Nie dziwię się szczególnie, że rozmowy zostały zerwane tak blisko wyborów. Bardziej jestem zaskoczony, że tak wielu uważało inaczej - stwierdził ironicznie jeden z analityków.
Kontrakty terminowe na amerykańskie akcje wzrosły we wczesnych godzinach porannych w środę po wtorkowym spadku po tym, jak prezydent Donald Trump odwołał rozmowy stymulacyjne do czasu listopadowych wyborów. Kontrakty terminowe Dow wzrosły o 126 punktów. Kontrakty terminowe na S&P 500 i Nasdaq 100 notowano na plusie.
We wtorek, w regularnych obrotach, Dow Jones Industrial Average stracił 375 punktów po tym, jak Trump napisał na Twitterze, że Biały Dom wstrzymuje rozmowy z Demokratami na temat drugiej umowy stymulacyjnej na koronawirusa. Na początku sesji akcje zyskały na wartości w nadziei, że pojawi się drugi pakiet pomocy, który wesprze rynki w obliczu pandemii.
„Poinstruowałem moich przedstawicieli, aby zaprzestali negocjacji do czasu po wyborach, kiedy to natychmiast po moim zwycięstwie przekażemy główną ustawę o stymulatorze, która skupia się na ciężko pracujących Amerykanach i małych firmach” - powiedział we wtorek we wtorek Trump.
S&P 500 stracił 1,4 proc., a Nasdaq Composite spadł we wtorek o 1,57 proc.
„To jest tak destrukcyjne” - powiedział CNBC Tom Block, strateg polityki Waszyngtonu w Fundstrat. „To nie dotyczy samego prezydenta. Uważam, że jest to niekorzystne dla rynku ”.
Na Wall Street niektórzy spekulowali, że posunięcie Trumpa to zwykła taktyka negocjacyjna, podczas gdy inni postawili hipotezę, że prezydent naprawdę nie sądzi, że gospodarka potrzebuje kolejnych 2 bilionów dolarów wydatków fiskalnych.
Ray Dalio z Bridgewater Associates powiedział, że posunięcie prezydenta USA „z pewnością nie jest dobre” i będzie miało „znacząco negatywny skutek” dla gospodarki. „To… dużo pieniędzy, cokolwiek by to nie było” - powiedział Dalio, dodając, że będzie „duży stres” dla tych, którzy nie otrzymają funduszy.
Bill Ackman z Pershing Square Capital Management napisał w tweecie skierowanym do Trumpa i spiker Izby Reprezentantów Nancy Pelosi: „Panie Prezydencie i Pani Marszałek, skoro oboje zgadzacie się na pierwsze 1,6 biliona bodźca, dlaczego nie sfinansować natychmiast 1,6 biliona bodźca i pozostawić sporne 400 miliardów dolarów wynikowi wyborów? W ten sposób można teraz pomóc Amerykanom w potrzebie ”.