Część ekspertów przewiduje renesans ulic handlowych. A już teraz pandemia nakręca popyt na działki budowlane i rekreacyjne.
– Absolutnie nieruchomości komercyjne. To w tym segmencie polski inwestor powinien w pierwszej kolejności szukać okazji – przekonuje Adam Komorowski, prezes Grupy Cirrus Capital. – Długotrwały wzrost cen na rynku mieszkań w Polsce wcale nie jest pewny, biorąc pod uwagę demografię i zasób nieruchomości. Rzadko się o tym mówi, a warto o tym pamiętać.
Możliwości rynku komercyjnego są tymczasem bardzo duże. – Nie należy się obawiać, że dostęp do dobrych ofert mają tylko nieliczni. Polskie nieruchomości są traktowane jako dobra lokata przez zagraniczne fundusze emerytalne. Niemal zawsze są to wielomilionowe transakcje w pakietach – mówi Adam Komorowski. – Oferta dla inwestorów indywidualnych przechodzi przez grube sita takich funduszy, a perełki da się znaleźć w cenie niższej niż cena mieszkania.
Są też firmy, które – tak jak Cirrus Capital – dzielą jeden projekt na kilku inwestorów. Wtedy wystarczy wyłożyć nie więcej niż kilkadziesiąt tysięcy złotych.
O bogactwie ofert mówi Jarosław Krawczyk, ekspert portalu Otodom. – W dobie wysokiej inflacji i minimalnego oprocentowania lokat nieruchomości mogą być sposobem ochrony oszczędności, a nawet przynosić zysk – zapewnia. – Mieszkania na wynajem to niejedyna możliwość. Można też postawić na grunty lub nieruchomości komercyjne. Z inwestowania nie muszą być wykluczeni ludzie, którzy nie mają wielkiego budżetu. Są firmy oferujące inwestycje np. w apartamenty czy condohotele. Kilka osób zrzuca się na inwestycję, a potem uczestniczy w podziale zysków.