Cła jedynie nieznacznie ograniczyłyby niemiecki eksport do USA

Nowe cła USA Trumpa zmniejszyłyby niemiecki eksport do Stanów Zjednoczonych o mniej niż 3 proc. Gdyby UE nie podjęła żadnych środków zaradczych, niemiecki eksport spadłby o 2,4 proc. A cła mogą obniżyć wzrost gospodarczy Niemiec o 0,9 pkt proc.

Publikacja: 03.04.2025 09:29

Cła jedynie nieznacznie ograniczyłyby niemiecki eksport do USA

Foto: Alex Kraus/Bloomberg

https://pbs.twimg.com/media/Gnlp68KXcAAysaZ?format=jpg&name=900x900

Według obliczeń Barclays wpływ nowych taryf może obniżyć wzrost gospodarczy Niemiec o 0,9 p proc.. Oczekuje się, że 1,4–punktowy wzrost taryf zostanie częściowo zniwelowany przez 0,5 p proc. wzrostu z przeciwdziałań, pozostawiając negatywny wpływ netto na gospodarkę. Niemcy wygenerowały nadwyżkę handlową w wysokości 70 mld euro z USA w ciągu ostatnich 52 miesięcy.

Taryfy wpłyną również na inne kraje europejskie, ale w mniejszym stopniu. Według Barclays obniżą wzrost gospodarczy Włoch o 0,7 p proc., Francji o 0,3 p proc., Hiszpanii o 0,2 p proc. Wpływ na cała strefę euro ma sięgnąć 0,8 p proc. Najmniej z analizowanych krajów w Europie ucierpi Wielka Brytania – spadek wzrostu wyniesie 0,1 p proc.

Niewielkie zagrożenie dla niemieckiego eksportu

Nowe wzajemne cła prezydenta Trumpa w USA zmniejszyłyby niemiecki eksport do Stanów Zjednoczonych o mniej niż 3 proc. Instytut ifo symulował te wzajemne cła, innymi słowy, gdyby Stany Zjednoczone zwiększyły cła na produkty o kwotę nałożoną przez swoich partnerów handlowych na odpowiadające im produkty amerykańskie. Gdyby UE nie podjęła żadnych środków zaradczych, niemiecki eksport spadłby o 2,4 proc.. „Potencjalnie ponad połowa całego niemieckiego eksportu do Stanów Zjednoczonych jest dotknięta” — mówi ekspertka ds. handlu ifo Lisandra Flach.

Reklama
Reklama

– Jednak wpływ wzajemnych taryf byłby znacznie niższy dla Niemiec niż w przypadku ogólnego wzrostu taryf USA o 20 proc. – mówi Flach. Dzieje się tak, ponieważ różnica w taryfach między USA a UE jest stosunkowo niewielka i wynosi 0,5 punktu procentowego. Według wcześniejszych symulacji Instytutu Ifo, niemiecki eksport do USA spadłby o około 15 proc. w przypadku taryf USA wynoszących 60 proc. na Chiny i 20 proc. na resztę świata (w tym UE).

Bez względu na skutki ekonomiczne Flach uważa nową politykę taryfową prezydenta USA za wysoce problematyczną: – Planowany wzrost taryf oznacza punkt zwrotny i jest frontalnym atakiem na oparty na zasadach globalny porządek gospodarczy. W praktyce podważa prawie 80 lat multilateralizmu – mówi ekspertka Ifo.

Gdyby UE odniosła sukces w negocjacjach w zakresie równej redukcji wzajemnych taryf po obu stronach, miałoby to pozytywne skutki, zgodnie z symulacjami. – Gdyby UE negocjowała w pełni wzajemne taryfy z USA, a Trump zgodziłby się odpowiednio je obniżyć, niemiecka wartość dodana wzrosłaby – mówi Flach. – Nasze ustalenia podkreślają ważną rolę negocjacji w zapobieganiu szkodliwym skutkom wojny handlowej.

Obliczenia instytutu opierają się na modelu handlu ifo. Model ten uwzględnia taryfy i bariery handlowe pozataryfowe. Obejmuje ponad 141 krajów i 65 sektorów gospodarki, które odpowiadają za ponad 90 proc. globalnej wartości dodanej. Ponadto symulacje wykorzystują kompleksowe informacje celne na poziomie produktu w celu obliczenia różnic celnych między USA a ich partnerami handlowymi.

Najbardziej zagrożone sektory to motoryzacja i farmaceutyki

Cła Trumpa na towary z UE mogą obniżyć eksport o co najmniej 85 miliardów euro, uderzając najmocniej w sektor motoryzacyjny i farmaceutyczny. Niemcy, Dania i Europa Środkowa stoją w obliczu poważnych konsekwencji, zwiększając ryzyko recesji i zmuszając EBC do rozważenia obniżek stóp procentowych.

Jak wynika z danych Międzynarodowego Centrum Handlu, w 2024 r. Unia Europejska wyeksportowała do Stanów Zjednoczonych towary o wartości 382 mld euro. Stany Zjednoczone odpowiadały za 12 proc. całkowitego popytu zewnętrznego UE, co czyni je największym pojedynczym rynkiem eksportowym bloku.

Reklama
Reklama

Nigdzie ryzyko nie jest tak dotkliwe jak w sektorze motoryzacyjnym, tradycyjnym filarze europejskiego przemysłu i symbolu niemieckiego modelu opartego na eksporcie. W 2024 r. eksport pojazdów z UE do USA wyniósł 46,3 mld euro.

Teraz mogą one zostać objęte łącznymi taryfami do 45 proc., 20 proc. na mocy nowych środków Trumpa i wcześniej istniejącym podatkiem w wysokości 25 proc. ogłoszonym wcześniej w marcu.

W takim tempie nowe cła mogą sprawić, że europejskie pojazdy staną się w dużej mierze niekonkurencyjne w amerykańskich salonach, co podniesie perspektywę niemal całkowitego załamania dostaw samochodów w Europie.

– Cła na eksport samochodów stanowią poważne wyzwanie dla gospodarki Niemiec – powiedział Daniel Parker, ekonomista w Capital Economics. – Stuttgart, Górna Bawaria i region Brunszwiku – obejmujący Wolfsburg – prawdopodobnie ucierpią najbardziej.

Efekty uboczne wykraczają daleko poza Niemcy. Słowacja, w której znajdują się fabryki Kia i Volkswagena w regionach takich jak Nitra i Żylina, jest bardzo narażona. Podobnie jak klastry motoryzacyjne w węgierskim Gyor oraz austriackim Linz i Graz. Każde zakłócenie niemieckiego eksportu może mieć kaskadowy wpływ na wysoce wyspecjalizowaną sieć dostawców w Europie Środkowej.

Farmaceutyki, najbardziej dochodowa kategoria eksportowa UE do USA, również są zagrożone. Sektor odnotował rekordową nadwyżkę handlową w 2023 r., a eksport do Ameryki stanowił prawie 15 proc. całkowitej produkcji brutto. Irlandia i Dania przewodziły tej grupie, napędzane rosnącym sukcesem firm takich jak Novo Nordisk.

Reklama
Reklama

Berlin liczy na negocjacje z Waszyngtonem

Tymczasem niemiecki minister finansów Jörg Kukies spodziewa się „znacznych negatywnych skutków” nowych taryf USA, podkreśla jednak, że Berlin dąży do „negocjacji na wzór partnerstwa” z Waszyngtonem. Stwierdził że nowe cła zaszkodzą po obu stronach Atlantyku. – To również bardzo mocno uderzy w amerykańskich konsumentów, ponieważ samochody staną się droższe w Stanach Zjednoczonych, w tym samochody produkowane przez niemieckich producentów samochodów w Stanach Zjednoczonych – powiedział Kukies dla DW.

Dodał, że niemieccy producenci samochodów produkują o wiele więcej samochodów w swoich fabrykach w Stanach Zjednoczonych niż importują z Europy, więc nieproporcjonalny efekt będzie miał miejsce w Stanach Zjednoczonych. – Będzie to znaczący negatywny wpływ na wszystkich dotkniętych – ostrzegł Kukies. Minister powiedział jednak DW, że niemiecki rząd zakłada, że ​​ogłoszenie ceł będzie okazją do negocjacji.

Wykres Dnia
Zarządzający funduszami przyznają, że rynki wydają się przewartościowane
Wykres Dnia
Zagraniczni inwestorzy nadal kupują amerykańskie aktywa
Wykres Dnia
Stopa procentowa 30-letnich kredytów hipotecznych w USA najniższa od 11 miesięcy
Wykres Dnia
Rosnący dług G7 ponownie w centrum burzy na rynku obligacji
Wykres Dnia
Rosyjska „flota cieni” tankowców zagraża Bałtykowi
Wykres Dnia
Rewolucja w zdobywaniu bogactwa przez pracujących Amerykanów
Reklama
Reklama