W najgorszej sytuacji jest Podkarpacki Bank Spółdzielczy w Sanoku, który na początku kwietnia opublikował wstępne wyniki za 2018 r. Wysokie odpisy oraz strata prawie 50 mln zł przyczyniły się do tego, że współczynniki kapitałowe i nadzorcza miara płynności długoterminowej M3 ukształtowały się poniżej minimalnych wymogów regulacyjnych. W związku z tym bank po raz kolejny przystąpił do opracowania planu naprawczego. Dotychczasowe programy naprawcze nie zostały zrealizowane, a pod koniec 2018 r. po raz drugi dostał odmowę przyjęcia do Spółdzielni Systemu Ochrony Zrzeszenia BPS ze względu na to, że bank stwarza ryzyko wpływające na ryzyko systemu jako całości. Inwestorzy wyceniają obligacje warte ponad 73 mln zł zapadające w ciągu najbliższych czterech lat znacznie poniżej wartości nominalnej.
Duże ryzyko wiąże się też z obligacjami Brastera. Na papiery zapadające za niewiele ponad półtora miesiąca są chętni po 50 proc. We wtorek z pełnienia swoich funkcji zrezygnowali członkowie rady nadzorczej, a spółka wciąż ma problem z pozyskaniem inwestora, który mógłby ją dokapitalizować.
O tym, że Braster nie będzie w stanie zwrócić w całości 10,5 mln zł obligatariuszom w maju, prezes Marcin Halicki informował już w marcu. W efekcie handlowane we wtorek obligacje BRA0519 po 66 proc. oferowały marżę dyskontową na poziomie 45 295 pkt baz. ponad WIBOR 6M.
Spore ryzyko braku wypłacalności inwestorzy widzą też w OT Logistics oraz Vivid Games. W tym pierwszym przypadku obligacje OTS1120 są zawieszone, a cena wartych ponad 25 mln zł papierów wymagalnych w lutym przyszłego roku jest na poziomie 80 proc. Spółka transportowa od prawie roku próbuje zrestrukturyzować swoje finansowanie.
Pomimo trzyletniej pożyczki od członków zarządu kurs obligacji Vivid Games ustanowił na początku kwietnia nowe minimum. Warte 10,5 mln zł papiery z terminem spłaty w maju przyszłego roku wyceniano w ostatniej transakcji na 83,8 proc. nominału, co daje rentowność ponad 25 proc.