Reklama

Gdzie mogą się czaić potencjalne ryzyka?

Jesteśmy na półmetku sezonu wakacyjnego. Na lipiec często przeciągają się sprawy z poprzednich miesięcy (patrz: fundusz naprawczy Unii Europejskiej) lub jest to okres gorący z uwagi na publikowane wyniki kwartalne.

Publikacja: 01.08.2020 05:00

Konrad Białas główny ekonomista, TMS Brokers

Konrad Białas główny ekonomista, TMS Brokers

Foto: materiały prasowe

Dopiero kalendarz na sierpień wydaje się na tyle niezagospodarowany w istotne wydarzenia, że pozwala zaplanować spokojny urlop. Rzeczywistość bywa jednak często okrutna, a zaskakujące wydarzenia sieją spustoszenie na rynkach w warunkach obniżonej płynności.

W zeszłym roku w sierpniu wstrząsy wywołało zaostrzenie wojny handlowej USA–Chiny, w tydzień wymazując dwumiesięczny rajd S&P 500 (ponad 8 proc.). W 2018 r. kryzys walutowy w Turcji zrodził presję na aktywa rynków wschodzących i europejskie banki zaangażowane w regionie.

W 2015 r. globalne perturbacje zapewniła decyzja Ludowego Banku Chin o dewaluacji juana o prawie 2 proc. Kilka dni później na sesji 24 sierpnia amerykański indeks Dow Jones stracił 1100 pkt w pierwszych pięciu minutach handlu. Z kolei w 2011 r. sierpień zapisał się w historii jako miesiąc, w którym Stany Zjednoczone utraciły rating AAA od agencji S&P.

Oczywiście takie „niespodzianki" nie trafiają się w każdym roku. Czasami rynki są zbyt zmęczone wydarzeniami poprzednich miesięcy, jak choćby w 2016 r., kiedy sierpień był miesiącem oddechu po referendum w sprawie brexitu. Gorzej, jeśli w miesiąc wchodzimy w relatywnie dobrych nastrojach rynkowych i mocno rozwiniętym rajdem aktywów. Od końca czerwca S&P 500 zyskał ok. 9 proc., cena złota wzrosła w miesiąc o 200 USD, a srebro podrożało o 35 proc. Dolar osłabił się o prawie 5 proc. i zaliczył najgorszy miesiąc od dekady. Ruchy są pokaźne i nie będzie niczym nienaturalnym, jeśli po nich przyjdzie korekta.

Gdzie mogą się czaić potencjalne ryzyka? Np. propozycja prezydenta Trumpa o przełożeniu terminu wyborów jest niebezpiecznym zwrotem w kampanii, który może podnieść głosy kwestionujące przyszłość demokracji w USA. Nad krajem wisi ryzyko kolejnego wstrząsu ekonomicznego, jeśli szybko nie zostanie uruchomiony nowy pakiet fiskalny. I to wszystko na tle ożywionej dyskusji o bliźniaczym deficycie USA.

Reklama
Reklama

Istnieje cienka granica między słabością dolara wynikającą ze złej kondycji USA na tle względnie silniejszej reszty świata, a tym kiedy problemy USA zaczynają zarażać globalne środowisko, temperując apetyt na ryzyko. Gdy ta druga narracja zacznie przeważać, relatywne dyskonto w wycenie USD zacznie się kurczyć, a wysoka premia walut ryzykownych i innych aktywów przestanie być uzasadniona. Nastanie sezon żniw. ¶

Okiem eksperta
Deficyt na rynku rozsądku
Materiał Promocyjny
Autocasco po latach: czy AC ma sens dla 10-letniego auta o wartości 20 tys. zł? Liczymy, ile oszczędzisz
Okiem eksperta
Wyjątkowy rok polskich aktywów. Jaki będzie 2026 r.?
Okiem eksperta
Dołek na rynku ropy bliżej niż dalej
Okiem eksperta
Europejska motoryzacja vs europejska biurokracja
Okiem eksperta
Fundamenty i jeszcze raz fundamenty
Okiem eksperta
Pierwsze prognozy na nowy rok
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama