Inflacja w USA blisko celu

Większość istotnych dla rynków finansowych impulsów wciąż napływa ze Stanów Zjednoczonych. Mimo niesłabnącej aktywności Donald Trump jednak nie ma monopolu w tej kwestii. W ostatnich dniach na pierwszym planie znalazła się inflacja.

Aktualizacja: 06.05.2018 08:31 Publikacja: 05.05.2018 17:17

Inflacja w USA blisko celu

Foto: Bloomberg

Na rynkach finansowych często się zdarza, że tendencje nie przebiegają w sposób, jakiego można by się spodziewać, obserwując różnego rodzaju zależności i zjawiska. W ostatnim czasie takich „anomalii" nagromadziło się całkiem sporo. Choć generalnie wszystko kręci się wokół klasycznych tematów, a więc koniunktury gospodarczej i jej perspektyw, inflacji oraz polityki pieniężnej – z mniejszą lub większą domieszką kwestii geopolitycznych – to można dostrzec wiele ciekawostek.

Dow Jones słabszy niż emerging markets

Jedną z nich może być to, że Dow Jones, główny indeks najbardziej rozwiniętego parkietu na świecie, zniżkuje od początku roku o ponad 3 proc. mimo dobrej kondycji amerykańskiej gospodarki, a MSCI Emerging Markets traci jedynie 1,9 proc., mimo że przeciw rynkom wschodzącym przemawia coraz bardziej agresywna polityka Fedu oraz będące jej konsekwencją umocnienie się dolara i wzrost rentowności amerykańskich obligacji skarbowych.

Co prawda amerykańska waluta mocniej zyskuje dopiero od dwóch tygodni, ale dynamiczny wzrost rentowności obligacji to tendencja mająca już wystarczająco długą historię, by zacząć skłaniać kapitał do przesuwania się z ryzykownych rynków wschodzących w kierunku „bezpiecznych" 3 proc. z amerykańskich dziesięciolatek. Można podejrzewać, że MSCI EM swoją względną siłę zawdzięcza dobrej sytuacji na rynkach surowcowych, ale ta druga zależy od tempa wzrostu gospodarek rozwiniętych oraz surowcochłonnych wciąż Chin. Choć koniunktura nadal jest niezła, to jednak nie dość, że daleko jej do przedkryzysowej dynamiki, to widać, że szczyt ma już za sobą, a więc i surowcowa hossa nie musi być scenariuszem podstawowym, jak zakłada spora część analityków.

Dość łatwo wyjaśnić inną ciekawostkę, czyli trwającą od końca marca „na przekór większości" zwyżkę indeksu giełdy we Frankfurcie, choć coraz bardziej wyraźnie widoczne są sygnały spowalniania gospodarki niemieckiej i całej strefy euro. Na razie inwestorzy się tym nie przejmują, ciesząc się ze słabnącej wreszcie wspólnej waluty. Zagadkowa pozostaje zaś rozbieżność między malejącą inflacją w strefie euro (CPI 1,2 proc.) a nasilającym się wzrostem cen w Stanach Zjednoczonych (PCE 2 proc.). Europejski Bank Centralny traci więc argumenty za zmianą łagodnej polityki, a Fed zyskuje przesłankę skłaniającą do przyspieszenia tempa podwyżek stóp procentowych.

Atom pomaga ropie

W kontekście inflacji uwaga inwestorów koncentruje się na wciąż wysokich cenach ropy naftowej. Utrzymują się one na poziomie najwyższym od prawie czterech lat przede wszystkim wskutek obaw związanych z rychłym upływem terminu obowiązywania porozumienia między USA a Iranem w sprawie zaprzestania prac nad programem nuklearnym. Zagadką pozostaje, czy Donald Trump będzie skłonny do jego przedłużenia, czy choćby w swoim stylu podkręci napięcie, czy może zagrozi embargiem na dostawy irańskiej ropy. Do 12 maja będzie nerwowo, a później emocje mogą wzrosnąć.

Jeśli doszłoby do zaostrzenia sytuacji, notowania surowca pójdą jeszcze w górę. Jeśli pojawi się szansa na porozumienie, należy się liczyć z korektą, być może nawet bardzo dynamiczną. Pierwsze dni maja przynoszą stabilizację cen ropy gatunku WTI w okolicy 68 dol. za baryłkę i 74 dol. w przypadku Brent. Coraz głośniej się mówi o negatywnym wpływie cen ropy na globalną gospodarkę, choć drogi surowiec najmocniej doskwiera krajom najbardziej rozwiniętym. Bardziej skomplikowana jest interpretacja w przypadku Stanów Zjednoczonych, które wyrosły na jednego z największych producentów ropy, w dużej mierze za sprawą surowca z łupków.

GG Parkiet

Umacniający się dynamicznie od połowy kwietnia dolar sprowadził notowania złota w pobliże 1300 dol. za uncję. W pierwszych dniach maja do osiągnięcia tego poziomu brakowało jedynie kilku dolarów, 1 maja doszło do testowania dołka z początku marca, zakończonego wzrostowym odreagowaniem. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku srebra, którego notowania po raz czwarty na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy bronią się przed spadkiem w okolice 16 dol. za uncję.

WIG20 łapie poziom, sWIG80 szuka dna

Na warszawskim parkiecie nadal utrzymuje się zróżnicowana sytuacja w poszczególnych segmentach i zróżnicowanie to wciąż daje przewagę dużym spółkom nad małymi i średnimi. Nie widać też impulsów, które mogłyby ten układ sił zmienić, choć nie można też wykluczyć, że okres słabości misiów wkrótce dobiegnie końca i zła passa się odwróci.

GG Parkiet

Na razie, wbrew przeciwnościom, nadspodziewanie dobrze radzi sobie WIG20, który po kilkudniowej spadkowej korekcie z końca drugiej dekady kwietnia stara się kontynuować zwyżkę, powracając w ostatnich dniach w okolice 2300 pkt. Wspomniane niesprzyjające okoliczności to poza umacniającym się dolarem przede wszystkim fatalna kondycja wskaźnika rynków wschodzących. Dość wspomnieć, że w kwietniu indeks naszych największych spółek wzrósł o 3,7 proc., MSCI Emerging Markets stracił zaś 2,8 proc., a w pierwszych dniach maja te rozbieżności jeszcze mocniej się pogłębiły na korzyść naszego parkietu.

Tak wyraźna dywergencja występuje nieczęsto i z pewnością warto na nią zwrócić uwagę. Na razie trudno przesądzić, czy zwiastuje ona dłuższą tendencję odrabiania strat przez indeks warszawskich blue chips, czy też jest tylko chwilowym odreagowaniem jego tegorocznej rażącej słabości.

Licząc od początku roku, WIG20 wciąż traci prawie 7 proc. i utrzymuje się w światowej czołówce najsłabszych indeksów, wraz z parkietami tureckim, filipińskim i chińskim, podczas gdy MSCI EM zniżkuje „jedynie" o niecałe 2 proc. Rosnącego zainteresowania kapitału zagranicznego akcjami naszych największych spółek nie potwierdzają jednak obroty, utrzymujące się na dość mizernym poziomie. To sygnał ostrzegający przed nadmiernym optymizmem. Przedłużające się pogorszenie nastrojów na światowych giełdach najpewniej odbiłoby się negatywnie i na WIG20.

W skali ostatniego miesiąca interesująco prezentuje się ranking stóp zwrotu wśród największych spółek. Rosnące o 14 proc. papiery CD Projektu, zyskujące prawie 12 proc. walory CCC (mimo rekordowo słabych wyników finansowych za I kw.) wraz z ponad 8-proc. wzrostem notowań akcji LPP oraz symboliczną zwyżką papierów Eurocashu, zdają się wyraźnie wskazywać na przewagę szeroko rozumianego sektora związanego z dobrami konsumpcyjnymi. Honoru spółek surowcowych broniły w kwietniu papiery KGHM i PGNiG, zwyżkujące po niecałe 9 proc. Rosnąca ochota na konsumpcję, widoczna w żądaniach płacowych załogi, wyraźnie szkodziła notowaniom akcji JSW, które od drugiej połowy kwietnia zniżkują o ponad 9 proc. Nie najgorzej radziły sobie w kwietniu spółki energetyczne, za wyjątkiem Tauronu. Wyraźnie zróżnicowana była sytuacja w sektorze finansowym, w którym zwyżkującym po 3–4 proc. akcjom PKO i mBanku towarzyszyły sięgające po ok. 5 proc. spadki notowań walorów Aliora i Pekao. Ten układ sił znajduje odzwierciedlenie w wynikach subindeksów branżowych, który z 8,5-proc. wzrostem przewodzi WIG-odzież, w towarzystwie zwyżkujących po 5 proc. WIG-górnictwo i WIG-energia. W przypadku WIG-banki wynik sięga 0,5 proc., a więc jest niemal remisowy.

Dwudniowe odreagowanie i powrót w ostatnich dniach kwietnia sWIG80 powyżej 14 000 pkt nie zmieniły słabego obrazu rynku małych spółek. Jedną z wyraźnych zmian, które można by uznać za pierwszy sygnał zwiastujący możliwość przezwyciężania negatywnej tendencji, był wzrost wolumenu obrotów. Można by, gdyby nie fakt, że spora część tej zwyżki to efekt nadzwyczajnego ożywienia na walorach spółek w jakiś sposób kojarzących się z niesławną historią GetBacku, czyli Idea Banku i Quercusa, oraz równie niezbyt chlubnie wyróżniających się wynikami finansowymi walorów Mostostalu Zabrze, Elementalu Holding i Brastera. Całe to grono wyróżniało się w kwietniu potężną skalą przeceny kursów akcji.

Nie sposób jednak nie zauważyć także kilku równie spektakularnych zwyżek notowań. Liderem w tej grupie okazały się akcje 11bit studios, które poszły w górę o ponad 65 proc. w reakcji na doskonałe przyjęcie i wyniki sprzedaży długo oczekiwanej gry „Frostpunk". Generalnie nie zachwycają notowania małych firm budowlanych i deweloperskich. Poza Mostostalem Zabrze na minusach, choć nieporównanie mniejszych, kończyły miesiąc walory większości z nich, za wyjątkiem Elektrobudowy, Dom Development i Echa. WIG-budownictwo zamykał zresztą wraz z WIG-chemia i WIG-motoryzacja stawkę najmocniej zniżkujących indeksów branżowych, tracąc w kwietniu ponad 3 proc.

Indeks maluchów przed ważnym testem

W przypadku sWIG80 w najbliższym czasie można się spodziewać dwóch scenariuszy, w wyniku których możliwe byłoby przełamanie fatalnej passy. Pierwszy to obrona linii trwającego od stycznia 2016 r. trendu wzrostowego, drugi to testowanie dołka z listopada ubiegłego roku i próba wyprowadzenia z tego poziomu dłuższej tendencji wzrostowej.

Wciąż ważą się losy sektora średnich firm. Ich indeksowi udało się 2 maja powrócić powyżej 4600 pkt, ale trudno uznać to za przełomowe osiągnięcie, głównie ze względu na symboliczną aktywność inwestorów tego dnia. Byki musiałyby w najbliższym czasie zdobyć się na znacznie więcej. Pytanie tylko, czy znajdą dość determinacji, a przede wszystkim kapitału.

Wyniki finansowe i perspektywy w przypadku sporej części średnich spółek do zachwytu nie skłaniają, zachęcające są jedynie niskie wyceny. mWIG40 cierpi z powodu słabości spółek budowlanych (Budimex, Polimex), chemicznej (Grupa Azoty) i motoryzacyjnych (Sanok, Intercars), a więc przedstawicieli wspomnianych branżowych „czerwonych latarni". Mocno trzymają się notowania Dino i AmRestu (siła konsumpcji), do formy zdają się wracać papiery między innymi Enei, Comarchu, Kęt i Bogdanki.

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?