CNBC

Rok 2017 - hossa na giełdzie. Rok 2018 - akcje przyniosły straty, a najwięcej zyskały "bezpieczne przystanie" - dolar i obligacje skarbowe. Rok 2019 - i znów sytuacja odwrotna, ale już całkowicie: zyskać można było praktycznie na wszystkim.

I sprawdziły się niektóre prognozy z początku roku: opłacało się mieć zdywersyfikowany portfel, bo wprawdzie najwyższy zysk (poza ropą naftową) przyniosły akcje z S&P 500 i gdyby na nich zbudować portfel, zyski byłyby największe, to zdywersyfikowany - dla psychicznego komfortu - portfel pozwolił na zyski z każdej jego części.

Czy rok 2020 potwierdzi regułę przeciwieństw? Oby nie, bo oznaczałoby to straty na wszystkich aktywach.