W raporcie przygotowanym przez Bank Pekao „Nadchodzi czas zawirowań. Jak poradzi sobie z nimi polska branża transportowa?" zestawiono dwie informacje: import do krajów strefy euro oraz eksport Polski. W obu przypadkach prognozy na cały 2019 r., jak i na kolejne lata 2020-2021, są mało optymistyczne.
Jak czytamy w raporcie, „Komisja Europejska oczekuje, że do 2021 r. PKB strefy będzie rósł w tempie 1,2 proc. średniorocznie, a zatem o blisko połowę wolniej niż w latach 2015-2018. Podobna skala spowolnienia przewidywana jest w odniesieniu do importu i eksportu strefy. (...) Negatywny wpływ na wymianę handlową państw Europy Zachodniej wywierać mogą – poza osłabieniem popytu na rynku wewnętrznym UE – także narastające w wielu kluczowych regionach świata tendencje protekcjonistyczne".
Eksperci Banku Pekao przedstawili także swoje prognozy dla kraju, spodziewając się, że wartość polskiego eksportu w latach 2019-2021 będzie rosnąć o niespełna 5 proc. (a w latach 2016-2018 było to ponad 8 proc.). Pocieszeniem dla polskich firm może być jednak informacja, że negatywny wpływ otoczenia zewnętrznego zostanie w znacznym stopniu zneutralizowany przez silny popyt krajowy, który będzie stymulowany m.in. przez dobrą sytuację na rynku pracy i ekspansywną politykę fiskalną państwa.
SAŁ