Z nowych informacji należy wspomnieć o tym, że rzecznik Theresy May zapowiedział, że może ona jutro wystąpić przed parlamentem, aby poinformować o stanie rozmów z UE nt. Brexitu, chociaż można się domyśleć co usłyszymy – Michel Barnier (główny negocjator ds. Brexitu z ramienia UE) dał dzisiaj do zrozumienia, że jest „skrajnie mało" czasu na negocjacje i po raz kolejny powtórzył, że Unia nie widzi podstaw do renegocjacji listopadowego porozumienia. W tym sensie ciekawe mogą być plotki, jakoby May chciała uniknąć czwartkowych głosowań...
Wydaje się jednak, że na 6 tygodni przed Brexitem, który może okazać się „nieuporządkowany" część polityków może ogarnąć strach przed politycznym i gospodarczym chaosem po 29 marca i nie wykluczone, że pod obrady trafi ponownie poprawka, której celem będzie wymuszenie na rządzie podjęcia działań zmierzających do uniknięcia „chaotycznego" scenariusza. Zwłaszcza, że Michel Barnier po spotkaniu z brytyjskim ministrem ds. Brexitu stwierdził, że otrzymał informacje, że rząd May nadal wyklucza możliwość złożenia wniosku o odroczenie Brexitu na bazie Art. 50 TL.
Para GBPJPY wydaje się być ciekawą kombinacją na powyższe scenariusze. Jeżeli rynek zacznie spekulować o tym, że uda się przedłużyć rozejm w wojnie handlowej USA-Chiny, to jen straci na fali odwrotu od bezpiecznych przystani. Z kolei w przypadku pojawienia się plotek nt. szans na przesunięcie Brexitu, zobaczymy pozytywną reakcję na funcie.
Na wykresie GBPJPY mamy techniczny układ flagi z mocnym wsparciem przy 141,16 (dołek z 10 grudnia ub.r.). Daje to większe szanse kontynuacji zwyżek po zakończeniu korekty.
Wykres dzienny GBPJPY