Po wielkich atrakcjach we wtorek i nieco mniejszych w środę, dzisiejszy początek dnia na rynku walutowym przynosi nieznaczne ruchy złotego. Wczoraj, szczególnie w pierwszej części dnia, nadal prezentował się on wyjątkowo mocno. Później jednak przyszła umiarkowana korekta, która była związana też z umocnienie dolara na światowym rynku. W czwartkowy ranek za dolara trzeba płacić 4,04 zł, euro kosztuje 4,38 zł, a frank 4,55 zł.
- Czwartkowy, poranny handel na rynku walutowym nie przynosi istotniejszych zmian wokół eurodolara, a więc również złotego. Widoczna jest lekka presja na spadki jednak skala pozostaje ograniczona. Ostatnie godziny handlu nie przyniosły większych zmian na rynkach. Aktywność zauważalnie spadła po rajdzie po niedawnych odczycie CPI w USA. Spotkanie Xi – Biden określone zostało mianem „rozczarowującego”, co skutkuje lekką presją podażową w Chinach. Złoty wyhamował umocnienie na bazie lekkie cofnięcia się eurodolara - wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Czytaj więcej
Krajowa waluta na dobre wróciła do łask inwestorów. Punktem zwrotnym okazało się wyborcze zwycięstwo partii opozycyjnych i zmiana nastawienia RPP na bardziej jastrzębie. W ostatnich dniach większego znaczenia nabrały także czynniki globalne.
Porcja czwartkowych danych
Na co dzisiaj powinni zwrócić uwagę inwestorzy? - Dzisiaj w centrum zainteresowania rynków znajdą się dane o produkcji przemysłowej w USA za październik oraz cotygodniowy raport z amerykańskiego rynku pracy. Oczekiwania analityków wskazują na niewielki spadek produkcji w amerykańskim przemyśle w minionym miesiącu. Z kolei dane o wnioskach mogą pokazać lekki wzrost liczby osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych na początku listopada, sygnalizujący schłodzenie znajdującego się wciąż w dobrej kondycji rynku pracy. W sytuacji kiedy rynek weryfikuje oczekiwania odnośnie do ścieżki stóp procentowych. W kraju opublikowane zostaną dane o inflacji bazowej w październiku. Dysponując szczegółowymi danymi CPI, szacujemy, że ceny w kategoriach bazowych wzrosły o 0,6 proc. m/m i podtrzymujemy nasz szacunek inflacji bez cen żywności i energii na poziomie 8,0 proc. r/r. - wskazują ekonomiści PKO BP.