W branży gier po zawirowaniach szybko wzeszło słońce

Po początkowej gwałtownej przecenie sektor zaskakująco szybko zaczął odrabiać straty. W zeszłym tygodniu łączna wycena studiów urosła o ponad 8 mld zł, do obecnych 32 mld zł.

Publikacja: 23.03.2020 13:00

W branży gier po zawirowaniach szybko wzeszło słońce

Foto: AFP

Za nami równo cztery tygodnie bardzo trudnego czasu na europejskich rynkach finansowych. Zapoczątkowana 24 lutego wyprzedaż sprowadziła wyceny wielu spółek do historycznie niskich poziomów. Bardzo dużą dynamikę obserwowaliśmy w sektorze gier. Teoretycznie to jedna z niewielu branż, która na trwającej pandemii ucierpieć nie powinna. Początkowo inwestorzy zdawali się jednak tego nie dostrzegać, a obserwowane potężne spadki notowań wielu studiów kazały postawić pytanie, czy to koniec hossy w tym sektorze. To, co się dzieje z notowaniami w ostatnich dniach, raczej przeczy tej hipotezie.

Twórca „Wiedźmina" trząsł giełdą

W piątek akcje CD Projektu zyskiwały kilka procent, a ich kurs oscylował w okolicy 282 zł. To implikuje kapitalizację przekraczającą 26 mld zł. Lokalne minimum spółka zanotowała podczas pamiętnej sesji 12 marca. Na koniec tego dnia jej kurs spadł o 13,9 proc., do 216 zł, co oznaczało kapitalizację nieznacznie przekraczającą 20 mld zł. Wystarczyło zaledwie pięć sesji, żeby wycena polskiego studia skoczyła o 6 mld zł. Obecnie jest na poziomie z lutego tego roku. Patrząc bardziej wstecz – jest o ponad połowę wyżej niż jeszcze 12 miesięcy temu. Ze świecą szukać giełdowych spółek, które mogą się pochwalić taką stopą zwrotu. I to szczególnie wśród firm z WIG20.

Warto też odnotować, że w ostatnich tygodniach to właśnie CD Projekt był spółką, której akcjami zdecydowanie najchętniej obracano na warszawskiej giełdzie. Średnia wartość obrotów w marcu przypadająca na jedną sesję to aż 192 mln zł – wynika z naszych szacunków. Płynie z tego jasny wniosek, że CD Projekt ma na pokładzie wielu zagranicznych akcjonariuszy z dużymi portfelami. Lokalni inwestorzy nie byliby w stanie wygenerować tak wysokiego wolumenu.

PlayWay i TSG znów warte po 2 mld zł

Mocna przecena w ostatnich tygodniach dotknęła też firmę PlayWay, która na szczycie – w drugiej połowie lutego – była wyceniana na prawie 2,5 mld zł. Trzy tygodnie później jej kapitalizacja stopniała niemal o połowę. W ostatnich dniach kurs dzielnie odrabiał straty i obecnie oscyluje w okolicach 300 zł. To przekłada się na kapitalizację sięgającą 2 mld zł. To zarazem poziom aż o 74 proc. wyższy niż 12 miesięcy temu. A w stosunku do ceny z oferty publicznej z 2016 r. stopa zwrotu prezentuje się jeszcze bardziej imponująco. Przypomnimy, że spółka sprzedawała wtedy akcje po 52 zł. Solidnie inwestorom zarobić dało też Ten Square Games, które na warszawskiej giełdzie zadebiutowało dwa lata temu, a akcje w ofercie sprzedawało po 46 zł. W piątek kurs zyskiwał niemal 8 proc., do 268 zł, co przekładało się na wycenę całej spółki rzędu 2 mld zł.

– Pracownicy pracują zdalnie, „życie" firmy toczy się normalnie. Nasze gry rosną organicznie i są cały czas rozwijane i wzbogacane o nowe elementy rozgrywki. Obecnie naszym największym rynkiem są Stany Zjednoczone. Z kolei w Chinach cały czas czekamy na certyfikację „Fishing Clash" – informuje Arkadiusz Pernal, wiceprezes TSG.

GG Parkiet

Czwartą spółką z branży gier pod względem kapitalizacji na GPW jest 11 bit studios. Ono również w ostatnich dniach dzielnie odrabia straty. W piątek kurs rósł o ponad 4 proc., do 373 zł, co przekłada się na 850 mln zł kapitalizacji.

Na piątym miejscu tej listy mamy zeszłorocznego debiutanta – BoomBita. Jego wycena to obecnie 225 mln zł, a za jedną akcję w piątek trzeba było zapłacić 16,8 zł po wzroście o ponad 5 proc. Notowania tej spółki podlegają silnym wahaniom. Minimum kurs zanotował pod koniec zeszłego roku, kiedy wynosił niewiele ponad 5 zł. Potem zaliczył imponujący wzrost – jeszcze na początku marca akcje były wyceniane trzykrotnie wyżej niż w grudniu 2019 r. Co ciekawe, kurs odrobił już niemal w całości ostatnią gwałtowną przecenę i znów jest na poziomie z początku marca. Trzeba też jednak odnotować, że nadal są to poziomy niższe niż w zeszłorocznej ofercie publicznej (19 zł).

Które studia przełożą premiery

Analitycy są zgodni co do tego, że sektor gier ucierpi na pandemii mniej niż pozostałe branże. To jednak nie znaczy, że studia zupełnie nie odczują negatywnego wpływu trwających zawirowań. Przykładem może być odwołanie czerwcowych targów E3 w Los Angeles, na których swoją grę prezentować miał m.in. CD Projekt. Spółka wprawdzie uspokaja akcjonariuszy, ale faktem jest, że ostatnie miesiące pracy nad „Cyberpunkiem 2077" i kampania marketingowa przypadły na trudny okres. Niezależnie od tego CD Projekt deklaruje, że termin premiery zostanie utrzymany (17 września).

Natomiast o przełożeniu nowych gier z powodu koronawirusa poinformowała Sonka.

– Zależy nam na maksymalnie najwyższej jakości gier, a brak bezpośredniej komunikacji nie sprzyja marketingowi. Utrudniony kontakt z właścicielami platform również nie pomaga, dlatego postanowiliśmy przełożyć premiery trzech gier – uzasadnia prezes Sonki Rafał Sankowski. Zwraca też jednak uwagę na pozytywy: w związku z pandemią sprzedaż wcześniej wydanych gier jest dwukrotnie wyższa niż wcześniej, a dodatkowo aprecjacja euro będzie miała pozytywny wpływ na przychody spółki.

Z kolei Blockchain Lab, które zmienia profil działalności i wchodzi w branżę gier, zapewnia, że na razie praca nad produkcjami trwa nieprzerwanie. Nie wyklucza jednak, że obecna sytuacja może wydłużyć okres tworzenia poszczególnych projektów. Ale jednocześnie zarząd zwraca uwagę na pozytywny wpływ obecnej sytuacji na branżę.

– Czas epidemii to czas ograniczania kontaktów międzyludzkich. Zamykane są kina i teatry, krajowe ligi piłkarskie czy NBA zawieszają rozgrywki. To znacznie ogranicza ilość treści rozrywkowej. W tę niszę wchodzi gaming, który nie musi się ograniczać, przy okazji mając bardzo bogatą ofertę właściwie dla każdego – od dziecka do dorosłego. Nie dziwne więc, że to właśnie w tym okresie platforma Steam odnotowuje rekord pod względem równocześnie zalogowanych użytkowników (15 marca było ich w szczytowym momencie aż 20,3 miliona) – mówi Jarosław Zeisner, członek zarządu Blockchain Lab.

O wzroście sprzedaży swoich gier, spowodowanym pandemią, informował niedawno bydgoski Vivid Games. Największą zwyżkę pobrań zanotował w Chinach. Z kolei Bloober Team ma nadzieję, że obecna sytuacja zwiększy zainteresowanie jego grami. Powód? „Realizowany przez nas gatunek, czyli horror psychologiczny, pomaga oswajać się graczom z nieznanym" – uzasadnia zarząd.

Marcin Olejarz, prezes BoomBita

Sytuacja związana z koronawirusem nie wpływa negatywnie na działalność naszej firmy – ludzie więcej czasu spędzają w domu i widzimy, że więcej grają. A to na pewno ma przełożenie na liczbę pobrań naszych gier i przychody, ale nie jesteśmy w stanie oszacować jak istotny jest ten wpływ. Nasze przychody zaczęły dynamicznie rosnąć już od grudnia 2019 r., czyli zanim epidemia zaczęła się rozprzestrzeniać. Warto dodać, że ostatnio znaleźliśmy się w czołowej dwudziestce globalnych wydawców pod względem liczby pobrań na Androida i iOS – nasze gry zostały pobrane w ubiegłym tygodniu ponad 10 milionów razy na całym świecie.

Grzegorz Miechowski, prezes 11 bit studios

W przypadku naszej spółki epidemia nie ma żadnego negatywnego przełożenia na przychody ze sprzedaży gier. Nie ma też wpływu na naszą bieżącą działalność. Już w zeszłym tygodniu podjęliśmy niezbędne kroki związane z przeniesieniem całej załogi na pracę zdalną, żeby uniknąć ryzyka pojawienia się infekcji w spółce. Od poniedziałku 16 marca wszyscy pracownicy i współpracownicy, po dokonaniu niezbędnych zmian w infrastrukturze sieciowej i oprogramowaniu, mogą pracować ze swoich domów. Absolutna większość skorzystała z tej możliwości. Kilka pierwszych dni pracy w nowym modelu pokazuje, że funkcjonowanie 11 bit studios odbywa się bez żadnych zakłóceń.

Piotr Wątrucki, prezes ECC Games

Obecnie intensywnie współpracujemy z wydawcą gry „Drift", firmą 505 Games, której siedziba mieści się we Włoszech. W związku z dużą liczbą zachorowań w tym kraju, pracownicy 505 Games pracują zdalnie – jednak nie ma to wpływu na postęp prac, ponieważ już od początku nasza współpraca odbywała się za pomocą telekonferencji. Poprosiliśmy wszystkich pracowników o anulowanie podróży zagranicznych. W przypadku osób, które nie mogły zmienić planów, poprosiliśmy o pracę zdalną w okresie 14 dni od powrotu. Zakończyliśmy przygotowania do umożliwienia pracy zdalnej wszystkim pracownikom.

Technologie
CD Projekt chce wypłacić 100 mln zł dywidendy
Technologie
CD Projekt miał 481,11 mln zł zysku netto, 469,04 mln zł zysku EBIT w 2023 r.
Technologie
Asseco po konferencji: o przejęciach i o tym czy spółka szuka inwestora
Technologie
Analitycy wierzą w AB i Asbis
Technologie
Vercom sypnie groszem
Technologie
QNA uspokaja rynek po decyzji Apple’a