Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2785 PLN za euro, 3,7601 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,7875 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7580 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,83% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie godziny obrotu na rynkach przyniosły dynamiczne odbicie na rynku akcyjnym w USA (SPX +4,96%, NDX+6,16%), co wraz ze wzrostem rentowności tamtejszego długu wsparło wycenę dolara amerykańskiego m.in. na EUR/USD. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, iż w dużej mierze jest to jedynie impuls korygujący w ramach wygaszania hossy na rynkach w USA. Niemniej krótkoterminowo udało się „wycisnąć" część pozycji krótkich, a globalne nastroje uległy poprawie. Z fundamentalnych doniesień brak jest uzasadnienia dla wczorajszego ruchu. Inwestorzy z optymizmem przyjęli informacje, iż 7/01 do Pekinu udaje się delegacja handlowa USA w celu prac nad potencjalną umową handlową. W szerszym kontekście PLN nie zanotował większych zmian w okresie obniżonej płynności – EUR/PLN w dalszym ciągu oscyluje blisko 4,28 PLN. Wydarzenia ostatnich godzin sugerują możliwe lekkie podbicie apetytu na waluty EM – sam efekt będzie jednak najpewniej krótkotrwały.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju. Globalny kalendarz na dziś zawiera jedynie wskazania z USA, gdzie poznamy m.in. wnioski o zasiek, Chicago PMI, sprzedaż nowych domów czy odczyt indeksu CB.
Z rynkowego punktu widzenia notowania PLN pozostają w ramach szerszych układów konsolidacyjnych, niemniej obecnie znajdujemy się bliżej dolnych ograniczeń wahań m.in. na USD/PLN czy EUR/PLN. Najpewniej stan ten zostanie utrzymany do końca roku.
Konrad Ryczko