Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 22.05.2020 06:50 Publikacja: 22.05.2020 06:50
Foto: Adobestock
Tuż przed halvingiem cena naruszyła poziom 10 000 USD, który od dłuższego czasu stanowi silny opór. Ostatni tydzień upłynął pod znakiem konsolidacji tuż pod tą barierą. Trudno powiedzieć, czy jest to przygotowanie kolejnego ataku czy przejaw słabości. Na korzyść popytu przemawia zachowanie średnich kroczących z 50 i 200 sesji, które utworzyły formację złotego krzyża (długoterminowy sygnał kupna).
Z drugiej strony zawracający oscylator MACD wskazuje na lokalne wykupienie, a przy 10 000 USD może powstać podwójny szczyt (formacja odwrócenia). W tym kontekście dla zachowania układu wzrostowego na wykresie kluczowe pozostaje utrzymanie się ponad wsparciem 8000 USD. Tu nakładają się dzienna dwusetka i 61,8-proc. zniesienie Fibonacciego dla lutowo-marcowego załamania.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Choć po weekendowym halvingu zmniejszyła się nagroda za proces wydobycia bitcoinów, to kopacze nie mają jeszcze powodu do rozpaczy. Kurs najpopularniejszej waluty wciąż jest wysoki, a wielu analityków wskazuje, że może on pójść jeszcze znacząco w górę.
Najważniejsza z kryptowalut ma wbudowany mechanizm automatycznego ograniczania przyrostu podaży, który ma za zadanie przeciwdziałanie utraty przez nią wartości. Owym „antyinflacyjnym” mechanizmem jest halving, następujący po wydobyciu kolejnych 210 tys. bloków, czyli mniej więcej raz na cztery lata. Algorytm przewiduje 32 takie zdarzenia.
Wsparcie przy około 61 000 USD w średnim terminie wydaje się dość solidną podstawą, z której może nastąpić atak na rekordy notowań bitcoina.
Z wielkim zainteresowaniem i napięciem wyczekiwana aktualizacja oprogramowania sterującego bitcoinem, zwana halvingiem, dobiegła końca.
Inwestorzy czekali w piątek na halving bitcoina, czyli wydarzenie wypadające raz na cztery lata, polegające na ograniczeniu o połowę przyrostu podaży najpopularniejszej kryptowaluty.
Liczba bankomatów bitcoinowych w USA wzrosła przez ostatnie cztery lat pięciokrotnie, do ponad 31,1 tys. Niektóre z nich pobierają prowizje dochodzące do 22 procent wartości transakcji.
Z wielkim zainteresowaniem i napięciem wyczekiwana aktualizacja oprogramowania sterującego bitcoinem, zwana halvingiem, dobiegła końca.
Inwestorzy czekali w piątek na halving bitcoina, czyli wydarzenie wypadające raz na cztery lata, polegające na ograniczeniu o połowę przyrostu podaży najpopularniejszej kryptowaluty.
Ropa naftowa gatunku WTI drożała o ponad 3 proc. po doniesieniach o izraelskim ataku w okolicach irańskiego miasta Isfahan. Kolejny rekord ustanowiły ceny złota, a na giełdach azjatyckich doszło do silnej wyprzedaży.
Liczba bankomatów bitcoinowych w USA wzrosła przez ostatnie cztery lat pięciokrotnie, do ponad 31,1 tys. Niektóre z nich pobierają prowizje dochodzące do 22 procent wartości transakcji.
Sprzedaż bitcoinów może stać się bardziej widoczna w miarę zbliżania się terminu halvingu ograniczającego podaż nowych kryptowalut. Jednak w dłuższym terminie są szanse na wzrost kursu tej najważniejszej waluty cyfrowej.
Aktualizacja kryptowaluty zmniejszy nową podaż pod koniec kwietnia. Konkurencja o korzystne stawki za energię elektryczną wyrasta ze strony firm AI. Niektórzy inwestorzy obstawiają, że akcje spółek górniczych spadną.
Najważniejsza waluta cyfrowa doświadczyła ostatnio najdotkliwszej wyprzedaży od ponad roku, ale część strat udało się odrobić.
Akcje koncernu Alphabet (spółki-matki Google) zyskiwały w handlu posesyjnym nawet 12 proc., a jego kapitalizacja przekroczyła poziom 2 bln dolarów. Inwestorów ucieszyły jego dobre wyniki, skup akcji własnych i pierwsza w historii dywidenda.
Traderzy przesuwają termin pierwszej obniżki stóp procentowych Fed na listopad/grudzień po wyższym niż oczekiwano bazowym indeksie cen wydatków konsumpcyjnych Core PCE za I kwartał.
Akcje czarterowego przewoźnik zniżkują w piątek z rana o 2,5 proc. W czwartek po południu spółka zaprezentowała wyniki za IV kwartał zeszłego roku, które okazały się słabsze od oczekiwań.
Wczorajsza sesja stała pod znakiem pogorszenia sytuacji na rynkach, ale dziś z rana analitycy byli optymistami co do przebiegu notowań w ostatnim dniu tygodnia. Powodem są korzystne raporty dwóch amerykańskich technologicznych gigantów.
Po długich oczekiwaniach ruszyły rozmowy dotyczące wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych. Rozmowy ministrów i prezesów spółek odbyły się w tym tygodniu.
Słabe wyniki notował zwłaszcza biznes tworzyw. Źle było też w nawozach i chemii, o czym zdecydowały zarówno czynniki zewnętrzne, jak i wewnętrzne.
Analitycy wierzą, że broker pokaże mocne wstępne wyniki za I kwartał. Zostaną opublikowane już w poniedziałek po sesji.
Jak zwykle niektóre wyniki zaskakują na plus, inne na minus. Podobnie jest z prognozami zarządów na kolejne miesiące.
Chodzi o to, że transatlantyk lepiej radzi sobie w czasie sztormu niż mały kuter rybacki. Im większa i potężniejsza waluta, tym lepiej radzi sobie na wzburzonym morzu – tłumaczy ekonomista prof. Witold Orłowski.
Gospodarka amerykańska rozwijała się w pierwszym kwartale wolniej, niż oczekiwano. Negatywną reakcję rynków w większym stopniu wywołał jednak wyższy od prognoz kwartalny odczyt inflacji PCE. Oddala to cięcia stóp.
Pierwsza połowa czwartku upłynęła w oczekiwaniu na dane makroekonomiczne w USA, które okazały się gorsze od oczekiwań i konsensusu.
Zarząd stawia zarówno na rozwój organiczny, jak i przejęcia. Zarekomenduje też wypłatę dywidendy.
Stare powiedzenie, zgodnie z którym bez banków nie ma hossy na GPW, wydaje się znajdować potwierdzenie w przebiegu ostatnich sesji.
W ubiegłym roku kondycja finansowa koncernu pogorszyła się. Nowy zarząd deklaruje poprawę efektywności produkcji i inwestycji. Dużą wagę przywiązuje m.in. do optymalizacji kosztów, zwłaszcza w obszarze górnictwa.
Aby przekonać emitentów do giełdy, musimy pokazywać sukcesy firm związanych z rynkiem. Trzeba też przyciągać inwestorów wysokiej jakości, a nie tylko traderów – wskazują uczestnicy debaty „Parkietu”.
Informatyczna spółka miała udany I kwartał. Liczy, że w kolejnych biznes rozkręci się jeszcze mocniej. Rozważa też przejęcia – głównie w dziale płatności.
W rozpoczynającym się sezonie wynikowym m.in. banki, deweloperzy mieszkaniowi i spółki konsumenckie nie powinny mieć problemów z zaraportowaniem lepszych wyników kwartalnych niż przed rokiem.
Czwarta najgłębsza korekta spadkowa na Wall Street, licząc od jesieni 2022, schłodziła nadmierny optymizm z I kwartału – to dobra wiadomość. Ale nie ma co oczekiwać, że S&P 500 ma przed sobą taki potencjał, jak po poprzednich korektach, bo wskaźniki wyceny i nastrojów nie spadły tak nisko, jak w dołkach tamtych obsunięć.
Indeks dużych polskich spółek w czwartek potwierdził formację podwójnego szczytu, która wyrysowała się w kwietniu.
Mija 100 lat, odkąd złoty trafił do obiegu. Przez sporą część swojego istnienia był walutą zadziwiająco mocną, czasem zbyt silną jak na potrzeby naszej gospodarki.
Wątpliwości budzi kwestia dokumentacji z zabezpieczenia kredytu w izraelskim banku.
Koncern ma zwłaszcza inwestować w farmy wiatrowe, fotowoltaikę, wychwytywanie i magazynowanie CO2 oraz zielony wodór. Zapowiada też przyśpieszenie w obszarze ciepłownictwa, biogazu i detalu.
Od 1 maja nowym prezesa zarządu LW Bogdanka będzie Zbigniew Stopa. Jego zastępcą ds. produkcji zostanie Bartosz Rożnawski, a Sławomir Krenczyk dotychczasowy p.o. prezesa, będzie wiceprezesem ds. rozwoju. W przypadku prezesa Stopy to powrót do tej spółki.
Czwartkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych zostały zdominowane przez presję spadkową z giełd bazowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas