W Polsce popyt na gaz powinien mocno rosnąć

Spółki nie obawiają się problemów z dostawami błękitnego paliwa wynikającymi z dużego wzrostu jego zużycia. Co więcej, liczą na niższe ceny.

Publikacja: 10.07.2018 15:45

W Polsce popyt na gaz powinien mocno rosnąć

Foto: Adobestock

W ubiegłym roku zużycie gazu ziemnego w Polsce wzrosło o 5,1 proc. i tym samym sięgnęło już 19,1 mld m sześc. – wynika z najnowszych danych zawartych w raporcie BP Statistical Review of World Energy. W następnych latach tendencja wzrostowa powinna się utrzymać. Piotr Woźniak, prezes PGNiG, jest przekonany, że w kolejnych latach tylko realizacja inwestycji w sektorze elektroenergetycznym związanych z budową nowych bloków gazowych może się przyczynić do zwiększenia popytu na ten surowiec o ok. 4 mld m sześc. Sprzedaż chce zwiększać również kierowana przez niego grupa. Informuje, że w ostatnich dwóch latach sprzedaż PGNiG do końcowych odbiorców w Polsce zwyżkowała o prawie 2 mld m sześc.

Będziemy więcej importować

– Dobra sytuacja makroekonomiczna i wzrost gospodarczy powodują zwiększenie zapotrzebowania przemysłu na gaz ziemny. Zmieniają się preferencje odbiorców indywidualnych – przekonuje departament public relations PGNiG. Dodatkowo rośnie świadomość klientów, że gaz jest paliwem czystszym, przyczyniającym się do mniejszego zanieczyszczenia powietrza. Spółka nie odpowiada, czy w związku z mocno rosnącym popytem mogą się pojawić trudności, nawet chwilowe, z jego zaspokojeniem.

PGNiG przypomina jedynie o konieczności dalszej dywersyfikacji źródeł i kierunków dostaw. Z tego powodu za kluczową uważa budowę gazociągu Baltic Pipe (ma połączyć nasz kraj z norweskimi złożami) i rozbudowę gazoportu w Świnoujściu. Za obie inwestycje odpowiada państwowy Gaz-System, ale to giełdowa firma jest kluczowym podmiotem mającym z nich korzystać. Nie może być inaczej, skoro w ubiegłym roku miała w naszym kraju 80,7-proc. udział w sprzedaży gazu do końcowych odbiorców. W 2017 r. PGNiG sprowadziło łącznie 13,7 mld m sześc. gazu, z czego 9,7 mld z kierunku wschodniego. Z już zawartych umów wynika, że w kolejnych latach na pewno będą rosły dostawy LNG poprzez gazoport.

Po wygaśnięciu w 2022 r. kontraktu jamalskiego, na podstawie którego firma importuje surowiec z Rosji, mają się pojawić dostawy gazociągowe z Norwegii. Transport połączeniem Baltic Pipe, które ma mieć 10 mld m sześc. przepustowości rocznie, będzie obejmował zarówno gaz wydobywany w Norwegii przez PGNiG (około 2,5 mld m sześc.), jak i kupowany od innych firm. Po 2022 r. będą też rosły dostawy LNG. Niedawno spółka zawarła porozumienie umożliwiające zawarcie w przyszłości wiążących umów na import tego surowca z USA w ilości około 5,5 mld m sześc. rocznie. Jak to może wpłynąć na wyniki finansowe grupy, PGNiG nie odpowiada.

Rośnie konkurencja

Na wzroście rynku gazu chce zarabiać Unimot. Grupa w tym segmencie sukcesywnie rozwija działalność, co wiąże się także ze zwiększaniem ilości surowca nabywanego na cele handlowe. – Wiele podmiotów zmienia źródło energii na ekologiczne, jakim bez wątpienia jest gaz ziemny. Wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na gaz Unimot powiększa portfel swoich klientów, a co za tym idzie – zwiększa zakup surowca – mówi Maciej Szozda, prezes spółki. Zwraca uwagę na postępującą dywersyfikację dostaw gazu do Polski. Także Unimot ma coraz więcej źródeł dostaw, dzięki czemu wzrasta bezpieczeństwo i gwarancja zaspokojenia rosnącego popytu. Co równie ważne, większa ilość źródeł wpływa korzystnie na jego cenę. Unimot w najnowszej strategii prognozuje, że w segmencie gazu i prądu zanotuje w 2023 r. około 19,2 mln zł zysku EBITDA. W 2017 r. miał na tej działalności 1,9 mln zł straty.

Z roku na rok rośnie liczba klientów nabywających gaz od PGE. – Mamy wrażenie, że jako niezależny sprzedawca paliwa gazowego od czterech lat przyczyniliśmy się do rozwoju tego rynku. Zwiększone zapotrzebowanie daje nam kolejne możliwości powiększania portfela odbiorców, w czym widzimy szanse na poprawę wyników finansowych ze sprzedaży gazu w kolejnych latach – mówi Henryk Baranowski, prezes PGE. Konkretnych liczb jednak nie podaje.

Więcej błękitnego paliwa chce też sprzedawać Enea. – W 2017 r. Enea sprzedała odbiorcom detalicznym 1019 GWh (gigawatogodzin) paliwa gazowego. W planach mamy rozwój oferty produktowej związanej z paliwem gazowym i liczymy, że w ślad za tym zwiększymy wolumen sprzedaży – mówi Mateusz Pilarczyk, starszy specjalista ds. PR w Enei.

Najwięksi odbiorcy

Obecnie największym polskim konsumentem gazu jest grupa PKN Orlen. W ubiegłym roku tylko w naszym kraju zużyła go około 2 mld m sześc. – W związku z rozpoczęciem pracy eksploatacyjnej nowej elektrociepłowni w Płocku potencjał zużycia gazu grupy Orlen w 2018 r. będzie wyższy. Ostateczny poziom konsumpcji gazu jest każdego roku uzależniony od uwarunkowań technicznych i ekonomicznych – informuje biuro prasowe PKN Orlen. Koncern ma też w swojej ofercie gaz, który sprzedaje odbiorcom przemysłowym. Ponadto jest aktywnym uczestnikiem rynku hurtowego. Zapowiada, że zarówno sprzedaż detaliczną, jak i hurtową będzie w najbliższych latach rozwijał w zależności od możliwości rynkowych. – PKN Orlen nie widzi ryzyka w tym, że podaż gazu nie nadąży za popytem. Aktualne i przyszłe przepustowości na wejściu do systemu gazowego w Polsce z nawiązką powinny zaspokoić prognozy popytu na gaz – przekonuje spółka.

Z najnowszych danych zawartych w raporcie BP Statistical Review of World Energy wynika, że w ubiegły

Z najnowszych danych zawartych w raporcie BP Statistical Review of World Energy wynika, że w ubiegłym roku zużycie gazu ziemnego w Europie (bez Rosji, Ukrainy i Białorusi) wyniosło 531,7 mld m sześc. Tym samym wzrosło o 5,5 proc. To nieco więcej niż zwyżka zanotowana w Polsce. Wśród państw, z którymi graniczymy, szczególnie mocny wzrost popytu da się zauważyć w Niemczech. Co ważne, kraj ten jest również największym odbiorcą błękitnego paliwa w Unii Europejskiej. Zarówno po tej, jak i drugiej stronie Odry większe zapotrzebowanie na surowiec zgłasza energetyka. Pozostali nasi sąsiedzi zanotowali w ubiegłym roku minimalne zwyżki konsumpcji gazu lub nawet spadki.

GG Parkiet

W 2017 r. największym konsumentem gazu w Polsce była Grupa Azoty. Na własne potrzeby zużyła go prawie 2,2 mld m sześc. Zwiększać popytu jednak nie zamierza. – Nie planujemy inwestycji, które przełożyłyby się na jakiś znaczący wzrost zapotrzebowania na gaz – twierdzi Artur Dziekański, rzecznik prasowy Grupy Azoty. Koncern zadowolony jest z rosnącego popytu w Polsce, gdyż na ogół zasadą jest, że im większy i bardziej otwarty rynek, tym niższe ceny na nim panują. – Z naszego punktu widzenia największym problemem polskiego rynku gazowego jest brak konkurencji na nim. Nie ma atrakcyjnych ofert ze strony liczących się dostawców europejskich – twierdzi Dziekański.

W ubiegłym roku około 225 mln m sześc. gazu zaazotowanego zużyła na cele technologiczne grupa KGHM. – W 2018 r. przewidujemy wyższe o ok. 30 proc. zużycie z uwagi na prognozowane zwiększenie produkcji energii elektrycznej w źródłach wytwórczych KGHM oraz inwestycje realizowane przez poszczególne oddziały – twierdzi Jarosław Twardowski, dyrektor departamentu komunikacji i CSR (społecznej odpowiedzialności biznesu) w KGHM.

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?