Po tym jak Rada zaskoczyła część rynku podwyżką o cały punkt procentowy (do tej pory stopa referencyjna wynosiła 3,5%) część rynku spodziewała się, że być może ogłoszona (lub chociaż zasugerowana) zostanie przerwa w cyklu zacieśnienia. Nic takiego jednak się nie wydarzyło. Wobec oczekiwanego dalszego wzrostu inflacji w drugim kwartale podstawowym scenariuszem jest kontynuacja podwyżek, choć zapewne w wolniejszym tempie. Na pocieszenie prezes dodał, że pod koniec 2023 roku stopy mogą być już obniżane i tu się zgadzam, bo w przeciwieństwie do oficjalnej narracji NBP oczekuję spowolnienia gospodarczego, które pozwoli jednocześnie obniżyć inflację. Konferencja nie miała znaczącego wpływu na rynek złotego. Nasza waluta pozostaje stabilna wobec euro, choć traci wobec umacniającego się dolara. Kurs EURUSD jest już blisko minimów sprzed miesiąca, kiedy rynek ogarnięty był paniką (wywołaną agresją wobec Ukrainy). To efekt oczekiwań na silne zaostrzenie polityki przez Fed, wzmacniany danymi, choćby takimi jak liczba wniosków o zasiłek najniższa od 1968 roku.

Piątkowy kalendarz jest dość spokojny. Główną pozycją są dane z rynku pracy w Kanadzie, na kilka dni przed decyzją banku centralnego. Rynek spodziewa się, że w przyszłym tygodniu podniesie on stopy procentowe z 0,5 do 1%, torując w pewien sposób drogę Fed dla podobnego ruchu. O 8:45 euro kosztuje 4,6392 złotego, dolar 4,2717 złotego, frank 4,5679 złotego, zaś funt 5,5720 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Główny Ekonomista XTB

[email protected]