Na ostatnich dwóch sesjach giełdowi inwestorzy handlujący akcjami PKP Cargo mogli poczuć się jak na kolejce górskiej. Najpierw nastąpił gwałtowny spadek kursu walorów, a dzień później równie szybki wzrost. A wszystko za sprawą informacji o transakcjach, które ostatnio przeprowadził walorami narodowego przewoźnika Marcin Wojewódka, do 11 grudnia wiceprzewodniczący rady nadzorczej.
Transakcje na tej samej sesji
W środę o godz. 11.50 w komunikacie giełdowym PKP Cargo podało, że Wojewódka sprzedał 91,7 tys. akcji w 135 transakcjach, po cenach z przedziału 12,36-12,83 zł (średnia po 12,56 zł). To bezpośrednio przyczyniło się do nadpodaży papierów na GPW i w konsekwencji do dużego spadku ich ceny. Wyprzedaż zaczęła się tuż przed południem i trwała do końca notowań. Kurs spółki spadał wówczas nawet o 18,5 proc., czyli do 10,44 zł. Ostatecznie na zamknięciu sesji wyniósł 11,65 zł (zniżka o 9,1 proc.).
Jeszcze w środę, o godz. 17.14 PKP Cargo opublikowało kolejny komunikat, w którym tym razem informowało o zakupie przez Wojewódkę 91,7 tys. akcji w 125 transakcjach, po cenach z przedziału 11,19-11,90 zł (średnia po 11,53 zł). To z kolei spowodowało w czwartek ponadprzeciętny popyt. W efekcie na otwarciu sesji kosztowały 12,74 zł, co oznaczało wzrost kursu o 9,1 proc. Kilka minut później handlowano papierami spółki nawet po 12,99 zł (+11,5 proc.). W czwartek pojawił się też komunikat o kolejnych zakupach realizowanych przez Wojewódkę. Tego dnia nabył ponad 1 tys. papierów po 12,68 zł.