacji korekty spadkowej na Wall Street. Pojawiają się również ryzyka geopolityczne, choćby wtorkowy przykład Korei Północnej – uważa Mariusz Puchałka, analityk BM ING. Z kolei Sobiesław Kozłowski, szef działu analiz Raiffeisen Brokers, postawiłby na maluchy. – Sądzę, że mocne zachowanie WIG20 w ostatnich tygodniach, relatywnie niski sentyment wśród inwestorów indywidualnych, umocnienie złotego do dolara oraz szansa na globalną poprawę nastawienia do rynków wschodzących są argumentami za wzrostem indeksów. Oczekiwane przyspieszenie inwestycji, w końcu napływ środków unijnych i niskie wyceny to argument za mocniejszym zachowaniem małych spółek do końca roku – mówi ekspert.

Czynniki ryzyka

GG Parkiet

Mimo optymizmu na wykresach technicy nie ignorują czynników ryzyka. Większość obawia się, że impulsy spadkowe przyjdą ze świata polityki. – Oczekuję, że końcówka roku zostanie zdominowana przez politykę. W USA czarne chmury zaczną zbierać się nad Donaldem Trumpem. W tym czasie w Europie na dobre rozpocznie się dyskusja nad przyszłością UE, negocjacje ws. brexitu nabiorą rumieńców, mocne euro obniży wzrost gospodarczy, a spór Polska vs KE wejdzie w decydującą fazę. Na to może też nałożyć się kryzys migracyjny czy wiele innych czynników geopolitycznych, które trudno teraz przewidzieć. Dlatego końcówka roku będzie trudna dla giełd – podsumowuje Kiepas.

[email protected]

Korea Północna i huragan Harvey psują nastroje na światowych rynkach

GG Parkiet

Kolejna próba rakietowa dokonana przez Koreę Północną wywołała nerwową reakcję rynków. Tym razem północnokoreański pocisk przeleciał nad Japonią, co uznano za dowód na wzrost ryzyka wojennego. Przez giełdy całego świata przetoczyła się więc fala wyprzedaży. Niemiecki DAX tracił w trakcie wtorkowej sesji blisko 1,8 proc. i znalazł się najniżej od marca. Tokijski indeks Nikkei 225 zniżkował o 0,5 proc., spadając do poziomu z początku maja. Sesja na Wall Street zaczęła się od spadków. Niepokój był widoczny również na rynku walutowym. Za euro płacono we wtorek po południu już ponad 1,20 USD, czyli tyle co pod koniec 2014 r. Wobec dolara zyskiwał również jen, a inwestorzy zdawali się nie zważać na to, że Japonia może być bezpośrednio zagrożona przez Koreę Północną. Za dolara płacono w ciągu sesji nawet 108 jenów. (Umocnienie jena da się częściowo wytłumaczyć tym, że japońscy inwestorzy sprzedawali bardziej ryzykowne aktywa zagraniczne). Cena złota skoczyła do 1330 USD za uncję, najwyższego poziomu od października.

– Eskalacja dokonana przez Koreę Północną doprowadziła do robiącego wrażenie wzrostu awersji na ryzyko w Azji, w ślad za którym poszła Europa. Amerykański rynek też znalazł się pod presją, a wszyscy czekali na pierwszy tweet prezydenta, by zbyt mocno nie nacisnąć przycisku z napisem„sprzedawaj". Huragan Harvey w USA silnie uderza w ubezpieczycieli, a inwestorzy próbują wycenić potencjalne koszty zniszczeń w Teksasie. Spadek rentowności amerykańskich obligacji doprowadził do wyprzedaży akcji banków – twierdzi Chris Beauchamp, analityk z firmy IG.

– Pojawiają się porównania huraganu Harvey z Katriną sprzed kilkunastu lat, która doprowadziła do spowolnienia wzrostu gospodarczego. Tym samym rynek zaczyna się obawiać o dane za trzeci kwartał, co tylko wpisuje się w malejące oczekiwania związane z grudniową podwyżką stóp procentowych przez Fed (według modelu CME FEDWatch prawdopodobieństwo takiego ruchu wynosi zaledwie 30,9 proc.) – wskazuje Marek Rogalski, analityk walutowy DM BOŚ.

W środę prezydent USA Donald Trump może ogłosić w Missouri start kampanii ws. zmiany systemu podatkowego. Biały Dom dąży do tego, by cięcia podatków zostały uchwalone przez Kongres jeszcze w tym roku. Nie jest jednak pewne, czy ta ważna reforma uzyska wymagane wsparcie wśród kongresmenów. – Teoretycznie republikanie są w kwestiach podatkowych bardziej „wyrozumiali", ale prezydent przez ostatnie miesiące zdołał już się skłócić z macierzystą partią. Tym samym wpływ środowego wystąpienia Trumpa na dolara należy ocenić jako umiarkowany – uważa Rogalski.

 

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?