Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2806 PLN za euro, 3,7003 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,7081 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,9029 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,255% w przypadku obligacji 10-letnich.
Wydarzeniem ostatnich godzin na rynkach finansowych było zakończenie posiedzenia EBC. ECB zapowiedział, że z końcem roku zakończy wart 2,55 biliona euro program zakupu aktywów, a redukcja rozpocznie się od X. Takiego, generalnie jastrzębiego, komunikatu spodziewał się rynek. Mario Draghi klasycznie już jednak zaskoczył inwestorów stwierdzenie, iż stopy pozostaną bez zmian co najmniej przez lato 2019r. Ta wypowiedź uderzyła w wycenę euro, co sprowadziło kurs EUR/USD z okolic 1,1850 USD do 1,1550 USD w trakcie sesji w Azji. W konsekwencji więc bilans posiedzeń FED/EBC przynosi nam mocniejszego dolara, który korzysta przede wszystkim na słabości euro. Mocniejszy USD teoretycznie podbija jednak presję podażową na waluty EM, w tym PLN. Z drugiej strony zapowiedź stabilizacji stóp przez EBC powoduje, iż przynajmniej wobec euro dyferencjał stóp procentowych (vs PLN) zostanie utrzymany. Sama reakcja na PLN na wydarzenia ostatnich godzin był jednak stosunkowo przytłumiona – najmocniejszy ruch obserwowaliśmy na USD/PLN, który podbił z okolic wsparcia na 3,60-3,61 PLN do aktualnych 3,6950 PLN.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. inflacji bazowej za maj, gdzie rynek spodziewa się stabilizacji wskaźnika na poziomie 0,6%. Ponadto MF przeprowadzi aukcję zamiany. Inwestorzy pozostaną pod wpływem wczorajszego EBC, jednak warto również zwrócić uwagę na pakiet danych makro z USA.
Z rynkowego punktu widzenia wydarzenia ostatnich godzin przyniosły słabszego PLN, jednak trudno mówić o wyraźnej zmianie układu technicznego – EUR/PLN konsoliduje 4,26-4,28 PLN, a USD/PLN sygnalizuje możliwą próbę wybicia przez 3,70 PLN.
Konrad Ryczko