Warto jednak podkreślić, że od prawie roku inwestorzy nie mogą handlować opcjami binarnymi. To pokłosie wprowadzonych w sierpniu 2018 r. unijnych regulacji. Teraz swoją cegiełkę dorzuciła jeszcze Komisja Nadzoru Finansowego.

„Opcje binarne są pochodnymi instrumentami finansowymi, w przypadku których wypłata zysku dla inwestora uzależniona jest od wystąpienia – w chwili wygaśnięcia opcji – zdarzenia dotyczącego, np. ceny lub wartości określonego instrumentu bazowego. Wielkość wypłaty jest ustalona z góry i pozostaje bez związku ze zmianami ceny lub wartości instrumentu bazowego. Charakterystyczny dla opcji binarnych jest również bardzo krótki czas trwania takiej inwestycji (nawet kilka minut lub sekund od jej rozpoczęcia). Nabywca takiego instrumentu formułuje zatem swoje oczekiwania co do zmiany ceny lub wartości instrumentu bazowego, a jeżeli zakładane zdarzenie nie nastąpi to inwestor traci pieniądze. Istotne jest również, że zawieranie tego rodzaju opcji w praktyce nie stanowi instrumentu zabezpieczającego przed jakimkolwiek ryzykiem. Powyższe cechy oznaczają, że opcje binarne charakteryzują się bardzo wysokim stopniem złożoności, w szczególności w zakresie struktury ich wyceny" – czytamy w uzasadnieniu Komisji.

Nadzór podkreślił dodatkowo, że opcje binarne są instrumentami spekulacyjnymi, zbliżonymi w swej konstrukcji do zakładów oraz gier hazardowych. „KNF zdecydowała zatem, że z uwagi na zdiagnozowane na polskim rynku finansowym nadmierne ryzyko poniesienia straty z tytułu inwestycji w opcje binarne oraz w celu zapewnienia klientom detalicznym kontynuacji ochrony, konieczne jest wprowadzenie wspomnianego powyżej zakazu. Tym samym KNF podzieliła argumenty ESMA, tj. Europejskiego Organu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych, który w 2018 r. jako pierwszy podjął decyzję o wprowadzeniu takiego zakazu na terenie całej Unii Europejskiej w formie tymczasowej. Okres obowiązywania tymczasowego zakazu wydanego przez ESMA wygasa 1 lipca" – wskazuje Komisja.

Zakaz wydany przez KNF zacznie obowiązywać od 2 lipca.