Kurs eurodolara, czyli głównej pary walutowej, w poniedziałek zszedł na nowe minima, poniżej 1,06. EUR/USD zbliża się do dołków lutego i marca. Umacniający się dolar nie pomaga złotemu. W poniedziałek na zamknięciu dolar kosztował blisko 4,35 zł. We wtorek z rana dolar przekroczył już tę granicę i kosztuje 4,355 zł. Na wartości do złotego zyskuje także nieco euro - za europejską walutę inwestorzy płacą 4,61 zł. Frank szwajcarski utrzymuje się przy 4,76 zł po tym, jak w kilka dni oddalił się od wrześniowych szczytów.
Rosną oczekiwania inflacyjne
Na rynku rosną niepokoje o politykę monetarną Fedu, co widać po rentownościach amerykańskich obligacji, które wspięły się w poniedziałek na nowe szczyty i są najwyżej od 16 lat. Wyprzedaż długu źle wróży akcjom, a inwestorzy szukają bezpiecznych przystani, jaką jest m.in. amerykański dolar.
- W celu powrotu kapitału na rynek akcji potrzebny byłby zwrot na dolarze, a ten może mieć miejsce z kolei w momencie zwrotu na rynku ropy – komentuje Daniel Kostecki z CMC Markets. - Wysokie ceny ropy podbijają oczekiwania inflacyjne, a te podbijają oczekiwania na działania Fedu i przyciągają kapitał do USD. Spadek ceny ropy mógłby zatem przynieść tzw. relief rally, a więc rajd ulgi w kolejnych miesiącach – tłumaczy ekspert.