Pomimo, że w tym miesiącu należy spodziewać się, że Fed podwyższy stopy procentowe o 25 punktów bazowych, co w teorii powinno wspierać amerykańską walutę, tak rynki wyceniają już dalszą przyszłość. Pojawiające się pozytywne odczyty makro z USA wspierają scenariusz zakładający zakończenie cyklu zacieśniania przez Rezerwę Federalną, co w konsekwencji wpływa na osłabienie dolara.
Zgodnie z naszymi wcześniejszymi oczekiwaniami, przebicie się kursu EURUSD powyżej 1,10 USD doprowadziło do dynamicznej fali umocnienia głównej pary walutowej. Notowania znalazły się wczoraj powyżej 1,12 USD, czyli na poziomach nie widzianych od lutego 2022 roku. Ustanowienie nowego lokalnego szczytu potwierdziło więc trend wzrostowy, w którym EURUSD znajduje się od października ubiegłego roku. Patrząc na wykres pod kątem analizy technicznej, najbliższym celem dla kupujących wydaje się poziom 1,1270, gdzie wypada współczynnik 61,8% Fibonacciego, wyznaczony na fali spadkowej, która rozpoczęła się w styczniu 2021 roku. Najbliższym wsparciem pozostaje z kolei strefa przy 1,11 USD.
Dzisiejszy poranek przynosi niewielką zmienność i delikatną korektę na USD oraz nieznaczne cofnięcie na rynku akcji. Niemniej z racji niemal pustego kalendarza, niewykluczone że na rynku utrzyma się sentyment z ostatnich dni. Dlatego też jeśli nic nas negatywnie nie zaskoczy, dolar może kontynuować spadki, a na indeksach giełdowych możliwa jest dalsza zwyżka.
Słabość dolara i wzrosty na kursie EURUSD przekładają się pozytywnie na notowania polskiego złotego. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi analizami, odbicie się kursu USDPLN od oporu przy 4,15 zł doprowadziło do ustanowienia nowych lokalnych minimów i spadku poniżej okrągłego poziomu 4 zł. Opublikowane dziś finalne dane o inflacji za czerwiec z naszego kraju okazały się zgodne z wcześniejszymi szacunkami i nie miały większego przełożenia na zachowanie się złotego. Wydaje się więc, że nastroje na PLNie będą dyktowane tym, co dzieje się na parze EURUSD Jeżeli trend wzrostowy będzie tutaj kontynuowany, złoty będzie miał szansę na dalsze umocnienie. W piątek o poranku za dolara zapłacimy 3,9635 zł, za euro 4,4510 zł, za franka 4,6235 zł, a za funta 5,2010 zł.
Łukasz Stefanik