Nerwowo na froncie

Pomimo wysiłków Fed, tydzień kończymy w nerwowych nastrojach. Tąpnęły notowania ropy, a inwestorzy już też nie są tak pewni, że rosnące rentowności są świetne dla spółek typu „value”. Jakby tego było pierwsze spotkanie na linii USA-Chiny rozpoczęło się od silnego zwarcia.

Publikacja: 19.03.2021 08:12

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

Foto: materiały prasowe

Zacznijmy od tego drugiego punktu, gdyż on ostatnio otrzymywał mniej uwagi, niż na to zasługuje. Jeszcze nie tak dawno temat relacji z Chinami był na nagłówkach niemal każdego dnia, zaś teraz zniknął kompletnie. Tymczasem jest on niezmiennie tak samo istotny. Ze spotkaniem na Alasce wiązano spore nadzieje, ale rozpoczęło się od potężnego zwarcia. Sekretarz Stanu Antony Blinken poparł swoje słowa wypowiedziane w Kongresie podobną tyradą na spotkaniu z chińską delegacją, zarzucając Państwu Środka całą litanię, od łamania praw człowieka, poprzez nierespektowanie zasad wolnego handlu. Chyba nieco wstrząśnięty tym szef chińskiej dyplomacji Yang Jiechi odpowiadał przez 15 minut... po chińsku, wysuwając pod adresem Waszyngtonu podobnie ciężkie oskarżenia. Jeśli zatem ktoś miał nadzieje na złagodzenie tonu wraz ze zmianą w Białym Domu, powinien to stanowisko zweryfikować.

Wracając do sytuacji rynkowej, przez większość czwartkowego handlu rynek zachowywał się tak, jakby wzrost kosztu pieniądza był tak naprawdę czymś pozytywnym i wszystko co należało zrobić to przesunięcie pieniędzy ze spółek technologicznych na sektory bardziej tradycyjne. Oczywiście wzrost rentowności jest negatywny dla ogromnej większości rynku, dlatego kolejne rekordy takich indeksów jak DJIA30 czy DAX30 mogły wprawiać w pewne osłupienie. Pod koniec dnia, m.in. po załamaniu cen ropy, ta pewność uciekła i sentyment uległ pogorszeniu. Nie jest jednak powiedziane, że to koniec tak specyficznego zachowania rynku – czeki w USA dopiero zaczynają docierać do gospodarstw domowych, a wielu nowych inwestorów uzna najmniejsze spadki za okazję inwestycyjną.

Nastrojom nie pomógł Bank Japonii, który zasygnalizował możliwość mniej ekspansywnej polityki pieniężnej. Oczywiście Bank będzie utrzymywać QE, ale zwiększył tolerancję na odchylenia rentowności od celu (tak naprawdę godząc się na ich pewien wzrost) i zasygnalizował zmniejszenie skupu akcji. To nie są wielkie zmiany, ale jednak mogą być odebrane jako pewnego rodzaju biała flaga. Bądź co bądź, to właśnie Bank Japonii pod presją Shinzo Abe wyniósł politykę pieniężną na nowy poziom absurdu.

Piątkowy kalendarz jest spokojny, a zatem inwestorzy będą mieć czas na przemyślenie ostatnich rynkowych ruchów. O 8:10 euro kosztuje 4,6222 złotego, dolar 3,8763 złotego, frank 4,1832 złotego, zaś funt 5,3966 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Waluty
Odczyt CPI z USA zatrzęsie złotym?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Sytuacja na rynkach 11 grudnia - dolar dalej zyskuje przed CPI
Waluty
Rynek boi się inflacji w USA?
Waluty
Jastrząb powrócił
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Chiny poprawiły nastroje
Waluty
Rynki ignorują geopolitykę