Wsparcie dały rynki zagraniczne. Bunda wyceniano z rentownością minus 0,40 proc., a Treasuries poniżej 1,95 proc. To efekt nocnych nominacji na stanowiska w bankach centralnych. Europejscy przywódcy uzgodnili, że kandydatem na szefa EBC będzie szefowa MFW Christine Lagarde. Kadencja Mario Draghiego kończy się w październiku i wśród żelaznych kandydatów wymieniano dotychczas Jensa Weidmanna. Wybór padł na Lagarde i rynkom wyraźnie spodobał się taki scenariusz, bo jej publikacje wspierały ultrałagodne działania monetarne podejmowane dotychczas przez EBC. Inwestorzy oczekują, że w obliczu spowolnienia lub kryzysu era taniego pieniądza zostanie wydłużona. Jednocześnie wieczorem amerykańskiego czasu Donald Trump ogłosił, że zamierza nominować na członków Fed wiceszefa zarządu Fed w St. Louis oraz dyrektora amerykańskiego oddziału EBRD. Obaj kandydaci są postrzegani jako wspierający politykę niskich stóp. A Trump sygnalizował ostatnio, że nie podobają mu się stopy wysokie. Stwierdził, że nie akceptuje działań firmowanych przez prezesa Fed, a na jego miejscu chętniej widziałby obecnego szefa EBC. Inwestorzy, mimo ostatnich projekcji opublikowanych przez Fed, wciąż są pewni obniżki stóp w lipcu. ¶