– Ważnym punktem odniesienia na indeksie WIG pozostaje w tej chwili silny obszar wsparcia Fibonacciego: 55686-55753 pkt. Co prawda nie doszło tutaj do bezpośredniej konfrontacji, ale w rejonie analizowanego zgrupowania zniesień ruch spadkowy (zapoczątkowany 4 kwietnia) wytracił swój impet. W moim odczuciu jest to ważna okoliczność, podkreślająca znaczenie tej strefy (wyznaczonej na bazie zniesienia wewnętrznego 78,6 proc.) – mówi Paweł Danielewicz, analityk techniczny Santander BM.
I jak podkreśla, mniej więcej w tym rejonie popyt zaczął inicjować działania obronne. – Co prawda wykreowany ruch wzrostowy ma dość złożony charakter, ale ostatecznie indeks przetestował pierwszy, liczący się opór techniczny: 57673-57810 pkt. Jego ewentualne pokonanie (czego nie można wykluczyć) wiązałoby się także z negacją wewnętrznej linii trendu (WLT) i stałoby się najpewniej bodźcem inspirującym kupujących do wywierania jeszcze większej presji – ocenia ekspert.
– Bezpośrednim celem stałaby się w tej sytuacji średnioterminowa zapora podażowa: 58210-58295 pkt, wytyczona między innymi na bazie projekcji układu harmonicznego ABCD. Podobnie jak węzeł: 55687-55753 pkt można obecnie traktować jako kluczowe wsparcie techniczne, tak wymieniony przed momentem obszar cenowy: 58210-58295 pkt plasuje się wysoko w hierarchii ważności właśnie jako opór techniczny – dodaje.
Stąd wniosek eksperta, że dopiero w przypadku udanej próby ataku na wskazany przedział cenowy cały ruch zyskałby mocno na znaczeniu. – W moim odczuciu wzrosłoby wówczas prawdopodobieństwo kontynuacji tendencji wzrostowej w ujęciu krótkoterminowym, uwzględniając tutaj nawet możliwość szybkiego przetestowania zniesienia 61,8 proc. całej ostatniej przeceny (poziom 59714 pkt). Z kolei negacja węzła: 56818-56870 pkt (to najbliższe, lokalne wsparcie) oznaczałaby korekcyjny charakter bieżącego ruchu odreagowującego, co najpewniej znalazłoby swoje odzwierciedlenie w postaci testu bazowej zapory popytowej fibo: 55687-55753 pkt – konkluduje.