W opinii GS GPW może być podatna na gwałtowne korekty, a bieżące, nadzwyczaj wysokie stopy zwrotu YTD wynikają z normalizacji wycen, a nie poprawy perspektyw krajowych spółek – pod tą opinią podpisujemy się w 100 proc. Podzielamy ostrożność co do dalszych silnych wzrostów cen banków i również mamy wątpliwości, czy ostatnia euforia nie wynika z nadmiernego optymizmu dotyczącego wzrostu europejskiej gospodarki po ogłoszeniu niemieckiego planu fiskalnego. Polska ma według analiz Goldman Sachs najwyższą ekspozycję na wzrost w strefie euro ze wszystkich rynków wschodzących – tylko czy faktycznie będzie on tak wysoki, jak myślano w marcu?
W ostatnim czasie odczuwamy olbrzymie zmęczenie tematem wyborów prezydenckich z uwagi na poczucie, że olbrzymia większość krajowych obserwatorów rynku jest w jakiś sposób politycznie zaangażowana. Dlatego warto podsumować, że w oczach „obiektywnej zagranicy”: wzrosła niepewność polityczna, legislacyjna agenda rządu napotka większe trudności, spada szansa na obniżki stóp procentowych. Dwa pierwsze stwierdzenia są truizmami, trzecie powinno mrozić krew i budzić oburzenie, sugeruje bowiem, że w percepcji inwestorów zagranicznych polska RPP jest organem całkowicie upolitycznionym. Niestety, nawet z bardziej radykalnymi ocenami w tej kwestii spotykamy się wśród klientów i partnerów biznesowych, a ostatnia konferencja prezesa Glapińskiego daje podstawy, by tego rodzaju tezy były uzasadnione – jego wypowiedź, którą cytuje Goldman, że „wzmocniły się fundamentalne czynniki mogące zwiększać presję inflacyjną w dłuższym okresie” jest właściwie nie do obrony, szczególnie w kontekście potencjalnego spadku cen energii. Wygrana prezydenta z przeciwnej wobec rządu opcji politycznej w kraju o zbliżonym do naszego ustroju powinna efektywnie prowadzić do większej dyscypliny fiskalnej – jako taka może być negatywna dla akcji, ale nie dla długu.
Żyjemy w świecie, gdzie inflacja spada wyraźnie szybciej niż oczekiwano, w strefie euro znajdując się już poniżej celu, a w Polsce coraz bliżej przedziału dopuszczalnych wahań od niego. Bilans ryzyk dla PKB jest wyraźnie asymetryczny w dół, złoty jest mocny, a impuls na cenach ropy wygasa chwilę po wybuchu konfliktu Izrael–Iran. Obecna Rada Polityki Pieniężnej, której większość członków jest ostatnimi czasy zastanawiająco cicha, stoi przed wyborem – postępować zgodnie z jakimikolwiek zasadami prowadzenia polityki monetarnej czy umocnić przekonanie o utracie niezależności. Dane wyznaczają tylko jedną drogę, tę, w którą ewoluowały poglądy Ludwika Koteckiego.
My, w odróżnieniu od zagranicznych kolegów, wierzymy, że RPP nią podąży, traktując tym samym polski długoterminowy dług skarbowy jako jedno z najatrakcyjniej wycenionych aktywów.