Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nie jest to dziwne, biorąc pod uwagę, że największe publiczne oferty na GPW były ofertami prywatyzacyjnymi. Wystarczy wspomnieć megaoferty PZU, PGE, PKO BP, JSW czy Taurona. Po wprowadzeniu takich spółek na giełdę tylko nieliczne zostały do końca sprywatyzowane (Telekomunikacja Polska, Bank Śląski, BGŻ) i wciąż największe notowane w Warszawie spółki są w większości kontrolowane przez państwo. Ostatnio nawet ich liczba wzrosła i obecnie 12 firm z WIG20 zależnych jest pośrednio lub bezpośrednio od państwa (a więc i polityków). Biorąc pod uwagę wagę, w WIG20 państwowe spółki stanowią aż 74 proc. Pod względem kapitalizacji indeksu blue chips odsetek ten wynosi prawie 71 proc. Pięć największych pod względem free-floatu spółek w tym indeksie to właśnie firmy państwowe: PKO BP, Orlen, PZU, Pekao, KGHM, które łącznie mają aż 55 proc. wagi. Zatem nie dość, że WIG20 nie oddaje struktury polskiej gospodarki, to w dodatku zaburzona jest struktura właścicielska. I stan ten szybko się nie zmieni, bo debiutów na GPW jest bardzo mało, ten rok pod tym względem jest jednym z najsłabszych w historii (i sytuacja się nie poprawi, dopóki nie podniosą się wyceny, a o to może być trudno, biorąc pod uwagę problemy z krajowym popytem i jednak ograniczony wpływ PPK). Z powodu m.in. niskich wycen i rosnących wymogów regulacyjnych dla spółek giełdowych brakuje chętnych do debiutu na GPW, nie mówiąc już o tak dużej i płynnej firmie, która niedługo po wejściu na parkiet mogłaby trafić do WIG20. Wprawdzie spółki z mWIG40 będące na liście rezerwowej do awansu do WIG20 są prywatne (Dino, Kruk, Play, Millennium, ING Bank Śląski), to nawet gdyby weszły do grona blue chips i zmalałaby liczba państwowych spółek, to pod względem udziału w indeksie prym będą wiodły te państwowe. MR
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
90-dniowy rozejm w wojnach celnych miał przynieść 90 umów gospodarczych z innymi krajami. Jak na razie zostały podpisane dopiero trzy, a przedstawieciele administracji Trumpa liczą na zawarcie kilkunastu. Proces negocjowania ceł okazał się trudniejszy niż myślano.
Pomimo dużej zmienności pierwsze sześć miesięcy roku przyniosło solidne zwyżki na wielu giełdach świata. Kolejne dwa kwartały nie zapowiadają się więc źle.
Pierwsza połowa 2025 roku pozytywnie zaskoczyła inwestorów handlujących na warszawskiej giełdzie. Nie brakowało spółek, których akcje przyniosły ponadprzeciętnie wysokie zyski.
Mimo kontynuacji trendu wzrostowego na warszawskiej giełdzie nie brakuje spółek, których notowania obrały przeciwny kierunek, przynosząc posiadaczom ich akcji w bieżącym roku niemałe straty.
Zmniejszenie napięć geopolitycznych oraz większe nadzieje na luzowanie polityki pieniężnej w USA mogą dać paliwo do dalszych zwyżek na wschodzących rynkach akcji. Wiele z tych giełd dało w tym roku bardzo solidnie zarobić inwestorom.
Wyceny największych spółek z warszawskiego parkietu w 2025 roku w wielu przypadkach znacząco urosły, ale większość nie jest oderwana od fundamentów.