Rajd św. Mikołaja w grudniu i obawy o 2022 rok

Medal ma dwie strony, choć łatwiej jest nam widzieć tylko jedną, a ważne są dwie.

Aktualizacja: 04.12.2021 10:08 Publikacja: 04.12.2021 05:15

Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa, Noble Securities

Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa, Noble Securities

Foto: materiały prasowe

W sporcie medal olimpijski jest zazwyczaj okupiony tytaniczną pracą, w przypadku rynku kapitałowego wzrost może być konsekwencją niskiej bazy czy wcześniejszych spadków. W aktualnej sytuacji rynkowej listopadowe spadki z tąpnięciem pod koniec zeszłego tygodnia przygotowały bardziej dogodny grunt pod rajd św. Mikołaja. Obserwowane w listopadzie silne osłabienie PLN i aktualne umocnienie złotego zdaje się uwiarygodniać pozytywny scenariusz na rynku kapitałowym, tym bardziej że umocnienie dotyczy forinta węgierskiego, korony czeskiej czy rubla rosyjskiego i świadczy o poprawie sentymentu do walut w regionie. Oczywiście outsiderem w regionie jest lira turecka z bardzo mocnym osłabieniem w ujęciu rocznym, ale i dekadowym.

Powyższy przykład obrazuje jak luźna polityka monetarna i inflacja osłabia walutę. Lokalnymi czynnikami ryzyka są inflacja i następstwa wzrostu cen. Wstępny odczyt inflacji konsumenckiej za listopad na poziomie 7,7 proc. zaskoczył makroekonomistów, których konsensus wynosił 7,3 proc. Kolejny wyskok inflacji zwiększa presję na polskie władze monetarne i daje szanse na uwiarygodnienie się w walce o stabilność wartości pieniądza.

Szacując po notowaniach instrumentów pochodnych, to rynek zakłada podwyżkę na posiedzeniu w najbliższą środę na 75 pkt baz., choć 50 czy 100 pkt baz. też jest możliwe. Tak znacząca podwyżka byłaby wsparciem dla percepcji banków, ale równocześnie w krótkim terminie mogłaby podbić notowania obligacji skarbowych.

Warto dodać, iż na razie polskie dziesięcioletnie obligacje skarbowe testują opór w rejonie 3,30–3,05 proc. z ryzykiem podejścia pod 4 proc. To, co mnie niepokoi, to fakt, iż na ostatnich sesjach zarówno na polskich, jak i węgierskich, dziesięciolatkach rośnie rentowność (spadają ceny), natomiast na czeskich, niemieckich czy amerykańskich dziesięciolatkach rentowność spada (ceny rosną).

Jeżeli rentowność polskich obligacji zaczęłaby spadać to w połączeniu z umocnieniem PLN, rosłyby szanse na rajd św. Mikołaja na polskim rynku kapitałowym.

Warto dodać, iż czynnikiem ryzyka jest brak korekty w USA, ponieważ zazwyczaj trudno jest o relatywną siłę WIG20 w relacji do rynków bazowych.

Ponadto po udanym 2020 i jak dotąd 2021 r. wyzwania na 2022 r. z oczekiwanym wzrostem zmienności, schłodzeniem wskaźników makro czy przede wszystkim zbliżającą się normalizacją polityki Fedu powodują, że w przyszłym roku timing i selekcja będą miały jeszcze większe znaczenie. ¶

Okiem eksperta
WIG z apetytem na rekordy
Okiem eksperta
Cisza przed czy po burzy?
Okiem eksperta
Bliski Wschód pretekstem zakończenia wzrostów?
Okiem eksperta
Rynek już czeka na wyniki technologicznych gigantów
Okiem eksperta
Niedoceniane surowce
Okiem eksperta
Ropa ponownie blisko psychologicznej bariery