Inflacja za wrzesień spadła do 8,2% r/r, natomiast miesięcznie był to spadek o 0,4% m/m, jeden z większy w ostatnich latach. Właśnie dlatego wydawało się zasadne, że RPP zdecyduje się na kolejną obniżkę, choć mniejszą, aby dalej nie szkodzić polskiemu złotemu. To w zasadzie się udało, gdyż para USDPLN po teście poziomu 4,45 przed otwarciem europejskich rynków, chwilę po decyzji znalazła się na poziomie 4,37. Trochę w tym oczywiście samej słabości dolara, ale z pewnością inwestorzy w Polsce odetchnęli z ulgą, że nie mieliśmy tak dużej niespodzianki jak miesiąc temu.
Oczywiście ważne jest jeszcze to jak nisko stopy procentowe mogą być obniżone do końca tego roku oraz do końca tego cyklu. Rynek przed dzisiejszą decyzją wyceniał możliwość obniżenia stóp nawet do 5,25% w tym roku, natomiast w perspektywie 12 miesięcy stopy mogłyby spaść nawet do 4%. Nie jest to wykluczone, jeśli inflacja dalej będzie spadać, a RPP będzie chciała utrzymać negatywne realne stopy procentowe. W połowie przyszłego roku inflacja ma wynieść ok. 5% patrząc na ostatnie projekcje inflacyjne, choć oczywiście najnowsze prognozy poznamy już w listopadzie. To właśnie nowe projekcje powinny nam w największym stopniu odpowiedzieć na to, jak głęboko mogą spaść stopy. Warto w tym miejscu podkreślić, że dotychczasowe prognozy z lipca zostały sporządzone przy stałej stopie procentowej do końca horyzontu prognozy, czyli do 2025 roku. Co więcej, powinniśmy w nowych listopadowych prognozach otrzymać oczekiwania na 2026 rok, gdyż najprawdopodobniej osiągnięcie celu może przesunąć się na ten rok.
Jutro o godzinie 15:00 odbędzie sie konferencja prasowa po decyzji podczas której prof. Glapiński może powiedzieć nieco więcej na temat możliwych perspektyw, gdyż sam komunikat zwykle niewiele wnosi do ewentualnych przewidywań. Pewną nowością była zapowiedziana wypowiedź wiceministra finansów dzisiaj o 16:30, ale ostatecznie konferencja prasowa została odwołana.
Michał Stajniak, CFA
Wicedyrektor Działu Analiz XTB