– Po uzyskaniu przez obiekt pozwolenia na użytkowanie powołana zostanie specjalna komisja do przeanalizowania czynników, które doprowadziły do opóźnień.

Formalnie budowa miała się zakończyć 30 kwietnia. Kalata przyznaje jednak, że w trakcie jej realizacji pojawiły się prace dodatkowe (związane m.in. z wymaganiami UEFA). O tym, czy uzasadniają one przesunięcie terminu, zadecyduje komisja.

Co o całej sprawie myśli generalny wykonawca? – Na razie nie mamy żadnego wezwania do zapłaty kary. Zamawiający powołuje się na zapisy umowy, które znane były wszystkim od początku realizacji zlecenia i które są standardowymi klauzulami we wszystkich kontraktach budowlanych – mówi Krzysztof Woch, rzecznik Hydrobudowy Polska (lidera konsorcjum, które wybudowało stadion).

Kontrakt w Gdańsku był wart 427,7 mln zł netto. Na spółki wchodzące w skład giełdowej grupy przypadło 50 proc. prac. Za każdy dzień opóźnienia w zakończeniu budowy stadionu zamawiający może naliczyć 213,85 tys. zł kary (0,05 proc. wartości kontraktu). Sankcje finansowe nie mogą przekroczyć 15 proc. wartości zlecenia, czyli 64,2 mln zł.

[ramka]64,2 mln zł może wynieść maksymalna kara za opóźnienia w Gdańsku[/ramka]