Tylne drzwi otwierają się powoli

W historii naszej giełdy niewiele było odwrotnych przejęć. Najbardziej znane to uzgodniona w 2009 r. i przeprowadzonarok później transakcja zakupu CDP Investment przez Optimusa

Publikacja: 03.04.2021 05:00

Tomasz Świderek, publicysta ekonomiczny

Tomasz Świderek, publicysta ekonomiczny

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Moda na SPAC-e prawdopodobnie ominie polski rynek IPO szerokim łukiem, ale wchodzenie na giełdę „tylnymi drzwiami" już było i jest ćwiczone.

SPAC-e, czyli spółki specjalnego przeznaczenia tworzone po to, by pozyskać w IPO pieniądze, które potem są przeznaczone pod tzw. odwrotne przejęcie, od kilkunastu miesięcy są gorącym tematem w USA. Niektóre z amerykańskich SPAC-ów w poszukiwaniach celów przejęć zapuszczają się na europejski rynek, ale raczej trudno się spodziewać, by szukały ich w Polsce. Tworzenie SPAC-ów w Europie jest – ze względów regulacyjnych – trudniejsze niż w USA, a to oznacza, że narodziny takiego wehikułu u nas – pomijając inne uwarunkowania – wydaje się jeszcze mniej prawdopodobne niż zainteresowanie amerykańskich SPAC-ów polską firmą.

W 30-letniej historii naszej giełdy w sumie niewiele było odwrotnych przejęć. Najbardziej znane to uzgodniona w 2009 r. i zrealizowana rok później transakcja zakupu CDP Investment przez Optimusa, a właściwie przez tę jego część, która pozostała w notowaniach giełdowych po oddzieleniu od założonej przez Romana Kluskę i sprzedanej BRE Bankowi i Zbigniewowi Jakubasowi spółki części internetowej, czyli Onet.pl z przyległościami, która następnie trafiła w ręce grupy TVN.

Notowany na giełdzie Optimus miał spore kłopoty i nie prowadził działalności operacyjnej, a odwrotne przejęcie umożliwiało spółce holdingowej będącej wówczas właścicielem firm CD Projekt (dystrybutor gier na terenie Polski, Czech, Słowacji i Węgier), CD Projekt RED (producent „Wiedźmina") oraz Gog.com Ltd (globalny elektroniczny dystrybutor gier) wejście na giełdę, zaś głównym właścicielom Optimusa opuszczenie inwestycji. Przejęcie nastąpiło w siedem miesięcy od ogłoszenia, a po kolejnych ośmiu miesiącach – w końcu grudnia 2010 r. – Optimus i CDP Investment się połączyły.

W odróżnieniu od typowego SPAC-a, który tuż po zamknięciu przejęcia przyjmuje nazwę przejmowanej firmy, w transakcji Optimusa i CDP Investment nowa nazwa pojawiła się dopiero w lipcu 2011 r., a więc w ponad rok od zamknięcia transakcji. I była to nazwa taka, jaką miał producent „Wiedźmina", czyli CD Projekt Red.

Tyle o historii, która stoi za jedną z gwiazd warszawskiej giełdy. Jak aktualnie wygląda odwrotne przejęcie, można obserwować, śledząc raporty bieżące notowanej na NewConnect spółki Corelens, która stała się wehikułem do wejścia na rynek publiczny dla olsztyńskiego Zortraksu.

Zortrax, producent drukarek 3D, już od dłuższego czasu zapowiadał debiut giełdowy. Pre-IPO odbyło się w lecie 2015 r., a potem pojawiały się informacje, że IPO już jest za rogiem, oraz wiadomości, że spółka chce umożliwić wyjście inwestorom, którzy kupili akcje w pre-IPO. W lipcu 2019 r. można było przeczytać, że Zortrax zawiesił postępowanie prospektowe. Od września ub.r. wiadomo, że sposobem będzie odwrotne przejęcie, w wyniku którego Corelens przejmie Zortrax, a po zamknięciu transakcji akcjonariusze olsztyńskiej spółki będą mieli 97 proc. akcji przejmującego. Z komunikatów Corelensu wynika, że spółki krok po kroku przechodzą kolejne etapy połączeniowej procedury oraz że dochodzi do wymiany akcjonariatu spółki przejmującej, a także zmian w jej władzach.

Na znacznie wcześniejszym etapie jest potencjalne odwrotne przejęcie, w którym wehikułem może być easyCall. Notowana na NewConnect spółka w swym poprzednim życiu biznesowym była firmą telekomunikacyjną wyspecjalizowaną w usługach VoIP, czyli rozmowach telefonicznych z wykorzystaniem internetu.

Biznes pewnie kręciłby się do dziś, gdyby nie niespodziewana śmierć głównego akcjonariusza i założyciela firmy na początku ub.r. Jesienią spadkobiercy prezesa sprzedali posiadane akcje oraz wycofali się z władz spółki, a w grudniu easyCall pozbył się aktywów telekomunikacyjnych. Nim je sprzedał, było jasne, że firma zmieni profil działalności i nazwę. Takie bowiem uchwały zaproponował jeden z akcjonariuszy. Ostatecznie nie zostały podjęte, ale kierunek już wtedy był wyraźny – spółka jest szykowana jako wehikuł inwestycyjny do odwrotnego przejęcia. 12 marca easyCall poinformował, że podpisał z wrocławską spółką SatRevolution list intencyjny rozpoczynający negocjacje w sprawie fuzji lub przejęcia. List podpisany ze spółką, która działa w branży kosmicznej i jako jedna z niewielu firm na świecie zajmuje się kompleksowo projektowaniem, produkcją i umieszczaniem na orbitach okołoziemskich nanosatelitów obserwacyjnych zbierających dane, zakłada, że podstawowe warunki transakcji zostaną uzgodnione do 30 kwietnia.

Jeśli strony się dogadają, to patrząc na tempo, w jakim toczy się odwrotne przejęcie Zortraksu, finalizacji ewentualnego odwrotnego przejęcia SatRevolution można oczekiwać najwcześniej w końcu roku.

Felietony
Wzrost zredukuje dług
Felietony
Wyzwania HR emitentów
Felietony
Wejście tygrysa
Felietony
Czy IPO straciło w oczach funduszy?
Felietony
Zasoby srebra szansą dla zielonej transformacji Polski
Felietony
Spółki lepiej monitorowane